| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-08 07:38:11
Temat: Montignac - watpliwosciWitam wszystkich grupowiczow a zwlaszcza tych stosujacych diete Montignaca.
Do tych ostatnich mam tez pytania. Od dzisiaj jestem na diecie
Montiganaca...po raz drugi (pod wplywem postow opisujacych sukcesy w
odchudzaniu ta metoda, wczesniej po lekkim przytyciu zniechecilam sie i
zrezygnowalam), ale do rzeczy.
1. Bardzo lubie sery zolte i plesniowe. Z checia jem je na sniadanie, ale
teraz nie wiem, czy mozna do zestawu: szynka drobiowa, ser zolty, ser
Sekret Mnicha dolozyc weglowodany. W ksiazce "Jesc aby schudnac" jest
napisane ze w przypadku sniadania na slono, nie wolno dokladac weglowodanow,
natomiast w podsumowaniu jest napisane ze obowiazkowo w kazdym posilku musza
byc weglowodany. Jeszcze w innej czesci ksiazki gdzie mowa jest o serach
pisza ze najlepiej jesc je z salatka.
2. Czy moge takie sniadanie zakonczyc jogurtem?
3. Poza tym czy ktos moglby mi przedstawic swoj przykladowy dzienny
jadlospis...czytajac ksiazke j.w. zaczynam watpic w swoja
inteligencje...zanim ja zrozumiem, przypuszczam popelnie bardzo duzo
bledow...a wolalabym tego uniknac.
Pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-10-09 08:47:54
Temat: Re: Montignac - watpliwosci
Użytkownik "Octavija" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:anu24o$lac$1@news.tpi.pl...
> W ksiazce "Jesc aby schudnac" jest
> napisane ze w przypadku sniadania na slono, nie wolno dokladac
weglowodanow,
> natomiast w podsumowaniu jest napisane ze obowiazkowo w kazdym posilku
musza
> byc weglowodany. Jeszcze w innej czesci ksiazki gdzie mowa jest o serach
> pisza ze najlepiej jesc je z salatka.
Ja kupilam i te ksiazke i te druga, ktora ukazala sie w tym roku i
stwierdzam, ze w tej drugiej wszystko jest napisane nieco bardziej
precyzyjnie. Ja tez lubie sery plesniowe ale jadam je albo na lunch, w
zestawie ryba wedzona z odrobina sosu zrobionego z czosnku, oliwy i cytryny
+ kilka kawalkow (mniej wiecej 50 g) sera plesniowego, albo na obiad w
zestawie: kurczak lub ryba zapiekana w naczyniu zaroodpornym, plus salatata
(rzepa, kalafior itd), plus troche sera (ale raczej jem go na lunch).
Jadlospisu nie bede na razie podawac, bo taki ze mnie specjalista w tej
dziedzinie (ja tez dopiero zaczelam), jak z koziej .................. i tu
konczyc nie bede bo troszke nieprzyzwoite ;-)
Ja chudne nieslychanie szybko (moze moja trzustka jest w lepszym stanie),
mam nadzieje, ze i Ty w koncu ruszysz :-)
Pozdrawiam
Marzenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |