Data: 2008-09-02 08:00:26
Temat: Re: Moralność - najefektywniejsza strategia przetrwania?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nowa rasa" ma moralność "w genach" i jest ona sztywna.
Moralność "starej rasy" jest w większości wyuczona i plastyczna.
Religia, zwłaszcza od jakiegoś czasu widać to wyraźnie IMHO, stała się
domeną przede wszystkim ludzi, których ewangelia klasyfikuje jako
m.in. kozły, czyli powiedzmy "frakcji recesywnej nowej rasy".
To dlatego religia jest tak bardzo tożsama z "inną moralnością", którą
dodatkowo stara się wynosić ponad "zwykłą" moralność ze szkodą
dla tej ostatniej, co z kolei powoduje, że religia IMHO jest szkodliwa
zarówno dla jednostki jak i w skali społecznej.
Nie znam żadnego człowieka na poziomie, który przywiązywałby do religii
jakąkolwiek realną wagę.
Znam (zwłaszcza znałem) wielu ludzi nie wartych IMHO "funta kłaków",
dla których religia stanowi fundament ich egzystencji.
Jeśli komukolwiek religia jest w jakimkolwiek stopniu potrzebna do
zmuszania się do zachowań moralnych, to jest wart tyle co ona sama
IMHO, czyli NIC.
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:g9hu88$1l0$7@news.onet.pl...
> Temat wg mnie wyjątkowo skomplikowany i ciekawy.
> Czy żeby być moralnym potrzebna jest religia?
> Czy moralność mamy w genach?
|