Lord Gender pisze:

> Chodzi o obłudę, każde badania pokazują czy na Świecie czy w Polsce,
> że religijna ciemnota to banda obłudnych kołtunów, którzy
> doprowadzają do tragedii, bo zawsze była aborcja i nigdy żaden zakaz
> jej nie zmniejszył, ale utrudnianie aborcji kończyło się zgonami
> kobiet.

Z tego na ile zdołałem Ciebie poznać Globie wynika, że nie miałeś zbyt
wielu doświadczeń z kobietami, a w szczególności z własną rodziną, to
znaczy taką, w której byłbyś rodzicem. Moje doświadczenie jest w tym
względzie o całe hekatomby większe. Przeżyłem aborcję dokonaną przez
moją eks-małżonkę i jeszcze jedną, niesprawdzoną, o którą posądzała mnie
jeszcze jedna kobieta. Wiem jak bardzo zmienił się stosunek tych kobiet
do mnie - obie chciały to wykorzystać abym poczuł się wyłącznie winnym
aborcji, które dokonały. Obie też próbowały mnie usidlić za pomocą
poczucia winy, którym mnie obciążały po to bym stał się ich
niewolnikiem. Obie też odrzuciły mnie z wrogością gdy się nie dałem
zniewolić przy pomocy manipulacji poczuciem winy i grożbą porzucenia.

To nie tylko kołtuństwo przemawia za zakazem aborcji ale skutki jakie
ona wywołuje w relacjach wzajemnych między kobietą i mężczyzną.
Pozbawianie kogoś drugiego życia jest najbardziej obciążającym
zdarzeniem (faktem) w życiu kobiety, z którym trudno jest jej żyć i
dlatego stara się zrzucić z siebie odpowiedzialność za ten czyn; a gdy
facet nie daje z siebie zrobić kozła ofiarnego to kobieta zaczyna go
nienawidzić co prowadzi do patologizacji jej zachowań, dąży ona do
wzięcia odwetu za to z czym sama nie potrafi sobie poradzić. Jest więc
aborcja jedna z wielu przyczyn, które staja się zalążkiem kobiecej
manipulacji i dążenia do przejęcia całkowitej kontroli (zniewolenia)
mężczyzny. AA dążenie do podporządkowania sobie drugiego człowieka po to
by go psychicznie, a następnie fizycznie, wykorzystywać jest następnym
krokiem w budowaniu gmachu przestępstwa. I dzieje się to w rodzinie
właśnie, w glorii i chwale prawa ustanowionego zamiast poszukiwania
takiego rozwiązania, które wyeliminowałoby wszelkie przyczyny będące
zalążkiem konfliktu w rodzinie. Konfliktu na którym cierpią nie tylko
kobieta i mężczyzna, ale przede wszystkim dzieci.

Akceptacja aborcji i jakakolwiek zgoda na nią jest unikaniem rozwiązania
problemu, natomiast zakaz aborcji jest formą nacisku na obie strony
konfliktu aby podjęły trud poszukiwania pra-przyczyny, która powoduje,
że mężczyzna ucieka od odpowiedzialności za nowe życie, które
współtworzył a kobieta nęci potencjalnego partnera seksem by go potem
zniewolić. Przymus prawny wymuszający odpowiedzialność i zmuszający do
myślenia jest konieczny do tego by ludzie podejmowali się koncepcji
świadomie oraz by wydobywali z czeluści swej nieświadomości wiedzę o tym
dlaczego działają póżniej jak destruktorzy. O względach medycznych,
którymi zasłaniają się zwolennicy aborcji powiem tyle, że jakakolwiek
patologia ciąży jest następstwem patologicznego, zakazowego wychowania w
rodzinie. Gdyby więc nie było patologii w rodzinie nie zniknęłaby
patologia ciąży i wszelkie zagrożenie dla kobiety w ciąży.


> U katoli jest więcej aborcji bo zwalczają antykoncepcje, a później i
> co ja teraz zrobię. Na zachodzie jest mało aborcji bo refundowana
> antykoncepcja.

Globik zacznij myśleć a nie powielaj bzdurnej paplaniny kobiet, którym w
głowie ich niczym nie skrępowana "wolność" za którą cenę mają zapłacić
(i płacą) dzieci i ich ojcowie. A najlepiej znajdż sobie kobietę i
zacznij doświadczać zamiast pieprzyć farmazony.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju-Piotr Kropotkin