Data: 2004-05-23 09:54:44
Temat: Re: Motywowanie dziecka
Od: "redart" <r...@w...op.to.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "venahis" <r...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c8pr5g$ol0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>Ale ja nigdy nie czułem potrzeby zapiekowania się nią. Zawsze uważałem że
jaej
> jest za dobrze i powinna poczuć dno.
Wyjaśnij to głębiej. Skad u Ciebie było takie przekonanie ?
Czy to nie jest jakiś schemat wzięty z ojca/wujków/innych bliskich
Ci osób ? Byłeś pod zewnętrznąopieką ? Wiesz - małe dziecko nie jest zdolne
do stawiania sprawy w ten sposób, a ty mówisz "ZAWSZE". Jak miałeś 5 lat ?
Nie czułeś potrzeby opiekowania się chorą matką ? Jak postrzegałeś
wtedy ojca, jak on podchodził do choroby matki ?
> A siostry poprostu mi szkoda - przecież
> niszczą ( moi rodzice) jej psychikę. Ona jest bardzo delikatna i już wiem
że
> ma jakieś wyjątkowo drażliwe tematy np. właśnie pieniądze
Właśnie. Jest delikatna. Każdy ruch jest ryzykiem. Im bardziej
radykalny - tym większe ryzyko.
Jak to się udało, że Twoi rodzice nie zniszczyli Twojej psychiki, mimo,
że jak twierdzisz, kiedy byłeś małym chłopcem, choroba matki była
dużo słabiej kontrolowana, niż teraz ?
> . Cały mój pomysł z płaceniem jej za za bardzo konkretne zadania - jak
> nauczenie się trzydziestu słówek - był spowodowany tym, że boję się iz jej
> zapał do nauki minie jak pozna inne atrakcyjne zajęcie. Boję się też
blatego
> że wiem jaki wpływ mają na dzieci ich rówieśnicy - zacznie się włuczyć po
> klubach i nauka pójdzie w odstawkę. Niech wie, że nauka przynosi bardzo
> konkretne profity. Żeby wiedział że im lepiej się będzie uczyć tym
szybciej
> bedzie mogła stanąć na własne nogi i być samodzielną i zrobić z tym co
> zechce nawet pomóc mamie. Naprawdę myślałem że to dobry pomysł.
> Pzdrawiam i serdecznie dziękuję za rady :)
Ponawiam więc pytanie: co spowodowało, że Ty uniknąłeś takich
niebezpieczeństw ? Skąd wziałeś zapał do nauki ?
|