Data: 2009-03-17 20:31:44
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Mar 2009 22:31:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 15 Mar 2009 22:05:03 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:04:24 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> medea pisze:
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik -
>>>>>>>> jeśli
>>>>>>>> zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez nieuczciwych.
>>>>>>> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
>>>>>>> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
>>>>>>> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość, o ile nie odbywa
>>>>>>> się to kosztem pracodawcy. Trzeba umieć znaleźć kompromis.
>>>>>> Niekoniecznie. Jak sie pracuje w zgranej grupie i tworzy sie coś
>>>>>> fajnego, to wszystkim zależy, żeby pracodawcy się wiodło dobrze.
>>>>> To wyidealizowana sytuacja, więc ja ją miedzy bajki włożę.
>>>> To są fakty, jutro na 8 mam do tej bajki dotrzeć.
>>> Jedna jaskółka wiosny nie czyni - jak by nie brać.
>> To ja takich jaskółek wśród tylko własnych znajomych znam sporo. Nie
>> każdy szef to szuja i nie każdy pracownik to złodziej. Widać mamy różne
>> doświadczenia.
>
> Nie moje, na szczęście, lecz moich znajomych.
> Ja miałam tylko szefów-tumanów. KO-wiec lub WF-ista na stanowisku
> dyrektorskim to pomyłka. I to w kilkunastu szkołach w najbliższym okręgu.
> Kuratorem był akurat wf-ista i takich właśnie zatrudniał w szkołach wtedy
> :-DDD
Lekarz jako dyrektor szpitala to tez pomyłka. Dyrektor ma być przede
wszystkim menadżerem.
> Złodziejstwa w pracy natomiast zbyt wiele nie było, ale to tylko z racji
> specyfiki zawodu - od dzwonka do dzwonka się pracowało i nie ma przeproś, a
> i nie było czego kraść ;-PPP
Jak ktoś jest złodziejem, to mu nie przeszkadza ani w pracy ukraść
cokolwiek ani w warzywniaku bez końca śliwki 'próbować'.
--
Paulinka
|