Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hvg0c6$sak$1@inews.gazeta.pl...

> mówisz że dobrze sobie radzą ... czy poza akcją z próbą przekształcenia
> szpitali w spółki oraz niekupieniu szczepionek mają jakieś sukcesy ?
> Pytałem Zażłółconego ale z tego co pamiętam (sorry Żółty jeśli kłamię) nie
> podał.

A gdzieś tam dawałem linka: właśnie dostałem pełen wgląd w księgi wieczyste.
Widzę, ze mój sąsiad ma mieszkanie wolne od hipoteki, mogę więc iść do niego
z propozycją zakupu bez obaw ;)
Ja nie wiem, kto to 'zrobił', ale zaliczyłem na konto rządzącej od kilku lat
PO.
Takich rzeczy mi właśnie trzeba.

Za rządów PO ruszył też imho jakiś dialog społeczny na temat energetyki
i priorytetów (we współpracy z mediami).
IMHO sam fakt, że rząd współpracuje z najbardziej profesjonalnymi
mediami w naszym kraju - jest dla tego rządu plusem.
Czasami najlepsze, co rząd może zrobic to nie przeszkadzać. To jest właśnie
liberalizm.

Ale ten liberalizm ma swoje granice i zawsze jest umoczony w poważne
kryzysy natury etycznej, moralnej. Ale tu już bym się musiał odnieść
do postu CB, który wspomniał o Azji i Afryce. W mojej rodzinie gości
właśnie krewny, mieszkający od dziesiecioleci w Australii (wcześniej GB),
emerytowny oficer tamtejszej marynarki. Jego ojciec AK-owiec zwiewał z kraju
po wojnie i się tułali po świecie, aż wyladowali w Australii. Australia
gospodarczo
mocno związana zarówno z Azją jak i Afryką, zresztą wujek (a bardziej jego
dzieci)
bezpośrednio związany z tematami typu produkcja np. na Madagaskarze.

Podsumowanie jest jedno: my tu w Europie nie wiemy, co to jest bieda.
Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak biznes, także ten tu nasz Europejski
(GB, Francja ...) niszczy, drałuje, wyeksploatowuje biedne rejony naszego
globu.
Teoretycznie trzeba inwestować, żeby ludzie mieli pracę. A kończy się
korupcją
i wielkimi zautomatyzowanymi fabrykami, w których niewielu tubylców znajduje
pracę, natomiast zużycie zasobów (ziemia, woda, inne surowce naturalne)
jest ogromne - i ludzie zamiast mieć dodane, oddają.
Patrząc na to z bliska - wydaje się, że jest to jedno wielkie oszustwo.
My, Polacy, karmieni tutaj jakimiś paranoijami (głównei PiS), że Niemcy
nas wykupią albo coś - nie mamy w ogóle pojęcia o temacie. Żyjemy w
europejskim socjal-raju.
Czasem wydaje sie nawet, że w USA jest więcej biedy, niż u nas, jak
spojrzeć w zakamarki. W zapomniane rejony stanów przy granicy
z Meksykiem i podobne okolice.