| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-26 10:36:13
Temat: Re: Mozg w Malinach - O Internecie - Umberto Eco
D.n V.r <o...@o...pl>
napisał w news:b8ar6g$dve$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Artykuł ma ponad rok - ukazał się najprawdopodobnij w
> wyborczej. Ale ciekawy... Pokazuje, chyba bardziej, że
> starszy Pan od "Imienia Róży", troszeczkę się
> zagalopował i myli kilka pojęć...
> Dla mnie takie myślenie, to typowe myślenie
> stereotypami, nawet pomimo sporej wiedzy autora - to,
> że jest jakimś autorytetem, nie znaczy, że to ON
> powinien mieć ostatnie słowo. - Dalej sobie
> doczytacie-jeśli dotrwacie.
<< Starsi pisarze (i nie tylko) boją się internetu jak
diabeł święconej wody. >>
[http://www.ebook.pl/obserw/wyw002.html]
Sprawa stara jak świat: "kleryk nagle zmarł na zawał,
bo zobaczył prychającego ogniem, sypiącego iskry i wy-
dającego z siebie piekielne zgrzyty diabła"
[z historii samochodu]
Robotnicy niszczyli maszyny, bo "odbierały im pracę"...
Itd. itp. Ciąg nieskończony tego samego. A Jezusa, Sok-
ratesa, (Platona i Einsteina itd. o mały włos) 'powiesi-
li'..., bo _zawsze_ byli 'mentalnym' zagrożeniem dla
status quo kretynów... Hiena, szympans i szympans ubra-
ny atakuje innego osobnika własnego gatunku WYŁĄCZNIE
dlatego, że ten należy do obcego stada i jako taki jest
zły 'z definicji'... genów. Patrz 'wojny' nie tylko ki-
boli, ale 'normalnych' (mz nie tylko) warszawskich gim-
nazjalistów ('wyprawy' na 'wrogów' z sąsiedniego gimna-
zjum...)
Inteligencja to umiejętność poprawnego abstrahowania
rzeczy istotnych z chaosu nieistotnych informacji,
złudzeń i celowej dezinformacji innych i własnej nie-
świadomości, a nie umiejętność przeczytania symbolicz-
nego zapisu istotnych treści wyabstrahowanych... przez
innych. Gdyby sprawność intelektualna była zdolnością
do powtarzania wg. zdefiniowanych wzorców tego, co 'po-
wiedzieli mądrzejsi', to sprawność fizyczna polegałaby
na umiejętności 'naciśnięcia pedału gazu (przysłowiowych)
murzynów', by przenieśli 'siłacza' w lektyce w zgodnym
z jego wolą kierunku, a nie np. na przebiegnięciu okre-
ślonego odcinka w 'normalnym' dla fizycznie zdrowego
człowieka czasie.
Wychodzi po prostu jak zawsze w przypadku projekcji:
> MÓZG UMBERTO ECO W MALINACH -
[...]
A zresztą, poczytaj(cie) sobie
http://free.polbox.pl/j/jeter/kompinte/
Tekściki mają już ponad pół dziesięciolecia, ale ich
treść z naprawdę niewieloma niedoszlifowanymi wyjątka-
mi jest stale aktualna.
Treść to nie forma, bo forma przekazująca identyczną
treść może być dowolna.
Byś mógł poprawnie pojąć cokolwiek z TREŚCI (nie tylko
tych tekściątek), _musisz_ w każdym najmniejszym dro-
biażdżku _całkowicie_ pozbyć się kreacyjnej patologii,
tutejszy wzorzec: M. Długosz (w wersji skonkretyzowanej
w religijnej symbolice, oczywiście z treścią wywróconą
dokładnie na kreacyjny opak).
Jak pacjent poprawnie nie rozumie dowolnego, obojętnie
dużego czy małego fragmentu rzeczywistości (ZAWSZE, nie
tylko konkretnie w 'religijnym' "kreacjoniźmie" najlep-
szych 'Ojców'), to DOKŁADNIE w to miejsce jego własna
nieświadomość instaluje czysto projekcyjnego KREATORA.
Pan Eco po prostu 'w internecie' zobaczył osobistego,
wyhodowanego na własnym mózgu DIABŁA i nie ma zielonego
pojęcia, iż ów szatan na zewnątrz jego łepetyny w ogóle
nie istnieje.
'Internetem' można się pokaleczyć dokładnie analogicz-
nie tak jak nożem/czymkolwiek. Jak ktoś jest dureń, to
ma 'jak w banku', że pokaleczy się dotkliwie i zaraz
będzie jęczał, że "to producent/świat/kreator jego
krzywd jest obrzydliwie zły". W nieodwoływalnej karze
za swoją osobistą głupotę. Przy okazji dla utrzymania
psychiki w chorej równowadze musi NIEŚWIADOMIE stworzyć
w przeciwwadze 'wirtualnych' kreatorów odpowiedzialnych
za dostarczanie mu 'sukcesów'/żarcia (mentalnego) i przy-
czepić 'ich' do byle czego (np. telewizyjnej fizjonomii
Leppera, Millera, czy równie dobrze do równie mitycznie
bez skaz najmniejszych - 'naukowych autorytetów'.) W
przypadku Eco wynosić pod niebiosa 'zalety' - złodziej-
skiego i tumaniącego ludzi skuteczniej niż wszystko co
było dotychczas - lobby 'wydawców'/'medialnych produ-
centów'...
JeT.
P.S.
<< Talent jest umiejętnością osiągania celów, których
inni nie są w stanie osiągnąć. Geniusz to umiejętność
osiągania celów, których inni w ogóle nie widzą. >>
[A. Schopenhauer, powtarzam za L. Niemczykiem]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-04-29 22:12:52
Temat: Re: Mozg w Malinach - O Internecie - Umberto EcoJerzy Turynski:
> << Talent jest umiejętnością osiągania celów, których
> inni nie są w stanie osiągnąć. Geniusz to umiejętność
> osiągania celów, których inni w ogóle nie widzą. >>
> [A. Schopenhauer, powtarzam za L. Niemczykiem]
"Talent pozwala trafic w cel, do ktorego inni nie trafiaja.
Geniusz trafia w cel, ktorego inni nie widza."
Tak ~przedstawil te slowa LN.
"Talent hits a target no one else can hit.
Genius hits a target no one else can see."
/Arthur Schopenhauer/
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-04-30 06:00:51
Temat: Re: Mozg w MalinachJerzy Turynski <j...@p...com> napisał(a):
> Inteligencja to umiejętność poprawnego abstrahowania
> rzeczy istotnych z chaosu nieistotnych informacji,
> złudzeń i celowej dezinformacji innych i własnej nie-
> świadomości, a nie umiejętność przeczytania symbolicz-
> nego zapisu istotnych treści wyabstrahowanych... przez
> innych.
> A zresztą, poczytaj(cie) sobie
http://free.polbox.pl/j/jeter/kompinte/
>
> JeT.
>
> P.S.
> << Talent jest umiejętnością osiągania celów, których
> inni nie są w stanie osiągnąć. Geniusz to umiejętność
> osiągania celów, których inni w ogóle nie widzą. >>
> [A. Schopenhauer, powtarzam za L. Niemczykiem]
przeczytałem
pełen podziwu i zadumy
:-)
ksRobak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |