Data: 2003-08-04 14:13:53
Temat: Re: Musze sie wygadac...
Od: "Ijon" <i...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"JaGodka" <j...@g...pl> wrote in message
news:1561060715.20030730182919@go2.pl...
> No wybralismy bank nazwijmy go "X"... wszystko ladnie, pieknie... 2
> poreczycieli, kupa papierkow...
To bank czy naciagacze z ladnym szyldem ? Bo sadzac po poscie - stowe od was
juz wyciagneli ...
> Jak juz w koncu znalezlismy poreczycieli (ten temat kwalifikowal by
> sie na drugiego posta).. wypelnilismy mase paierow...
Po co poreczyciele jak macie mieszkanie za $$ ? Cos mi tu smierdzi -
kredycik pod hipoteke i po sprawie.
> Polecialam dzisiaj do banku zlozyc te wszystkie papiery...
> A kobita do mnie ze jeszcze rachunki trzeba przedstawic na min. 20% z
> kwoty jaka chcemy brac czyli w naszym przypadku 5000 zl..
Dalbym sobie siana. Zamiast splacac kredyt - odkladajcie te same srodki
ktore wpakowalibyscie w raty.
Po 3 miesiacach okaze sie ze jest na malowanie, po kolejnych - ze na
wyposazenie lazienki - itp itd.
> Sorry ale chyba po to chce kredyt zeby zrobic remont, zeby wymienc
> okna itp.. a skad ja jej wezme TERAZ PRZED UDZIELENIEM kredytu kase na
> to wszytko?
IMHO remont wystarczy ZACZAC w tym roku aby miec prawo do ulgi podatkowej
przez trzy lata.
> Dlaczego w banku nie informuja wczesniej o takich wymaganiach? Jak
> wczesniej bylismy sie dopytywac to kobita poinformwala nas ze trzeba
> wplacic przy skladaniu wniosku ok. 100 zl i co miesiac sa pobierane
> skaldki w wysokosci 60zl...
To juz ewidentna nieuczciwosc ze strony banku - nie poinformowano was o
istotnych szczegolach transakcji.
Oni tez maja instytucje kontrolne nad soba (nadzor bankowy czy cus) - jedno
male pisemko moze im mase nerowow napsuc ...
A - i zaraz zaraz - jakie skladki - o co tam biega - to jakies bagno ludzie
!
> A tu okazuje sie dzisiaj ze trzeba jeszcze wplacici 250 zl jako koszty
> sprawdzenia tego wszytskiego etc...
Hiehie - metoda "na pokera". Lapie sie frajera (sorki) na stowke - a potem
podwyzsza stawke ....
IMHO macie fuksa ze tylko stowe utopiliscie :-)
> Mieszkamy na podkarpaciu. Zarobki sa marne ale jakos staramy sie
> ciagnac ten marny zywot...
Wiec musicie myslec jak zmaksymalizowac wplywy (wykorzystac ulgi podatkowe,
odpowiednio zakwalifikowac przychody - mase mozliwosci) a nie jak wydac
pieniadze :-)
> Nie rozumiem normlanie tego... sa ludzie ktorzy biora kredyty na
> miliardy zlotych i poziej spier.... z kraju i jakos nie ma kto tego
> splacac, gdzie sa ci wymagani poreczyciele?
To inny kaliber....
> Sa osoby ktore okradaja firmy na kolosalne kwoty i tez TAKICH osob sie
> nie kara...
Tych stac na dobrych adwokatow ( i finansistow :-) .
> Nie rozumiem... jak czlowiek ukradnie 100 zl na zycie to siedzi w
> wiezieni, a jak jakis szefoncio okradnie firme na miliardy to jest
> nietyklany... czy ja mam tylko takie wrazenie ze to wszystko zle
> dziala?
Ja mam wrazenie ze to tak dziala juz od tysiacleci ... :-)
Moze to i zle - za to normalne :-)
> Ja jako szary czlowiek chcialam kase na remont chalupy... watpie
> teraz zebym go dostala.. nawet nie bede skladac papierow... bo skad ja
> jej wezme te rachunki???
> Tylko/az 25000 zl...
>
> Sorry jeszcze raz ale naprawde jestem wkurzona, zmeczona tym
> ganianiem, zalatwianiem papierow etc zeby sie teraz okazalo ze trzeba
> rachunki...
Powinnas byc zadowolona. Jesli wyciagniesz wlasciwie wnioski, to bedzie to
duzo wiecej warte niz ta smieszna stowka :-)
Glowa do gory - skoro mieliscie zamiar splacic kredyt w 4 lata wraz z
odsetkami - to powinno wam sie udac wyremontowac mieszkanie w 2-3 lata za
wlasne srodki.
|