Data: 2004-01-06 19:31:08
Temat: Re: Muzyka a umysl
Od: "kurzyorzeł" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moj problem polega na tym
> ze zle slysze to znaczy nie odczuwam i nie czuje muzyki ktorej
> slucham.Bardzo kocham muzyke i dlatego to jest moj problem.Posiadam dobrej
> klasy sprzet wiec na pewno nie jest to .Podejrzewam ze zalezy to od mozgu a
> konkretniej od lekow.>
Czesław Miłosz pisze o podobnym zjawisku w swoich późnych wierszach i
refleksjach. Ponoć przestał być wrażliwy na jakikolwiek rodzaj sztuki. Wiąże to
ze swoim wiekiem. Nie sądzę, że jesteś w wieku noblisty, ale może te leki mają
podobne oddziaływanie na mózg jak zmiany związane ze starością?
Ja też czasem mam z tym problemy (chociaż nie biorę leków). Jest to przeważnie
związane ze złym nastrojem. Czasem nie mogę dobrać sobie muzyki jakiej
chciałbym posłuchać, przerzucam mnóstwo fragmentów mp3 i nic. Może któryś z
tych leków tak zmienia twój aktualny stan, że powoduje coś podobnego.
Pozdrawiam
Kurzyorzeł
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|