« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-11 08:42:18
Temat: "Polityka" - wstepniak o rodzicachZapraszam do przeczytania w ostatniej Polityce
raportu "Rodzice idą do szkoły".
Czy rzeczywiście większość rodziców traktuje swoje dzieci, jak
zakładników w rękach nauczycieli?
Mi, przyznam się raz skóra scierpła, gdy moja pociecha opowiedziła mi,
że na lekcji polskiego pani chwaliła wierszyk, który napisał uczeń
z innej klasy. A moje dziecię, które miało nieznosny zwyczaj
przeczytać
cały podręcznik, gdy tylko go dostało, podniosło łapkę do góry i
obwieściło
"proszę Pani, to wierszyk z naszej czytanki".
Ufff!
Pozdrawiam
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-10-11 10:17:07
Temat: Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicachSławomir Żaboklicki wrote:
>
>"proszę Pani, to wierszyk z naszej czytanki".
>
To piękne! Tylko co było dalej? I czy to Pani "konfabulowała" dla
pokrzepienia serc, czy ktoś ją nabił w butelkę?
MP
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.edukacja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-10-11 11:07:35
Temat: Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicach
Użytkownik "Marek Pawłowski" <M...@f...edu.pl> napisał w
wiadomości news:325E56D7.1000308@fuw.edu.pl...
> Sławomir Żaboklicki wrote:
>
> >
> >"proszę Pani, to wierszyk z naszej czytanki".
> >
> To piękne! Tylko co było dalej? I czy to Pani "konfabulowała" dla
> pokrzepienia serc, czy ktoś ją nabił w butelkę?
>
Spytałem dziecięcia z obawą "Co na to pani?", a dziecię odrzekło, że
się
zaczerwieniła. Tyle faktów. Szkoła była podstawowa. Konsekwencji nie
było.
A do koleżanki, która w pierwszej gimnazjalnej zrobiła test
umiejętności,
przyszła mama z pretensjami, że pytania były za proste, że jej syn to
juz dawno
umie.
jakoś do mnie nikt nie przychodzi z pretensjami. Boja się?
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-10-11 11:42:19
Temat: Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicach
Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ao6bdt$gq3$1@news.onet.pl...
> jakoś do mnie nikt nie przychodzi z pretensjami. Boja się?
> SZ
Pytania są za trudne ;-)
polkris
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-10-11 13:13:08
Temat: Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicachWitam!
Użytkownik "Krzysio Wieczór (polkris)" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ao6dd7$76n$1@news2.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:ao6bdt$gq3$1@news.onet.pl...
> > jakoś do mnie nikt nie przychodzi z pretensjami. Boja się?
> > SZ
> Pytania są za trudne ;-)
> polkris
>
Albo rozdaje testy ciążowe :-))
Dwa skojarzenia:
Dzisiaj córka (10 lat) była na badaniach alergicznych - przejęta opowiada,
że "miała testy". Ja z niewinną miną: "A pytania były trudne?" Na chwilę ją
zamurowało :-)
Mały komentarz: Zauważcie, to znak czasów - jeszcze nie tak dawno dziecko w
tym wieku nie wiedziało co to testy (chodzi o te właściwe :-)). To jakby
nawiązanie do dyskusji o "warsztacie", który mimo wątpliwości co
poniektórych uczestników grupy pl.n.n-g, rozwija się na bieżąco, a metodyka
nauczania się zmienia.
Drugie skojarzenie:
To o czym pisał Sławek przypomniało mi zdarzenie, w którym sam brałem
udział. Było to w szkole średniej, na języku polskim. Dysponowaliśmy (razem
z kolegą) przewodnikiem metodycznym do podręcznika z tego przedmiotu. I w
pewnym momemncie zauważyliśmy, że nauczyciel "dość odtwórczo" przedstawia
nam materiał z danej jednostki lekcyjnej. Wpadliśmy na szatański (dzisiaj
jednak rzeknę: kretyński, choć to rzecz dyskusyjna) pomysł: odczytywaliśmy
nieco wcześniej - powiedzmy - zdanie z poradnika, by za chwilę usłyszeć je z
ust nauczycielki (taki "pogłos" :-)). Zabawa była fajna, jednak do momentu,
kiedy pani nie usłyszała "przedgłosu". Efekt (choć może też to być
racjonalizacja) to marne trójczyny na koniec tamtego roku. Dla nas to też
była lekcja wychowawcza :-)
Żeby nie mnożyć listów (chociaż z punktu widzenia przepływu listów przez
grupy może warto ;-/) - w odniesieniu do Marka, który napisał. "To piękne!
Tylko co było dalej? I czy to Pani "konfabulowała" dla pokrzepienia serc,
czy ktoś ją nabił w butelkę?"
Nie wiem, czy taka była intencja (bo "To piękne" mogłoby wskazywać też na:
"Ale przywalił!" :-))
ale to koleny problem warsztatowy: Jak reagować w sytuacji:
- gdy się czegoś nie wie / nie wiedziało?
- gdy się dowiedziało, że dostało się do butelki?
Pytania retoryczne?
Pozdrawiam
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-10-11 13:54:15
Temat: Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicachUżytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ao62th$n1f$1@news.onet.pl...
> Zapraszam do przeczytania w ostatniej Polityce
> raportu "Rodzice idą do szkoły".
> Czy rzeczywiście większość rodziców traktuje swoje dzieci, jak
> zakładników w rękach nauczycieli?
Niestety tak. W najnowszym Computerworldzie felietonista wspomina, jak
jego dziecię przyniosło ze szkoły w zeszycie działanie 5/0 = 0, matka
zaprotestowała przeciwko robieniu dzieciom zamieszania w głowach, ale po
argumencie że wynik dzielenia to jest nic, a nic to zero, na wszelki
wypadek odłożyła dalsze wyjaśnienia do domu, indoktrynując dziecię jak
jest naprawdę. Zaiste - uświadamianie dzieci niejedno ma imię...
> Mi, przyznam się raz skóra scierpła, gdy moja pociecha opowiedziła mi,
> że na lekcji polskiego pani chwaliła wierszyk, który napisał uczeń
> z innej klasy. A moje dziecię, które miało nieznosny zwyczaj
> przeczytać
> cały podręcznik, gdy tylko go dostało, podniosło łapkę do góry i
> obwieściło
> "proszę Pani, to wierszyk z naszej czytanki".
> Ufff!
I jak tu namawiać dziecię do odwagi i prawdomówności ? ;->
> Pozdrawiam
> SZ
Takoż
zairazki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-10-11 17:40:41
Temat: [N]Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicach
Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ao62th$n1f$1@news.onet.pl...
Witam!
<..>
> "proszę Pani, to wierszyk z naszej czytanki".
> Ufff!
> Pozdrawiam
<..>
Jeśli chodzi o tolerancje dla nauczycieli moja (10), jest
ustawiona dosyć liberalnie, "zameldowała" przekroczenie
norm (na j. polskim) dopiero gdy Pani (dotychczas odbierała i pisała SMSy)
sobie
"rozmowy komórkowe" zaczęła prowadzić.
"Zapodałem" dziecięciu, że jak dalej będzie fonii używać,
pogadam z dyrektorką, na co ona, że nie, bo -że skarży!
I co tu dziecku radzić?
Sądzę, że zadzwonię do jej Pani (w czasu lekcji) od dyrektorki!
Jak odbierze, -oddam słuchawkę jej szefowej
-niech "schospituje" przez telefon?!
Roman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-10-11 19:49:21
Temat: Re: [N]Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicach
> Sądzę, że zadzwonię do jej Pani (w czasu lekcji) od dyrektorki!
> Jak odbierze, -oddam słuchawkę jej szefowej
> -niech "schospituje" przez telefon?!
>
> Roman
>
Uwazaj, bo może nauczycielka koresponduje z dyrektorką.
SZ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-10-11 20:11:50
Temat: Re: [N]Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicach
Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ao7a07$25k$1@news.onet.pl...
Witam!
<..>
> Uwazaj, bo może nauczycielka koresponduje z dyrektorką.
<..>
Z opowieści wynikało, że "ON" (zastępczyni też ONA)
- Jak, to tam.... było, w (tej starej) "Karcie Nauczyciela"?
:-)
Roman
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-10-13 18:16:49
Temat: Re: [N]Re: "Polityka" - wstepniak o rodzicachOj panie Romanie ortografia się kłania!
SCHOSPITUJE??? a może shospituje. pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |