Strona główna Grupy pl.sci.psychologia [NTG] Znowu politycznie ... Re: [NTG] Znowu politycznie ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: [NTG] Znowu politycznie ...

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: zażółcony <z...@y...on.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: [NTG] Znowu politycznie ...
Date: Mon, 10 May 2010 10:30:49 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 88
Message-ID: <hs8g6s$jme$1@news.onet.pl>
References: <hr41a1$imf$1@news.onet.pl> <hr6ie2$ead$1@news.onet.pl>
<1...@t...karma> <hr8tm4$kh4$1@news.onet.pl>
<1...@t...karma> <hr92ev$498$1@news.onet.pl>
<1...@t...karma> <hrbcsp$hm7$1@news.onet.pl>
<hrbe8p$752$1@inews.gazeta.pl> <hrbgbg$t73$1@news.onet.pl>
<hrblhv$457$1@inews.gazeta.pl> <hrbote$t2v$1@news.onet.pl>
<hrbpqg$jns$1@inews.gazeta.pl> <hrbq3j$1dh$1@news.onet.pl>
<awdu5q7payn8$.dlg@trenerowa.karma> <hrc37k$24r$1@news.onet.pl>
<4bd9b36a$0$19183$65785112@news.neostrada.pl> <hrduke$8lv$1@news.onet.pl>
<4bdaffde$0$2595$65785112@news.neostrada.pl>
<1fqlnhpf748sa.e695asysh1pu$.dlg@40tude.net>
<4bdbf071$0$19179$65785112@news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<hrh5l1$pag$1@news.net.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1273480220 20174 83.14.249.194 (10 May 2010 08:30:20 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 10 May 2010 08:30:20 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:539757
Ukryj nagłówki


Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hrh5l1$pag$1@news.net.icm.edu.pl...

> Nawiasem, w lajftajmie miałem dwa koty. Pierwszy o ksywce "Kocurek" był
> chyba zwierzęcym "Bodhisattwą"-przynajmniej tak funkcjonował w rodzinie.
[...]
>
> Drugi kot (nawiasem wzięty z domu rodzinnego pewnego znajomego
> polityka...) był wcześnie odrzucony przez matkę - nie lubiła go tak
> bardzo, że trzeba było go izolować. Ma ksywkę "Persik". Jest z nim sporo
> problemów. Boi się obcych i zmian miejsca. Takie sytuacje skutkują
> wielodniowym szokiem. Kilkakrotnie "przez pomyłkę" polował na części ciała
> domowników - vonBraunową ugryzł w nocy tak, że potrzebowaliśmy
[...]

;)
Koty to mocne zawodniki, też w lifetimie sporo się miało z nimi do
czynienia,
mój ojciec zawsze je lubił.
Jeden z tych, z którym spędziłem kawałek życia, to był czarny zabijaka.
Mieszkaliśmy na parterze, z ogródkiem, więc koty u nas same wybierały,
gdzie chca żyć - u nas, czy na dworze (czasam z wyraźną 'podpowiedzią':
'na dwór !' z naszej strony). Starą małą lodówkę przerobiliśmy na budę
- wkładając nawet do niej poduszkę elektryczną - i w niej w najgorsze
mrozy jej mieszkaniec mógł sobie zupełnie na luziku pomieszkiwać,
inne koty mogły tylko pozazdrościć.
Lodówka była też pewną koniecznością. Czarny zabijaka wybrał
sobie życie, w którym zdarzało mu się znikać na całe dni, tygodnie, a nawet
raz zniknął na kilka miesięcy - myślelismy, że już po nim. A on wrócił.
Ale często wracał w bardzo złym stanie. Był cały w bliznach, uszy
poszarpane. Raz wrócił w takiej postaci, że nie wiedzieliśmy w ogóle
co mu jest - jedno oko miał całkowicie krwisto-żółte, zaropiałe, ślinotok,
chwiał się i dziwnie zachowywał ... itp itd. Wścieklizna ? Była zima,
a my go w ogóle nie wpuścilismy do domu - siedział w lodówce,
dostawał jedzenie - ale wszystko na dystans, w rękawiczkach - czekaliśmy,
aż padnie. A on wyzdrowiał ... Oko - bez śladów, że coś było nie tak.
Byliśmy zadziwieni.

Z czasem jednak było widać, że się starzeje i albo był potrącony przez
samochód, dostał z kija w kręgosłup - albo jakieś paskudne pasożyty.
W każdym bądź razie miewał okresy wyraźngo niedowaładu w tylnych
nogach. Raz większy, raz mniejszy. A pewnego dnia, w okresie
wyraźnego niedowładu - po prostu zdechł u nas, 'na swojej ziemi',
na trawie w ogródku. Sąsiad z góry go pochował.

Następny kocur był inny. Spokojniejszy. Większy i bardziej
puszysty. Szary, z delikatnym, rozmytymi biało-czarnymi pręgami.
Pieszczoch. Zasady podobne jak u poprzednika. Ale tego wyraźnie
bardziej ciągnęło do domu. Do poduch i pościeli. Co nie znaczy, że
nie znikał. Owszem - jak poprzednik miał swoje życie, swoje walki,
swoje terytorium. Ale chyba miał też większy luz, większą naturalną
siłę przebicia w środowisku. I sprowadził pannę do lodówki ;)
Znowu nasze zadziwienie: otwieramy balkon - a tam z lodówki pryska
nie nasz pieszczoch, ale jakaś obca kotka ! Rzecz rzadka - toć
to zupełnie dziki kot był. A trzeba dodać, że w Wielkopolsce, w tym
w Poznaniu, koty nie cieszą się takim szacunkiem, jak np. w miastach
portowych (mieszkam teraz w Trójmieście i koty maja tu o dużo lepiej).
Człowiek jest tam dla kota generalnie śmiertelnym wrogiem, którego
omijać należy z daleka.
No więc z lodówki prysnęła kotka. Wkładam rękę, macam - i wymacałem
maleństwo, jeszcze z przyschniętym kawałkiem pępowiny ;)

Chodzą słuchy, że koty-samce - są bardzo nieżyczliwe dla młodych kotków.
Że generalnie je zabijają (jeśli nie swoje) lub się w najlepszym razie w
ogóle
nie interesują (jeśli swoje). No więc pieszczoch złamał te stereotypy.
Kocica goniła go, trzymała z daleka od małego. Ale pieszczoch, w sposób
zupełnie niezwyczajny, bardzo poczuwał się w ojcowskim obowiązku
i w sposób nieporadny, szukajac luk w obronie kocicy, przyniósł małemu
jedzenie. O ile dobrze pamiętam - wtedy ocenilismy, że chęci miał dobre,
ale jedzenie dla małego raczej nieprzydatne - to chyba była jakaś wielka
ryba, której młody nawet ugryźć jeszcze nie umiał.
Kocica trzymałą się od nas na dystans, z daleka, ale młodego pozwalała
nam dotykać i sięz nim bawić. Dokonała ryzykownego eksperymentu
zaufania na swoim potomstwie.
Pewnego razu pieszczoch zniknął, jak wiele razy wcześniej - i już się nie
pojawił. Najbardziej tęskniła za nim siostra - bo to u niej najbardziej
testował wcześniej wszelkie poduchy i kołdry.

Mi pozostalo po tym takie silne wrażenie, że u zwierząt również bardzo
silnie funkcjonują 'przyczyny środowiskowe', a nie tylko genetyka
i instynkty. Motyw z rybą podarowaną małemu kotkowi był IMHO
bezpośrednim następstwem tego, jakie dzieciństwo miał sam pieszczoch
- pełne troski i rodzinnej wrażliwości.

To tyle o kotach ;)

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
27.05 ludwik
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem