Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Na chorobę nam Święta !

Grupy

Szukaj w grupach

 

Na chorobę nam Święta !

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 437


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2005-12-29 16:46:47

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dp12r9$mes$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
>> Wydawało mi się ze trudno zmuszać ponad 80-latka chorego na
>> nadciśnienie i dodatkowo nawet lekko zaziębionego do pójścia do
>> poradni, tam czekania 2 godzin w kolejce. Co gorsza czasem pójścia
>> po śniegu lub lodzie (przy np. takiej pogodzie jak teraz).

> w zasadzie taki pacjent laduje zwykle w szpitalu a nie przychodni.

Nawet z katarkiem? :>

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2005-12-29 16:48:11

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dp12to$ejf$1@inews.gazeta.pl>
Mamak z Galicji <mamak112@SPAM_DUPAwp.pl> pisze:

> Co znaczy "nieczynne w święta"?

Normalnie. Przychodnia nie ma obowiązku przyjmować pacjentów 24/7.

> Twój lekarz ma obowiązek zapewnić
> opiekę całą dobę.

Pardon?

> Jeśli sam tego nie robi powinien scedować to na inny
> podmiot/podwykonawcę.

Toż zrobił to właśnie wypisując skierowanie do szpitala.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2005-12-29 16:48:27

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "UlaD" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dp12r9$mes$1@news.onet.pl...

> w zasadzie taki pacjent laduje zwykle w szpitalu a nie przychodni.
>

Mam dziadka który ma ponad 90 lat, jest z nim na stale opiekunka, ale nie
jest to pielegniarka. Oddanie dziadka do jakiejs instytucji wcale nie bylo
by lepszym rozwiazaniem - dziadek głównie lezy, siedzi, nie chodzi - jakie
zycie takie osoby maja w domu starców? A umyslowo jest calkiem sprawny.
Akurat do dziadka zwykle przychodzi za calkiem okragla sume prywatna dobra
lekarka, ale gdyby lekarka z przychodni tez byla dobra, to pewnie ona by
przychodzila. Szpital w przypadku osób w takim wieku tez wcale nie jest
lepszym rozwiazaniem - lepiej go tam nie beda leczyli na katar, a depresja
bedzie sie powiekszac - chyba, ze ktos chce, zeby starszy czlowiek predzej
zszedl.

pozdraiwma - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2005-12-29 16:50:28

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dp12au$kus$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> ryzykowac? czym?

Bożesz, a czym może ryzykować ciężarna, źle czująca się matka, ciągnąc chore
dziecko środkami lokomocji do lekarza? W dodatku w pogodę, w jaką nawet psa
jest szkoda na dwór wygonić?

>> Solidne zawroty głowy też wystarczą, by się nie szlajać z dzieckiem
>> na ręku.

> solidne zawroty glowy sa czynnikiem, ze sie dzieckiem
> zajac by nie mogla. skoro mogla znaczy nie bylo zle.

Skąd takie wnioski??
Może są na tyle duże, by nie chcieć ryzykować wyjścia z dzieckiem z domu,
ale na tyle możliwe do wytrzymania, że można z tym dzieckiem posiedzieć i
zająć się nim np. czytając mu książkę w łóżku.

> tak.

I obłożnie chorzy czy prawie nieprzytomni pacjenci są dowożeni do
przychodni/szpitali?
Nonsens totalny.

> posrednie rozwiazania sa srednio fajne ;)

LOL.
Właśnie rozwiązania pośrednie są najbardziej optymalne w odróżnieniu od tych
skrajnych.

> mozna przesadzic w obie strony, bo sie ma taka mozliwosc.

A po co przesadzać w którąkolwiek ze stron, skoro najlepszym rozwiązaniem
jest "złoty środek"?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2005-12-29 16:51:25

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:dp13ev$gk8$1@inews.gazeta.pl...

>> i co farmaceutka juz nie przyjechala?
>
> W karetce? Nie spotkałam sie, zeby kiedykolwiek jeździła.

to byla ironia. a na powaznie, to zapewne jak by sie dalo, to
pewno bys skorzystala, co nie?

>
>> dyspotytorka imo miala racje. karetka jest potrzeban dla ludzi,
>> ktorych zycie
>> wisi na wlosku.
>
> Nie miała. Nie chciała wziąć na siebie konsekwencji odmowy wysłania
> karetki do dwulatka z wysoką temperaturą ( powyzej 38,5), wiedząc, ze
> jest noc, a jutro jest Boże Ciało. I przeczuwając, że z naszej strony
> nie skończy sięna odłozeniou słuchawki.

jw. imo miala racje narzekajac (oczywscie powinna tylko do
siebie po cichu), a co do wysylania karetki zapewne i tak musi, zeby
potem nie beknac przed sadem.

>
>> nie wiem jak teraz ale karetki pogotowia byly bardzo
>> naduzywane. ludzie po prostu byli klasycznymi leniami.
>
> Wiesz, na drzwiach przychodni wisi wielka kartka, że w razie potrzeby,
> należy wzywać karetke z pogotowia z X, ewentualnie udać sie
> samodzielnie do stacji.

o to, to (ostatnie)

Także po godzinie 18, czyli po zakończeniu
> pracy przychodni. W tej sytuacji ja uważam zawracanie glowy lekarzom
> miejscowym za skrajne buractwo, bo w końcu lekarz tez człowiek i kiedys
> musi miec święty spokój, a pacjentowi korona z glowy nie spadnie, jeśli
> skorzysta z dostępnego pogotowia.

jasne. i dlatego spokojnie mozna tam w wiekoszsci przypadkow
dojechac samemu. o to chodzi. (przeciez ja nie pisze, zeby nie
bylo pogotowia w ogole).
>
>> lekarze sami
>> mieli juz dosc takich katarkow ze stanem podgoraczkowym dosyc, a
>> powazne przypadki byly czesto obslugiwane "za pozno" bo lekzra byl
>> przy kaslajacym dziecku.
>
> Iwonka, Ty chyba z łodzi jesteś, to powinnaś wiedzieć co nieco o
> przypadkach "za późno". To był czarny humor.

nie, z Krakowa i mialam mozliwosc rozmwowy z lakarzami
pogotowia.
>
>> lekarz zapewne dziecku Twojemu byl potrzebny, ale nie koniecznie on
>> mial do niego jechac.
>
> Wiesz, po to są karetki, żeby jeździły.

rece opadaja na tak (durny) argument.......


>>> no ale Pasik mowi, ze nie jezzda
>>>> taskowki a sasiedzi wredni.
>>>
>>> Za poprzedniej komuny
>>
>> poprzedniej?? czy ja czegos nie wiem?
>
> Zdecydowanie;-)

to kiedy jest (byla) to nastepna?

>
>>> A sasiedzi cóż - zawsze mimo posiadania samochodu maja prawo wypic
>>> drinka,mieć pusty bak, wyjechać - zdarza się.
>>
>> no to bida staszna. (btw za kumuny karetki tez jezdzily do
>> "bolu za mostkiem" ktory okazal sie bolem zeba w moscie)
>
> Ja tam mostów nie posiadam, to nie wiem, co tam może bolec. A ludzie tez
> czasem po prostu nie potrafią się po ludzku wysłowić, więc dyspozytorka
> musi byc trochę wróżką.

ludzie sa leniwi. jak daja to brac, a jak karetki maja jezdzic to niej jada.

>> dla mnie jest totala glupota te wizyty domowe. owszem zapewne
>> sporadycznie sa potrzebane ale generalnie sa starata wlasnie czasu
>> lekarza. gdyby mial w tym czasie pracowac w przychodni, a rodzice
>> mieli dowozic dzieci, przyjal by je wiecej a nie szedl do domu.
>
> Jak rodzice mieszkają we wsi, gdzie wróble zawracają, a ostatni polonez
> sąsiada właśnie się rozkraczył, to taka wizyta domowa może być ostatnia
> deska ratunku.

moze i jest. w duzych miastach mentalnosc zapewne jest podobna.

>> skad te statystyki?
>
> Z obserwacji własnego dentysty.

i wiesz dokladnie co wtedy robi? co pacjent? watpie.

> W przychodni to się ewentualnie wyrywa zęby. Ewentualnie protezy robi. W
> prywatnym gabinecie faktycznie wizyta trwa jakieś 30 minut, ale NFZ
> towy dentysta jest miszczem, który potrafi łatać zęby nawet po ciemku i
> szybciutko odprawia pacjentów. Wypełnianie czegokolwiek nie widziałam,
> jedynie szyfry podawane asystentce.

rozumiem wiec, ze Ty masz wszystkie zaby wyrwane;>

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2005-12-29 16:55:16

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dp144m$q69$1@news.onet.pl...

>> ryzykowac? czym?
>
> Bożesz, a czym może ryzykować ciężarna, źle czująca się matka, ciągnąc
> chore
> dziecko środkami lokomocji do lekarza? W dodatku w pogodę, w jaką nawet
> psa
> jest szkoda na dwór wygonić?

no czym? nie wiem. powaznie, jesli moze opiekowac sie chorym
dzieckiem w domu. gotowac, pielegnowac, to i wyjsc z domu potrafi.


>> solidne zawroty glowy sa czynnikiem, ze sie dzieckiem
>> zajac by nie mogla. skoro mogla znaczy nie bylo zle.
>
> Skąd takie wnioski??

a krecilo ci sie wglowie kiedys?

> Może są na tyle duże, by nie chcieć ryzykować wyjścia z dzieckiem z domu,
> ale na tyle możliwe do wytrzymania, że można z tym dzieckiem posiedzieć i
> zająć się nim np. czytając mu książkę w łóżku.

z chorym 6 latkiem? imo jesli jest z nim w domu opiekujac sie nim
chorym znaczy nie jest zle.

>
>> tak.
>
> I obłożnie chorzy czy prawie nieprzytomni pacjenci są dowożeni do
> przychodni/szpitali?
> Nonsens totalny.

LOL! tzn chory ktory wymaga natychmiastowej hospitalizacji
ma lezec w ciaz w domu, bo ich dowiezc nie mozna.? znaczy
baldego pojecia nie masz.

>
>> posrednie rozwiazania sa srednio fajne ;)
>
> LOL.
> Właśnie rozwiązania pośrednie są najbardziej optymalne w odróżnieniu od
> tych
> skrajnych.

moze dla Ciebie. ja tu widze ze srednio.

>
>> mozna przesadzic w obie strony, bo sie ma taka mozliwosc.
>
> A po co przesadzać w którąkolwiek ze stron, skoro najlepszym rozwiązaniem
> jest "złoty środek"?

bo go nie ma/ tak jak wysy utopia.

iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2005-12-29 16:56:30

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dp13to$pel$1@news.onet.pl...

>> "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
>>> Wydawało mi się ze trudno zmuszać ponad 80-latka chorego na
>>> nadciśnienie i dodatkowo nawet lekko zaziębionego do pójścia do
>>> poradni, tam czekania 2 godzin w kolejce. Co gorsza czasem pójścia
>>> po śniegu lub lodzie (przy np. takiej pogodzie jak teraz).
>
>> w zasadzie taki pacjent laduje zwykle w szpitalu a nie przychodni.
>
> Nawet z katarkiem? :>

jesli ma katarek dodatkowo to tak.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2005-12-29 16:57:27

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: Mamak z Galicji <mamak112@SPAM_DUPAwp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nixe napisał(a):
>
> Normalnie. Przychodnia nie ma obowiązku przyjmować pacjentów 24/7.

>> Twój lekarz ma obowiązek zapewnić
>> opiekę całą dobę.
>
>
> Pardon?

Tak właśnie jest. Dowiedz się u źródła, tzn u swojego lekarza.


>> Jeśli sam tego nie robi powinien scedować to na inny
>> podmiot/podwykonawcę.
>
>
> Toż zrobił to właśnie wypisując skierowanie do szpitala.


Nie. Chyba, że szpital ma umowę z Twoim lekarzem na opiekę całodobową.
Jednak wtedy nie ma potrzeby posiadania skierowania oraz powinny być
zapewnione wizyty domowe.


--
_____________________
Mamak z Galicji
irc: #prk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2005-12-29 16:58:01

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dp13q6$p3q$1@news.onet.pl...

>> nie :) produktywniej spedzilby czas siedzac na miejscu i diegnozujac
>> dowozone dzieci. uzbieraloby sie tego wiecej,
>
> A to chodzi o to, żeby lekarz uzbierał jak najwięcej pacjentów i wyrobił
> dzienną normę, czy żeby ich leczył w sposób jak najbardziej dla nich
> dogodny, a tym samym skuteczny?

chodzi o to, zeby nie przyjowal 30 pacjentow na godzine, bo ma skrocony
czas pracy w przychodni bo jedzie na wizyty :>

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2005-12-29 16:58:22

Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: Lia <L...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2005-12-29 17:48:11 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Nixe* skreślił te oto słowa:


>> Co znaczy "nieczynne w święta"?
>
> Normalnie. Przychodnia nie ma obowiązku przyjmować pacjentów 24/7.

Musi w takim razie wykupic usługe obsługi swoich pacjentów gdzie indziej.

>
>> Twój lekarz ma obowiązek zapewnić
>> opiekę całą dobę.
>
> Pardon?

Serio. Serio.
U mojego lekarza jest tak, że po 18.00, w niedziele i swieta mam sie
zgłaszac do innej przychodni, która jest otwarta 24/7. A mój rodzinny ma z
nimi podpisaną umowę.
Tak samo rodzinny musi podpisac umowe z transportem sanitarnym, i wtedy
chory nie mogący się samodzielnie przemieszczać, ma przejazd do lekarza, na
badania, rehabilitacje itp w ramach ubezpieczenia (pod opieka lekarza lub
nie - zalezy co jest potrzebne).

>
>> Jeśli sam tego nie robi powinien scedować to na inny
>> podmiot/podwykonawcę.
>
> Toż zrobił to właśnie wypisując skierowanie do szpitala.

No to zrobił jakby nieprawnie. Szpital nie jest od tego, żeby przejmowac
obowiązki lekarza rodzinnego. Skierowanie do szpitala daje się wtedy, gdy
pacjent potrzebuje hospitalizacji, a nie wizyty u lekarza.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

*psy mają właścicieli, koty mają służących*
http://www.voila.pl/7ufx3/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

chory psychicznie nauczyciel
Wynagrodzenie wychowawcy
Szkolny problem - cd..
Patriotyzm domowy
spirala?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »