Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.ip
artners.pl!not-for-mail
From: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Na ile 9-letnie dziecko powinno być samodzielne?
Date: Fri, 27 Dec 2002 09:14:17 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 39
Message-ID: <auh1ai$2lkm$1@news2.ipartners.pl>
References: <au884k$7c4$1@dns.ats.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1040976018 87702 157.25.137.98 (27 Dec 2002 08:00:18 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 27 Dec 2002 08:00:18 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:28808
Ukryj nagłówki
> Mam problem następującego typu, i nie wiem czy to ja się czepiam czy
moja
> żona jest nadgorliwa.
> Mianowicie nasza 9-letnia córka nic nie potrafi sobie zrobić sama.
Nie
> potrafi bo żona jej na to nie pozwala!
> Tak!!! Nie pozwala!!!
> Ja uważam, że powinna sama sobie ścielić łóżko, jak trzeba to umieć
sobie
> zrobić kanapkę itd. itp.
> A ona najchętniej nic by nie robiła bo wie że mamusia wszystko zrobi
za nią,
> nawet ubrać sama się nie potrafi.
No dobrze, a co sie stanie jeśli z jakichś powodów żona będzie musiała
isć do pracy ?
Wtedy dziecko musi samo wstać, ubrać się, posciełac łóżko i
punktualnie wyjsć do szkoły.
U mnie samodzielnosć dzieci została właśnie "wymuszona" przez moje
wychodzenie do pracy na 7.15.
Mąz jeśli jest w domu - to robi im sniadanie, ale jego z kolei praca
wymaga w pewnych okresach częśtych wyjazdów i wtedy po prostu nie ma
go w domu. Wtedy ja przed wyjsćiem do pracy robie dzieciom śniadanie,
a później juz sami sobie radzą.
I radzą sobie, nawet sie tak często nie spóźniają do szkoły.
Czasem z tym obieraniem różnie bywa, bo np. niuedawno zauważyłam, jak
Maciek z powodu zimna założył do szkoły dwie pary spodni, jedne na
drugie ;-)), bo nie umiał znaleźć kaleson.
Ale ogólnie - radzą sobie.
Niestety uważam że tak postępujać żona robi z córki życiowego
nieudacznika i po prostu kalekę.
Pozdrowienia.
Basia
|