Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!newsfeeds.belnet.be!news.belnet.be!news-spur
1.maxwell.syr.edu!news.maxwell.syr.edu!newshub2.home.com!news.home.com!news3.rd
c1.on.home.com.POSTED!not-for-mail
From: "JJ" <j...@m...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <9h7g2q$i4q$23@trinity.euromedia.pl>
Subject: Re: Nadmierna wrażliwość
Lines: 107
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2462.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2462.0000
Message-ID: <Vvw_6.48118$Mf5.12245927@news3.rdc1.on.home.com>
Date: Thu, 28 Jun 2001 02:20:37 GMT
NNTP-Posting-Host: 24.43.186.10
X-Complaints-To: a...@h...net
X-Trace: news3.rdc1.on.home.com 993694837 24.43.186.10 (Wed, 27 Jun 2001 19:20:37
PDT)
NNTP-Posting-Date: Wed, 27 Jun 2001 19:20:37 PDT
Organization: Excite@Home - The Leader in Broadband http://home.com/faster
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:89376
Ukryj nagłówki
:)
Milo jest czasem tak znienacka sie przekonac, ze nie jest ze mna
jeszcze tak zle ;)
Kiedys myslalem, ze to tylko glupi wiek, z ktorego sie z czasem wyrasta.
Wszyscy wokolo mnie wyrosli. Dorosli. Dorosli.. Do akceptacji codziennosci
zycia, ktora, cholera, jakos nie porywa.
A ja sie chowam bo mi wstyd. Unikam sytuacji, ktore moglyby mnie
sprowokowac.
I choc przeciez nikt nie zasmieje sie w glos, ja czuje sie glupio i gdy znow
jakis film zaczyna mnie sciskac gdzies pod przelykiem, wychodze. Uciekam.
Czy przed samym soba?
Mysle, ze wrazliwosc o ktorej piszesz, choc moze nie jest to towar do
kupienia
z katalogu, nie powinna byc przez nas (bo przeciez nie jest przez innych)
odbierana
jako cos, z czego powinnismy sie leczyc. Nie zawsze pomaga w zyciu, to
prawda.
Jest jednak czyms mi bliskim. Czyms a moze nawet kims, bo wewnetrznym mna w
pewnym sensie,
kogo bym nie pozwolil skrzywdzic ani osmieszyc. To taka bardzo prywatna,
wewnetrzna
czesc mnie, z ktora sie w gruncie rzeczy utozsamiam o wiele bardziej niz z
moim odbiciem
w lustrze :)
I mimo wszystkich hustawek nastrojow, watpliwosci, niepewnosci,
poprzeplatanych jak moje
kable komputerowe z pogodami ducha i dniami, kiedy rozdawalbym pieniadze na
ulicy,
nie jest mi z tym w sumie zle. To ja i moja wlasna ocena siebie, ktora jest
dla mnie
zawsze wartosciowsza niz oderwane od kontekstu komentarze przypadkowych
obserwatorow,
ktorym tylko sie wydaje, ze cos widza.
Nie przejmuj sie wiec swoimi nastrojami, bo choc bywaja uciazliwe, stanowia
Twoja wartosc. Prawda?
Pozdrawiam,
Jarek
"Ada [dadi]" <d...@w...pl> wrote in message
news:9h7g2q$i4q$23@trinity.euromedia.pl...
> Witam!
> To, co wam chcę powiedzieć zabrzmi co najmniej dziwnie lub głupio, no ale
> cóż, muszę, bo nie wiem jak sobie z tym poradzić. Otóż to, jestem
strasznie
> wrażliwa. A tak. Byle sytuacja/książka/wiersz/film wywołuje u mnie co
> najmniej wzruszenie, w najgorszym wypadku niepochamowaną lawinę łez i
głośny
> szloch, z całych sił, lecz bezskutecznie tłumiony w środku. Chodzi o to,
że
> kiedyś miałam tak, że dosyć często(codziennie kilka razy) płakałam. A jak
> już miałam dobry humor to siadałam i myślałam(a to boli ;-))))))), a moje
> myśli sprowadzały sie zaraz do strasznie szybkiego upływu czasu, co
> wywoływało płacz. Płaczę często i z błachych powodów, oraz wbrew woli.
> Często też zdarza się, że siedzę sobie z kumplami i nagle lecą mi łzy(i to
> nie od jakiejś wady oczu, czy coś. po prostu ze wzruszenia, albo jak
> myślę.... myślę i płaczę) albo ktoś sprawi mi przykrośc i ja, chcąc udać
> "twardą" zamiast olać sprawę, płaczę. I to wcale nie jest miłe. To
okropnie
> uciążliwe.
> BTW mam okropne usposobienie. Albo jestem tak szęśliwa, że każdemu, kogo
> spotkam jestem gotowa wyznać miłość, albo jestem tak załamana, że nic nie
> jest w stanie poprawić mi humoru;albo histerycznie się śmieję i ROTFLAHMS
> jednym słowem tak, że nie mogę przestać... albo płaczę i płaczę tak że nie
> mogę przestać. I kilka takich sytuacji zdarza się naraz w krótkim
przedziale
> czasowym. Co począc z taką "huśtawką nastrojów"? Kiedyś notowałam moje
> uczucia w kalendarzu. Aby Was "wprowadzić" zamieszczę fragment:
>
> Czwartek:
> Wieczorem: jest mi wesoło....
>
> Piątek:
> Rano: jest okropnie, mam zły dzień, e, co tam dzień- mam zły tydzień...
jest
> po protyu tragicznie...
> Po południu: Powiem tylko jedno... jest jeszcze gorzej. Zabiję się.
> Wieczorem: Boże! Jakaż ja jestem szczęśliwa!nic nie jest w stanie zmącić
> mojej radości! Już nie mogę
> doczekać się jutra!!!
>
> Czy to noramlne? Od razu mwię- to nie dojrzewanie... mam to już za sobą
> ;-))))
>
>
> --
> Pozdrawiam,
> Ada i jej Wraczek, oraz dwa żółwiki
> d...@w...pl
>
> --
> "(...)Jak długo można odwracać głowę i udawać, że się nie widzi?
> (...)Ile trzeba mieć uszu by usłyszec płaczących ludzi?
> Ilu jeszcze umrze, zanim stanie się jasne, że zbyt wielu już zginęło?"
> [Bob Dylan "Blowin' in the wind"]
>
>
|