« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2008-08-08 10:55:45
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.tomek wilicki <t...@w...pl> napisał(a):
> I nie, nie wiem, czemu tak się dzieje - czemu odstawienie wszelkich tłuszczy
> zwierzęcych powoduje cofanie się zmian miażdżycowych. Tak wyszło w
> eksperymentach i tyle.
Masz może jakieś namiary na te badania ? To były eksperymenty na ludziach czy
na zwierzakach ? Pamiętasz może..?
Dzięki z góry !
Kaprisia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2008-08-08 15:39:50
Temat: Re: Nadmierne pocenie się. wrote:
> tomek wilicki <t...@w...pl> napisał(a):
>
>
>> I nie, nie wiem, czemu tak się dzieje - czemu odstawienie wszelkich
>> tłuszczy zwierzęcych powoduje cofanie się zmian miażdżycowych. Tak wyszło
>> w eksperymentach i tyle.
>
> Masz może jakieś namiary na te badania ? To były eksperymenty na ludziach
> czy na zwierzakach ? Pamiętasz może..?
>
na ludziach, pogooglaj za badaniami dra Ornisha. Zapewne są też gdzieś na
MedLine.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2008-08-08 16:14:02
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.ffiona wrote:
> No nie, to ja juz nie wiem, co nie jest szkodliwe, chyba tylko korzonki.
> Czemu są szkodliwe?
>
nie sfermentowana soja ma wiele nieciekawych skutków ubocznych - jednym z
nich jest blokowanie prawidłowej pracy hormonów tarczycy, innym -
blokowanie przyswajania niektórych składników spożywczych. Ogólnie nadmiar
białka jest szkodliwy, a nadmiarem będzie nawet 2krotnie mniejsze spożycie
niż to, które mamy teraz w Polsce. Po co więc pić jakieś napoje sojowe,
skoro można wodę mineralną czy soki owocowe?
>
> Olej rybny to akurat te kapsułki Omega 3, a olej lniany to chyba z
> siemienia jest, co?
>
aye. Lniany jest skuteczniejszy, rybny jest droższy :P
>
> Oko jest lustrem całego ciała, nie mówił stricte o oku, ale o wszystkich
> naczyniach krwionośnych.
>
hmm, a usg żył nie wykaże, czy jest miażdżyca? Tutaj też mogłabyś
kontrolować, czy dieta faktycznie działa (i ewentualnie pochwalić się na
grupie), np usg teraz, usg za 3 miesiące, za 6 miesięcy...
>> erm.. ryba to również tłuszcz zwierzęcy.
> Ryba to tłuszcz zwierzęcy, a te kapsułki omega 3 to tłuszcz rybi, czyli
> zwierzęcy. To juz nic nie rozumiem. Czemu w kapsułkach jest ok, a w rybie
> nie? Zawsze sądziłam, że ryby należy jeść. I to właśnie w przypadku
> miażdżycy. Chyba powoli zaczynam mieć mętlik w głowie. W takim razie
> kapsułki omega 3 też są niezdrowe.
>
w tym rybnym oleju masz akurat nie tylko kwasy tłuszczowe wielonienasycone,
ale tez mnóstwo zwykłego tłuszczu, łącznie z nasyconymi kwasami
tłuszczowymi. W zasadzie KAŻDY tłuszcz jest niezdrowy, żadna małpa w
naturze nie spożywa tłuszczu. Jasne, można na tłuszczu przez jakiś czas
egzystować, ale to będzie właśnie egzystencja. Starczy popatrzeć np na
gęstość kości tzw "optymalnych", albo na stan ich jelita grubego.
Sprawa z tym "mętlikiem" jest bardzo prosta. Przez lata jadłaś zapewne o
wiele, wiele za dużo omega 6 w stosunku do omega 3 - jak chyba wszyscy
odżywiający się "normalnie". Dlatego teraz, żeby to chociaż częściowo
odwrócić, należy "zalać" organizm gigantycznymi ilościami omega 3,
jednocześnie odcinając dostawy omega 6. Po paru miesiącach takiego czegoś,
jak stosunek omega 3 do omega 6 się wyrówna, można (a nawet trzeba) wrócić
do dostarczania w diecie obydwu tych kwasów. I wtedy już żaden tłuszcz nie
jest potrzebny, oprócz tego, który naturalnie występuje w roślinach.
Sama możesz sprawdzić, ile zjadałaś omega 3 a ile omega 6 - na
www.nutritiondata.com masz wypisane ile dany produkt spożywczy zawiera
jednego ile drugiego. Sprawdź swój tygodniowy jadłospis, potem porównaj z
zalecanymi przez dietetyków proporcjami.
>> no z cholesterolem tak jest, że im kto więcej pali, tym ma go mniej.
>
> No ... O takiej zależności to nie słyszałam, wręcz przeciwnie, czytałam
> gdzieś, że nikotyna podnosi cholesterol.
>
to spytaj dowolnej lekarki która robiła badania przesiewowe - badała np u
200 pacjentów cholesterol, a jednocześnie pytała, czy palą :D
>
>>>
>>> Potas uzupełniam wypijając duże ilości soków pomidorowych,
>>
>> ...które zawierają gigantyczną ilość SODU - a sód jest "wrogiem" potasu w
>> organizmie.
> To jak mam go uzupełniać? Jeszcze kolejną tabletkę asparginu mam dorzucić
> do garści tego, co łykam. Zrzygac się można:-)
>
warzywa i owoce zawierają go w bardzo dużych ilościach, z kolei np mięso czy
sery zawierają dużo sodu (który jest "wrogiem" potasu). Po prostu przerzuć
się na warzywa i owoce, zwłaszcza takie jak banany czy pomidory. Resztę
sprawdź na nutritiondata i wybierz dla siebie to, co Ci najbardziej
smakuje.
>
> Mam już mętlik w głowie. No a w tej diecie oliwa z oliwek też niedobra,
> jak wcześniej pisałeś, a ja oleju lnianego nie mogę tu dostać. To ja nie
> wiem, co ja mam jeść. Bo właśnie chciałam sobie zrobić sałatkę, ale mi
> przed zrobieniem utknęła w gardle.
mówiłem, że taka dieta nie jest prostą sprawą :P
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2008-08-08 16:14:56
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.ffiona wrote:
> I jeszcze jedno: zachwalałeś olej rzepakowy, a on jest rafinowany, a nie
> tłoczony na zimno jak oliwa. Więc nie wiem, czy jego wyższość nad oliwą
> jest bezsporna. Sam fakt zawartości największej ilości omega 3 chyba nie
> jest wystarczający?
nie tyle zachwalałem, co stwierdzałem fakt, że ma on lepszy stosunek omega 3
do 6. Ten nie rafinowany oczywiście, bo oleje rafinowane generalnie nadają
się do smarowania łożysk na przykład.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2008-08-08 17:09:05
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>
> nie sfermentowana soja ma wiele nieciekawych skutków ubocznych - jednym z
> nich jest blokowanie prawidłowej pracy hormonów tarczycy, innym -
> blokowanie przyswajania niektórych składników spożywczych. Ogólnie nadmiar
> białka jest szkodliwy, a nadmiarem będzie nawet 2krotnie mniejsze spożycie
> niż to, które mamy teraz w Polsce. Po co więc pić jakieś napoje sojowe,
> skoro można wodę mineralną czy soki owocowe?
>
A jaka soja jest sfermentowana? Jak np. moczę ziarno w wodzie, a potem
gotuję i dodaję do sałatek, to to jest sfermentowana soja czy nie?
Czyli wapń z wody mineralnej i owoców mi wystarczy przy teraźniejszej
suplementacji magnezu? Bo czasem mam cisnienie 104/74. Trochę mało, ale
czuję się dobrze. W życiu nie miałam niższego cisnienia. Raczej oscylowałam
wokół 140/90 i więcej. No i trochę się boję o moje kości.
> hmm, a usg żył nie wykaże, czy jest miażdżyca? Tutaj też mogłabyś
> kontrolować, czy dieta faktycznie działa (i ewentualnie pochwalić się na
> grupie), np usg teraz, usg za 3 miesiące, za 6 miesięcy...
>
Nie wiedziałam, że mozna robić usg żył. To rzeczywiście sobie zrobię, bo
mnie męczy to stwierdzenie "ma pani zmiany zwyrodnieniowe w naczyniach
krwionośnych".
> to spytaj dowolnej lekarki która robiła badania przesiewowe - badała np u
> 200 pacjentów cholesterol, a jednocześnie pytała, czy palą :D
>
Ja palę, a cholesterol miewałam w granicach 250-300. Powinnam mieć niski,
skoro palę.
>>
> warzywa i owoce zawierają go w bardzo dużych ilościach, z kolei np mięso
> czy
> sery zawierają dużo sodu (który jest "wrogiem" potasu). Po prostu przerzuć
> się na warzywa i owoce, zwłaszcza takie jak banany czy pomidory. Resztę
> sprawdź na nutritiondata i wybierz dla siebie to, co Ci najbardziej
> smakuje.
Czyli pomidory nie zawierają sodu, a już sok pomidorowy go zawiera?
Sprzedają teraz taki sok pomidorowy Fortuny, który ma wielki napis na
etykiecie: nie zawiera soli.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2008-08-08 19:35:10
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.ffiona wrote:
>>
> A jaka soja jest sfermentowana? Jak np. moczę ziarno w wodzie, a potem
> gotuję i dodaję do sałatek, to to jest sfermentowana soja czy nie?
> Czyli wapń z wody mineralnej i owoców mi wystarczy przy teraźniejszej
> suplementacji magnezu? Bo czasem mam cisnienie 104/74. Trochę mało, ale
> czuję się dobrze. W życiu nie miałam niższego cisnienia. Raczej
> oscylowałam wokół 140/90 i więcej. No i trochę się boję o moje kości.
>
oryginalne tofu i mnóstwo innych postaci, pod którymi soja jest spożywana w
np Chinach - to zresztą z Chin wzięły się opowieści o zdrowotnych
właściwościach soi, porównano tam szansę zachorowania na m.in. raka piersi,
wyszło że osoby jedzące dużo soi mają o wiele niższą. Problem w tym, że po
pierwsze te osoby miały też kilka innych nawyków żywieniowych (np nie jadły
mięsa), po drugie soję spożywały sfermentowaną.
>
>> to spytaj dowolnej lekarki która robiła badania przesiewowe - badała np u
>> 200 pacjentów cholesterol, a jednocześnie pytała, czy palą :D
>>
> Ja palę, a cholesterol miewałam w granicach 250-300. Powinnam mieć niski,
> skoro palę.
od każdej reguły są wyjątki. No ale to już kompletnie poza tematem jest. Nie
liczy się cholesterol, ale zmiany w naczyniach krwionośnych.
>
> Czyli pomidory nie zawierają sodu, a już sok pomidorowy go zawiera?
> Sprzedają teraz taki sok pomidorowy Fortuny, który ma wielki napis na
> etykiecie: nie zawiera soli.
o proszę, to chyba jedyny taki. Wszystkie które są u mnie w mieście do
dostania mają dosypanych parę łyżeczek tego białego proszku.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2008-08-08 22:49:43
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>
> oryginalne tofu i mnóstwo innych postaci, pod którymi soja jest spożywana
> w
> np Chinach - to zresztą z Chin wzięły się opowieści o zdrowotnych
> właściwościach soi, porównano tam szansę zachorowania na m.in. raka
> piersi,
> wyszło że osoby jedzące dużo soi mają o wiele niższą. Problem w tym, że po
> pierwsze te osoby miały też kilka innych nawyków żywieniowych (np nie
> jadły
> mięsa), po drugie soję spożywały sfermentowaną.
>
Czyli ziarno soi gotowane jest niezdrowe? Ja znowu czytałam o odwrotnej
zależności: soja powoduje raka piersi. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie, czy
przy mojej suplementacji magnezu wapń z wody mineralnej i owoców wystarczy,
żeby nie odwapnić kości i w ogóle.
Na tej stronie, którą reklamujesz w stopce, niewiele jest o diecie
wegetariańskiej. Coś tam jest o mieleniu siemienia w blenderze. Rzeczywiście
można w blenderze? Bo mi dziś w sklepie powiedzieli, że raczej w młynku do
kawy. Gdzie można coś rozsądnego przeczytać o zbilansowanej diecie
wegetariańskiej?
tomakin na tej stronie to Ty?
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2008-08-08 23:25:24
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.ffiona wrote:
>>
> Czyli ziarno soi gotowane jest niezdrowe? Ja znowu czytałam o odwrotnej
> zależności: soja powoduje raka piersi. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie,
> czy przy mojej suplementacji magnezu wapń z wody mineralnej i owoców
> wystarczy, żeby nie odwapnić kości i w ogóle.
Bo i pytanie jest źle zadanie - czy suplementacja wapniem wystarczy, aby
cofnąć proces osteoporozy.
Nie, nie wystarczy. Wapń to tylko jeden z wielu elementów procesu
odwapniania. Tak naprawdę na rozwój osteoporozy mają wpływ takie czynniki,
jak:
1. Brak witaminy D - w naszej strefie klimatycznej to dotyczy niemal
wszystkich, nawet tych osób, które często się opalają.
2. Brak witaminy K - ona występuje głównie w zielonych, nie rozgotowanych
liściach roślin (np główka sałaty ma jej 800% dziennego zapotrzebowania), a
tak szczerze - ilu z nas zjada surowe liście?
3. Niedobory jodu - dziś laborantka wyznała mi, że co druga badana osoba w
moim regionie ma niedobory, a co za tym idzie problemy z tarczycą.
4. No i najważniejsze - picie mleka, jedzenie mięsa i serów. Nabiał ma dużo
wapnia co prawda, ale jest to wapń nieprzyswajalny. Za to wszystkie te
produkty powodują silne zakwaszenie przewodu pokarmowego - człowiek w
naturze nigdy nie jadł takiej ilości białka - co sprawia, że organizm musi
ten kwas jakoś zneutralizować. Robi to za pomocą rezerw wapnia, oczywiście
te rezerwy się w końcu kończą, więc powoli zaczyna pobierać go z kości.
To co teraz napisałem brzmi jak herezja, w końcu wszyscy specjaliści z
koncernu Danone twierdza, że mleko zapobiega osteoporozie. Ale fakty są
nieubłagane - osteoporoza jest chorobą nieznaną w krajach, w których mleka
w ogóle się nie pije, a jej narastanie jest wprost proporcjonalne do
spożycia mleka w danym kraju. Najwięcej przypadków tej choroby notuje się w
krajach, w których spożywa się najwięcej mleka.
Jakby tego było mało, przyjrzymy się 2 faktom.
1. Na całym świecie jest tylko kilka gatunków istot, które miewają
osteoporozę. Są to ludzie, koty karmione przez człowieka, psy karmione
przez człowieka. Dzikie nie miewają tego problemu
2. Jedyne istoty na planecie Ziemia, które piją krowie mleko, to ludzie,
koty karmione przez człowieka, psy karmione przez człowieka. Dzikie nie
miewają tego problemu.
Wnioski można wyciągnąć samemu.
> Na tej stronie, którą reklamujesz w stopce, niewiele jest o diecie
> wegetariańskiej. Coś tam jest o mieleniu siemienia w blenderze.
> Rzeczywiście można w blenderze? Bo mi dziś w sklepie powiedzieli, że
> raczej w młynku do kawy. Gdzie można coś rozsądnego przeczytać o
> zbilansowanej diecie wegetariańskiej?
> tomakin na tej stronie to Ty?
Stronka w moim podpisie to głównie forum dyskusyjne, gdzie gadają ze sobą
wegetarianie.
Przyznam się bez bicia - nie mam pojęcia, czym się różni blender od młynka
do kawy :D Ja chyba mielę właśnie w młynku, ale głowy bym nie dał.
O zbilansowaniu diety możesz poczytać - jeśli znasz angielski - na stronkach
dra Ornisha - on właśnie przeprowadzał te eksperymenty z dietą, po której
cofały się zmiany miażdżycowe, więc chyba byłby w tym wypadku najlepszym
źródłem. Na stronce vegie masz w miarę rzetelne artykuły na ten temat, ale
fakt, że są one nieco bardziej skierowane do "doświadczonych" wegetarian.
Nie ma tam zbyt wiele na temat podstaw, raczej omówiono parę witamin i
minerałów których może na źle zbilansowanej diecie zabraknąć. Muszę chyba
naprawić ten błąd i zrobić ładny artykuł na ten temat.
Fakt faktem, że jedząc w miarę różnorodnie bardzo trudno zrobić sobie taką
dietą krzywdę. Żeby coś faktycznie źle zbilansować, to musiałaby być dieta
typu chleb z dżemem plus ziemniaki bez żadnego kotleta - znam wegetarian,
którzy takie coś wypróbowali. Dobrze to się dla nich nie skończyło :P
Ja specjalnie diety nie bilansuję, po prostu staram się jeść jak najwięcej
surowych warzyw i owoców, a dziś na kolację zjadłem np talerz przysmażonego
makaronu - potrawa nie zalecana przez dra Ornisha, ale całkiem przyzwoita
dla sportowca który trenuje biegi długodystansowe. Biegając po 15-20 km
dziennie człowiek raczej stara się dostarczyć jak najwięcej energii, nie
patrząc, czy przypadkiem nie będzie w niej zbyt wiele tłuszczu - fakt jest
jednak faktem, że nawet dla sportowców zaleca się, by taki makaron nie był
smażony tylko gotowany, im mniej tłuszczu, tym lepiej.
--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2008-08-09 12:14:01
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
>
> Bo i pytanie jest źle zadanie - czy suplementacja wapniem wystarczy, aby
> cofnąć proces osteoporozy.
Ej, ekofilozofie! Nie chodzi mi o cofanie procesu osteoporozy, ale
niedopuszczenie do tego procesu w wyniku suplementacji magnezu, jaki
proponujesz na swojej stronie vegie (notabene ciekawej i dość
przekonującej).
> Nie, nie wystarczy. Wapń to tylko jeden z wielu elementów procesu
> odwapniania.
Nie chodzi mi o suplementację wapnia, ale czy w przypadku suplementacji
magnezu wystarczy pobór wapnia z wody mineralnej i owoców lub warzyw. Gdzie
znajdę najwięcej wapnia tego przyswajalnego, bo nabiał jest wg Ciebie be.
> Tak naprawdę na rozwój osteoporozy mają wpływ takie czynniki,
> jak:
>
> 1. Brak witaminy D - w naszej strefie klimatycznej to dotyczy niemal
> wszystkich, nawet tych osób, które często się opalają.
Gdzie znajdę wit. D, bo myślałam, że ona w margarynie jest, ale ta jest
zakazana;-)
> 2. Brak witaminy K - ona występuje głównie w zielonych, nie rozgotowanych
> liściach roślin (np główka sałaty ma jej 800% dziennego zapotrzebowania),
> a
> tak szczerze - ilu z nas zjada surowe liście?
O, ja zjadam! Robię sobie taką sałatkę: zielona sałata, ogórek, pomidor,
czerwona fasola (z puszki), czasem cebula lub szczypior, polewam oliwą z
oliwek (teraz zmieniam na olej lniany) i dodawałam czasem ser feta (teraz
wywalam to, bo zakazany;-) ) To jest ok wg Twojej ekofilozofii?
> 3. Niedobory jodu - dziś laborantka wyznała mi, że co druga badana osoba w
> moim regionie ma niedobory, a co za tym idzie problemy z tarczycą.
Pewnie i ja mam, bo soli (która jest jodowana) unikam. To co? Brać jodid?
Zresztą zobaczę, co mi w październiku powie mój endokrynolog. Bo mam wole,
ale raczej neutralne, znaczy ani niedoczynne, ani nadczynne.
> 4. No i najważniejsze - picie mleka, jedzenie mięsa i serów. Nabiał ma
> dużo
> wapnia co prawda, ale jest to wapń nieprzyswajalny. Za to wszystkie te
> produkty powodują silne zakwaszenie przewodu pokarmowego - człowiek w
> naturze nigdy nie jadł takiej ilości białka - co sprawia, że organizm musi
> ten kwas jakoś zneutralizować. Robi to za pomocą rezerw wapnia, oczywiście
> te rezerwy się w końcu kończą, więc powoli zaczyna pobierać go z kości.
A jaką masz receptę na odkwaszenie organizmu? Bo z Twoich teorii na stronie
wynika (co jest zresztą niegłupie), że zakwaszenie wpływa na stawy. Kupiłam
kiedyś takiego e-booka Szadkowskiej "Jak wyleczyc nieuleczalne choroby" -
pisała właśnie o reumatoidalnym zapaleniu stawów i o tym, że weganizm cofnął
jej chorobę. Lekarze tylko zabić potrafią specyfikami przeciwzapalnymi.
Chodzi mi o receptę na szybkie odkwaszenie, masz takową?
> To co teraz napisałem brzmi jak herezja, w końcu wszyscy specjaliści z
> koncernu Danone twierdza, że mleko zapobiega osteoporozie. Ale fakty są
> nieubłagane - osteoporoza jest chorobą nieznaną w krajach, w których mleka
> w ogóle się nie pije, a jej narastanie jest wprost proporcjonalne do
> spożycia mleka w danym kraju. Najwięcej przypadków tej choroby notuje się
> w
> krajach, w których spożywa się najwięcej mleka.
>
> Jakby tego było mało, przyjrzymy się 2 faktom.
>
> 1. Na całym świecie jest tylko kilka gatunków istot, które miewają
> osteoporozę. Są to ludzie, koty karmione przez człowieka, psy karmione
> przez człowieka. Dzikie nie miewają tego problemu
>
> 2. Jedyne istoty na planecie Ziemia, które piją krowie mleko, to ludzie,
> koty karmione przez człowieka, psy karmione przez człowieka. Dzikie nie
> miewają tego problemu.
>
> Wnioski można wyciągnąć samemu.
Czytałeś to? http://www.osteoforum.org.pl/mm8_2004_14.html
Patrz, jakie tytuły naukowe mają ci ludzie.
> O zbilansowaniu diety możesz poczytać - jeśli znasz angielski - na
> stronkach
> dra Ornisha - on właśnie przeprowadzał te eksperymenty z dietą, po której
> cofały się zmiany miażdżycowe, więc chyba byłby w tym wypadku najlepszym
> źródłem. Na stronce vegie masz w miarę rzetelne artykuły na ten temat, ale
> fakt, że są one nieco bardziej skierowane do "doświadczonych" wegetarian.
> Nie ma tam zbyt wiele na temat podstaw, raczej omówiono parę witamin i
> minerałów których może na źle zbilansowanej diecie zabraknąć. Muszę chyba
> naprawić ten błąd i zrobić ładny artykuł na ten temat.
Angielski znam tylko w stopniu podstawowym, więc nie poczytam.
Koniecznie napraw to, bo przeczytałam i czuję ogromne braki. Piszesz tylko o
omega 3 i 6, witaminie B12, którą łatwo suplementować tabletkami, i o
uzupełnianiu się aminokwasów. Dla takich ludzi jak ja to zbyt mało. Zresztą
muszę to wielokrotnie przeczytać, może coś jeszcze wyłapię.
>
Pozdrawiam
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2008-08-09 12:24:49
Temat: Re: Nadmierne pocenie się.I jeszcze reminiscencje nt. tłuszczów zwierzęcych (poważnie taka jest
deklinacja: nie - tłuszczy, za to: wierszy) i mleka:
To jest interesujące, bo jak sobie przypomnę moich dziadków, którzy urodzili
się w okolicach 1900 roku na zadupnej wsi w chacie pod strzechą, a matka
mnie do nich woziła na wakacje, to pamiętam, że jadło się tam pyszne
ziemniaki okraszone skwarami i zsiadłe tłuste mleko wydojone z krowy, znaczy
nieodtłuszczone. Pajdę chleba smarowało się smalcem ze skwarami. I <kurwa>
nikt nie miał jakichś problemów z cholestorolem (bo nikt nie mierzył). Ale
oboje żyli ponad 80 lat. Dziadek to w sumie sam się zabił, bo mu się kolana
rozjeżdżały, jak siedział na taborecie, więc jako wynalazca sobie je
podwiązywał sznurkiem, zapomniał któregoś razu, że podwiązał, wstał, upadł,
połamał się i juz się nie zrósł. Pewnie to osteoporoza była, hehe.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |