Data: 2002-11-21 23:11:36
Temat: Re: Nadzieja matka glupich, ale matka kocha swoje dzieci...
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<m...@p...onet.pl> w news:6dad.000008d6.3ddcc84a@newsgate.onet.pl
napisał(a):
>
> > > przeciez od dawien dawna obie plcie staraja sie siebie
> > > zrozumiec jak najlepiej i poznac i obie wciaz maja z tym
> > > problem...
> > Bo moze szukaja tego porozumienia nie tam gdzie trzeba? ;)
> albo tez dlatego, ze trudno im zaakceptowac pewna innosc i
> chca jak najbardziej upodobnic partnera do siebie..
To tez. Czesciej jednak odnosze wrazenie, ze obie strony zbytnio zapedzaja
sie w tych roznicach. Wciskaja je nawet tam gdzie ich nie ma. Przez to
dochodzi do nieporozumienia, a czlowiek w ten sposob utwierdza sie w
przekonaniu, ze najwyrazniej roznice sa jeszcze bardziej znaczne niz sie
poczatkowo wydawalo. Ja we wszystkich staram sie dostrzec przede wszystkim
czlowieka (a wiec potrzeby, obawy...). Jak na razie chyba sie sprawdza.
> > Chocby stereotyp, ze faceto powinien byc twardy i nie
> > okazywac zbyt otwarcie uczuc.
> no coz... mysle, ze duza czesc kobiet wychodzi jednak
> poza stereotypy...
Kobiety moze tak, ale tutaj akurat sie o faceta rozchodzi. Co z tego, ze
kobieta uwaza, ze facet ma prawo dzielic sie emocjami w pelni, kiedy sam
facet (a wiec ktos kto ma sie tymi emocjami dzielic) uwaza inaczej?
> poza tym twardy nie oznacza "zimny dran"...
Fakt - wielu sie to myli :)
> owszem powinien dawac ostoje kobiecie swoja
> stanowczoscia (...) ale tez powinien umiec mowic o
> tym co czuje - tylko zyska w oczach kobiety...
Jednym slowem kobieta pazerna jest i chcialaby dwa w jednym ;)
> a jak juz placze wlasnie taki twardziel, na ktorego
> zawsze moglam liczyc, to juz wogole serce mieknie...
Tia... ale to musi byc jednak niewzruszona, kamienna twarz po ktorej plyna
lzy. Wykrzywiona w rozpaczy nie wyglada wzruszajaco :) A jeszcze gdyby sie
przy tym zanosil i belkotal... tragedia! ;)
pozdrawiam
Greg
|