Data: 2003-06-24 16:10:12
Temat: Re: Najważniejsza inwestycja w życiu (666)
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
... z Gormenghast wrote:
> To była - mam wrażenie - najważniejsza inwestycja w moim życiu.
... inwestycje tego rodzaju działają na mnie jak 'odpust zupełny' (świeżutka
bryza o 'smaku' pomarańczy, z siłą 'wodospadu' Jana Chrzciciela, nieproszona
zmywa skrawek niechlubnej 'przeszłości')
Niosąc przypadkową łubiankę truskawek otarłem się o wrośniętego w przystanek
Starca... Twarz miał "pooraną" życiem... Wcisnąłem mu swoje truskawki i
uciekłem czym prędzej.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|