Data: 2004-05-28 11:07:41
Temat: Re: Napady gniewy przy dziecku ...
Od: "redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c8ivsf$dl6$1@news.onet.pl...
> ... a najgorsze jest to, że w trudnych momentach żona torpeduje ruchy powodując,
> że czuję się jeszcze bardziej związany i działam jeszcze bardziej nerwowo.
> Gdzie jest granica, w której dwuletnie dziecko jak zbroi biegnie do mamy schować
> się przed tatą i jest to OK ?
> Sorry za lakoniczność, zmęczony jestem strasznie.
Żona mi podrzuciła:
Proszę nie bij !
Monika ROŚCISZEWSKA-WOŹNIAK, psycholog
"... Pamiętajmy, że w gniewie przestajemy myśleć. Mamy ograniczoną świadomość tego,
co robimy. Trzeba jak najszybciej odzyskać pełną jasność widzenia, a rozwiązanie się
znajdzie. A na pocieszenie - każdy popełnia błędy. Chodzi tylko o to, żeby tych
błędów nie uważać za sukcesy, ale ich na przyszłość unikać.Dziecko ma
nieprawdopodobną zdolność regeneracji. Co się stało, to się nie odstanie. Zawsze
jednak jest czas na zmiany, które mogą wyjść na dobre. Im wcześniej je wprowadzimy,
tym lepiej, ale nigdy nie jest za późno.Stosowanie przemocy wobec dzieci jest błędem
w sztuce rodzicielstwa."
http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,42713,1334872.ht
ml?v=0&f=575
|