Data: 2009-05-28 23:57:52
Temat: Re: Narkotyki
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości:
>>>> Cóż do tego mogłoby popchnąć jak nie ciekawość? O ile się jest
>>>> heterykiem oczywiście..
>>> Moim zdaniem ciekawosc nie jest w stanie popchnac heteryka do
>>> czegos, co jest wbrew jego naturze.
>> Chciałbym się odnieść tylko do tego fragmentu i przypomnieć, że wg
>> dzisiejszej wiedzy trudno jest jednoznacznie mówić o stuprocentowych
>> heterykach. Wszyscy jesteśmy na odcinku homo - hetero w jakimś
>> miejscu oddalonym od jego krańców. Psychikę mamy złożoną. Wstręt do
>> skłonnności homoseksualnych ma inne podłoże. Jest ono bardziej
>> związane IMO z lękiem przed oceną środowiska przy podejrzeniu o
>> takie skłonności.
> Byc moze takie przypadki rowniez sie zdarzaja.
> Jednak wstret nie zwiazany z lekiem przed ocena innych, wstret
> nie bedacy efektem doswiadczen/wiedzy/presji srodowiska, czyli wstret
> o czysto biologicznym podlozu jest moim zdaniem zjawiskiem czestszym.
Ja bym to nazwał brakiem skłoności, a nie wstrętem.
>> Skrajny przypadek to homofobia.
> Wydaje mi sie, ze poruszasz tu dwie rozne kwestie.
> Przynajmniej ja widze to jako dwa odmienne zagadnienia.
> Pierwsze to czyjas niechec do jego/jej wlasnych ewentualnych
> zachowan homoseksualnych, czyli _totalny_ brak pociagu seksualnego
> do osob tej samej plci i uczucie wstretu na sama mysl o akcie
> seksualnym. Drugie to niechec/wstret do zachowan homoseksualnych
> innych ludzi, czasami polaczona z jawnym potepianiem homoseksualistow.
> Mozna odczuwac wstret do zachowan seksualnych z osoba tej samej
> plci i nie byc homofobem. Te dwie kwestie moga, ale wcale nie musza
> wystepowac wspolnie.
Moim zdaniem, jeśli ktoś pozwala sobie na wstręt a nawet jawny wstręt,
to ma to odniesienie do zachowania społecznego.
Weź pod uwagę znane z literatury (pewnie też z badań) zachowania
więźniów skazanych na długotrwałe towarzystwo męskie.
Jest taka scena w "Rodzina Soprano", kiedy Tony Soprano tłumaczy swojej
terapeutce Dr Jennifer Melfi, że członek mafii o skłonnościach
homoseksualnych jest przez rodzinę potępiony (środowisko wyjątkowo
homofobiczne), ale mężczyzna zamknięty w celi na długie lata - to co
innego. Na to jest środowiskowe przyzwolenie. Tymbardziej, że zachowania
homoseksualne w kiciu są także narzędziem do hierarchicznego
podporządkowywania współwięźniów.
To chyba daje do myślenia. :)
--
pozdrawiam
michał
|