Data: 2002-12-02 18:09:49
Temat: Re: Narkoza
Od: m3duz4 <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
dnia Sun, 1 Dec 2002 12:03:30 +0100, Mała Mi <p...@p...onet.pl>
wyskrobal sobie:
>
>Użytkownik "Anna" napisała ...
>
>> Ale ja sie najbardziej boję zasnąć, tego stanu
>> nieświadomości,zależności od aparatury.
>> Tej rurki w gardle i tego,że będą mi robić sztuczne oddychanie.
heh nie widze oryginalnej wiadomosci wiec tu odpowiem :-)
ostatnio mialam operacje w narkozie :)
otoz na jakas godzine przed podaja ci tzw premedykacje (taka niebieska
tableteczke) - szczerze mowiac po tej tabletce to juz niewiele
pamietam - nawet nie bardzo pamietam jak mnie zwozili winda na dol, na
sale operacyjna - polknelam ja, lezalam i czekalam az po mnie przyjada
i nastepne co pamietam to ze juz czekam przed sala operacyjna na caly
zespol i ktos mi mierzyl cisnienie,
potem zobaczylam mojego lekarza,
przewiezli mnie na sale, pomogli przesunac sie na stol operacyjny,
wszedl anestezjolog i wszystko poszlo blyskawicznie - poprzyklejali mi
czujniki, zobaczylam strzykawke i potem juz pamietam jak ktos
powiedzial : o budzi sie juz,
wyciagneli rurke(jedyny nieprzyjemny element) i juz , koniec :-) -
nawet fajnie bylo jak mnie usypiali - taka bylam spokojna, wyluzowana
- czulam sie jak w flmie SF hehe
no potem po obudzeniu jeszcze troche zawrotow glowy jest i takie
uczucie jak na kacu - da sie przezyc (i mnie troche w gardle drapalo
po tej rurce ale moja operacja trwala 8 godzin wiec to moze dlatego)
po operacji bylam zywotna bardzo i bardzo sie wiercilam czym
wprawialam w niezle zdziwnienie rodzinke- dopiero nastepnego dnia
zaczelo mnie bolec hehe
narkoza moim zdaniem ok - gorzej jest po operacji bo wtedy zaczyna
bolec heh :)
m3duz4
|