Data: 2002-08-30 22:50:33
Temat: Re: Narzędzia u dentysty
Od: o...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Oststnio bylem w pewnej slynnej w Warszawie klinice celem dokonania przegladu.
Lekarz ogladajac jame ustna uznal ze musi przedmuchac. Oczywiscie owo
instrumentarium do przedmuchiwania mialo koncowka zespolona - wiec
wielorazowego uzytku. Nie byloby nawet w tym nic az tak tragicznego, gdyby nie
fakt, ze byly na niej slady krwi.
Podsumowujac, wydaje mi sie, ze wiertla i inne wymienne gadgety sa
sterylizowane (czesto w/g starych metod: plyny + goracy strumien powietzza -
skutecznosc jedynie 99 %) a tzw uchwyty do tych gadgetow niestety nie (a one
tez laduja w naszych ustach). Ponadto, czesto lekarz chwyta za drazek, ktorym
reguluje strumien swietla lampy, wiec zostawia na nim sline pacjenta. O ile
wiem, drazki te nie sa wymienne. Przykladow mozna by mnozyc.
I jeszcze jedno, siedzc na fotelu, jak czujecie podczas borowania, ze wam sie
gromadzi w przelyku slina - nie przelykajcie lecz wyplujcie i to niezaleznie
od tego jak mocno w danej chwili protestuje lakarz. Lepiej nie polykac opilkow
zeba lub np. amalgamatowych plab, ktore zawieraja rtec - chyba niezbyt zdrowe.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|