Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Nasz poseł Filip Libicki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nasz poseł Filip Libicki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 109


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2005-11-28 15:37:41

Temat: Re: Nasz pose
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W poniedziałek 28-listopada-2005 o godzinie 16:28:16 LM napisał/a

>Jedyne co się próbuje się robić, to podkopywać, dewaluować te wartości w
>imię bliżej nieokreślonego prawa do wolności osobistej, której granic na
>dobrą sprawę nikt dzisiaj nie jest w stanie określić.

Ja bym chciał SZCZEGÓLNIE podkreślić to, co powyżej, czyli zwrócić
uwagę na fakt że obecnie NIE MA ŻADNYCH granic tego, co dopuszczalne.

Proszę moich adwersarzy o wyznaczenie granic czasowych aborcji i
uzasadnienie dlaczego akurat takie, a nie inne, oraz, tak przy okazji
o wyjasnienie, dlaczego te granice 30 lat temu były ustalone na 6
tygodni i zapewniano wówczas, że się nie zmienią.

Byłoby to bardzo ciekawe, gdyby się takie uzasadnienie znalazło...
Przynajmniej ja byłbym ciekaw.

Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości przy tej dyskusji, to wyjasnie i
podkreślę, że jestem zadeklarowanym ateistą.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2005-11-29 09:18:17

Temat: Re: Nasz pose
Od: "Tomek" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LM" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dmf4kp$bim$1@213.17.164.114...
> /.../
>
> > Cóż, napisałeś wyraźnie, że nie jesteś za państwem neutralnym
> > światopoglądowo i powołałeś się na wyznawców religii, którzy Twoim
zdaniem
> > powinni kształtować państwo. Nie jest istotne w tym momencie, na ile
> > religii
> > byś się powołał, ważne jest to, że świadomość religijna ma mieć tu
> > decydujace znaczenie.
>
> Państwo kształtują dominujące grupy obywateli, które mają określoną
> świadomość. Świadomość ta wynika z pewnych przejętych w rozmaity sposób
> wzorców. Jedne te wzorce czerpie z Biblii, inny z Koranu, trzeci nazwijmy
to
> "generalnie" z dorobku humanistów, czwarty ze Stalina, piąty z Kalego itd,
> itp.
>
> Duża część tych wzorców przez wiele tysięcy lat się sprawdzała lub nie,
> część pod wpływem doświadczeń ulegała zmianom inne zostały uznane za
> zbrodnicze, niegodne człowieka, inne stały się w pewnych kręgach
kulturowych
> pewnym fundamentem rozwoju społecznego.

> Generalnie dyskusja o tym, że akurat wzorce oparte na religii są wyższe od
> wzorców opartych np. na dorobku jakichś-tam filozofów jest co najmniej
> dziwna. W czym widzisz przewagę drugiej nad pierwszą? Jeśli jesteś
> wierzący - odpowiedź jest oczywista. Jeśli niewierzący - musisz zakładać,
że
> zarówno światopogląd religijny jak i ateistyczny wymyślili filozofowie.

I co to ma do rzeczy? Cała kultura jest dziełem człowieka. Co Ty chcesz mi
tu wykazać? Że ja mam takie sympatie filozoficzne, a Ty inne? Że pewne
teorie uważam za bardziej racjonalne, a inne za mniej racjonalne? Dla mnie
jedne są cacy, inne be, dla Ciebie arcycacy mogą być jeszcze inne i
niewątpliwie są. Będziemy się spierać o takie czy inne propozycje, czy
rozmawiać o teorii poznania i źródłach ludzkiej kultury?

> Dlaczego uważasz, że Ci od religii (tylko dlatego, że to religia i
> niezależnie od religii !!!) są be, a Ci co bez religii - cacy? Nie mówimy
tu
> oczywiście np. o nakazie praktyk religijnych, ale szeroko pojętych
wzorcach
> kształtujących prawoii normy społeczne, takich jak np. Dekalog w części
> "świeckiej" (przykazania od IV w górę), część Koranu dotycząca życia
> społecznego itd.

Bo takie mam przekonania, to chyba oczywiste. I znowu nie wiem, co chcesz
wykazać? To pytanie mógłbyś zadać każdemu, siebie nie wyłaczając,
nieprawdaż? I co byś odpowiedział? Że masz takie przekonania, a nie inne?
Czy się mylę? Nawiasem mówiąc zadając pytania aż tak ogólnikowe, fałszujesz
rzeczywistość, bo nigdy nie ma tak, że odrzuca sie wszystko w czambuł. Jedne
rzeczy ze spuścisny ludzkiej się krytykuje i wyłącza ze swojego sytemu
wartości, inne przyjmuje. Człowiek od tego ma rozum, by sobie wybrać, co
odpowiada jego wewnętrznej strukturze i potrzebom.

> > A czy ja w którymś miejscu powiedzialem, że społeczeństwo otwarte ma coś
> > wspólnego z negacją religii? Że jej nie akceptuje czy coś takiego?
> > Porównywanie Bergsona czy Poppera do Marksa, Engelsa i Lenina jest
> > absolutnie nietrafione.
>
> A co - jeśli owo wspomniane otwarte społeczeństwo będzie uwazało za
słuszne
> oparcie norm społecznych o wyznawaną religię?

Chyba nie rozumiesz idei społeczeństwa otwartego. Nie widzę związku. W
społeczeństwie otwartym taka sytuacja mogłaby zaistnieć tylko wtedy, gdyby
wszyscy bez wyjątku obywatele danego państwa byli zdeklarowanymi wyznawcami
takiej religii i nie musieli oglądać się na żadną mniejszość. Gdzie masz
dzisiaj takie państwo, takie społeczeństwo? Zejdźmy więc na ziemię i nie
bawmy się w tworzenie modeli pozbawionych jakiegokolwiek sensu.

>
> >> > Weźmy przykład "eutanazji"
> >> > chorych, niepełnosprawnych i słabych w okresie nazizmu.
> >>
> >> Teraz też mamy w Holandii :-(
> >> O państwo - które zamiast dbać o obywateli pozwala na:
> >> - kupowanie młodzieży narkotyków
> >> - adopcję dzieci przez pary homoseksualne
> >> - eutanazję
> >> - aborcja to zabieg kosmetyczny
> >> - o swoje prawa zaczynają walczyć pedofile i zoofile
> >
> > Jeśli naprawdę uważasz, że problem eutanazji, aborcji, narkotyków itp. w
> > Holandii dzisiaj ma coś wspólnego z nazizmem, to mnie wobec takiego
> > porównania ręce opadają i dalsza dyskusja tutaj nie ma sensu.
>
> Nie chodzi o nazizm - tylko o podanie przykładu co się dzieje, jak się
> relatywizuje pewne fundamenty, na których opiera się wszystko.
> Każdy inżynier wie, że nie można budować na piasku, że aby zbudować
rozsądną
> teorię, aksjomaty muszą być jednoznaczne. Że jeśli fundamenty nie będą
> opierać się na ZAWSZE LUB NIGDY, TAK LUB NIE - tylko CZASAMI, BYĆ MOŻE,
> ZALEŻNIE OD SYTUACJI - to będziemy mieli przez oczywistość do czynienia z
> zanikiem norm, autorytetów, szacunku dla wartości - ze skutkami
oczywistymi.
>
> /.../
>
> > Tak, uważam, że w instytucjach państwowych, nalezałoby albo zakazać
> > wieszania symboli religijnych, albo powiesić wszystkie, co jest chyba
> > niewykonalne.
>
> Dlaczego niewykonalne? Ilość zarejestrowanych religii w Polsce jest chyba
> skończona? Poza tym pozwolić nie oznaczy nakazać. Wisiały by tylko takie,
co
> do których ktoś odczułby potrzebę powieszenia. Zdziwiłbyś się, ale zapewne
> (może po pierwszym okresie, gdy do głosu doszłyby zwyczajne wygłupy)
zapewne
> byłoby ich kilka.

> >A szmatławej czy nieszmatławej gwieździe pop wolno nosić, co
> > jej się podoba. Na tym polega wolność jednostki
>
> A na czym polega wolność jednostki islamskiej uczennicy we Francji, której
> zabrania sie przychodzić w chustce na jej własnej głowie do szkoły, w imię
> rzekomo neutralności państwa?
>
> >> > Jeśli już mówisz w takim przypadku o łamaniu praw wierzących,
> >> > to należałoby zapytać których? Czemu symbole religijne w świeckim
> > państwie
> >> > miałyby wisieć np. w Urzędzie Skarbowym czy w Sejmie? Czy to ma wpływ
> >> > na
> >> > jakość pracy tych instytucji? Bo jeśli już, to powieśmy tam także
> > symbole
> >> > judaistyczne i islamskie.
> >>
> >> Ja jestem za, mnie ani Gwiazda Dawidowa ani Półksiężyc nie
przeszkadzają.
> >
> > To pocieszające, ale chyba nie wierzysz, że wszyscy są tak szlachetni?
>
> A co ma tutaj szlachetność do rzeczy?
>

Chcesz być idealistą, bądź. Ja wolę rozważać realne problemy. Nazwij to
szlachetnością, tolerancją, wyrozumiałością czy jak sobie życzysz inaczej,
ale jeśli zaprzeczasz, że w państwie takim jak Polska nie ma w ogóle
fanatyków, nie ma w ogóle wojujących obrońców swojej religii, którzy w
"obronie" symboli religijnych gotowi są podejmować różne - delikatnie
mówiąc - dziwaczne, czasem mniej groźne, czasem bardziej - akcje, to
zwyczajnie się mylisz. Ja nie rozważam więc tutaj tylko kwestii
technicznych, jaką ściana w urzędzie ma powierzchnię i czy zmieści się na
niej wszystko, co ktokolwiek będzie chciał powiesić, lecz także zachowania
takich indywiduów, jak pamiętny "hodowca krzyży" pod obozem zagłady w
Oświęcimiu, któremu wydawało się, że im więcej ich posadzi, tym lepiej. Nie
wmówisz mi też, że ci wojownicy tolerowaliby powieszenie Gwiazdy Dawida obok
ich symbolu np. w Sejmie. Czy racjonalne jest mnożenie w ten sposób
konfliktów? Przyznaję, że w naszym społeczeństwie ten problem nie jest
jeszcze aż tak drażliwy, bo nie mamy u siebie aż tak dużych i aktywnych
mniejszosći religijnych jak w niektórych innych państwach. Zwyczajnie boją
się zbyt wyraźnie ten problem stawiać, wolą schodzić z linii strzału, boją
się rozpętania nagonki, co nie znaczy, że w duchu to akceptują i że ich to
nie drażni.

Pozdrawiam!
Tomek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2005-11-29 14:19:59

Temat: Re: Nasz pose
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Tomek" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dmh6a7$5be$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Dlaczego uważasz, że Ci od religii (tylko dlatego, że to religia i
>> niezależnie od religii !!!) są be, a Ci co bez religii - cacy? Nie mówimy
> tu
>> oczywiście np. o nakazie praktyk religijnych, ale szeroko pojętych
> wzorcach
>> kształtujących prawoii normy społeczne, takich jak np. Dekalog w części
>> "świeckiej" (przykazania od IV w górę), część Koranu dotycząca życia
>> społecznego itd.
>
> Bo takie mam przekonania, to chyba oczywiste. I znowu nie wiem, co chcesz
> wykazać? To pytanie mógłbyś zadać każdemu, siebie nie wyłaczając,
> nieprawdaż? I co byś odpowiedział? Że masz takie przekonania, a nie inne?
> Czy się mylę? Nawiasem mówiąc zadając pytania aż tak ogólnikowe,
> fałszujesz
> rzeczywistość, bo nigdy nie ma tak, że odrzuca sie wszystko w czambuł.
> Jedne
> rzeczy ze spuścisny ludzkiej się krytykuje i wyłącza ze swojego sytemu
> wartości, inne przyjmuje. Człowiek od tego ma rozum, by sobie wybrać, co
> odpowiada jego wewnętrznej strukturze i potrzebom.

Ba - jeśli wybiera sobie, to OK. Gorzej - jak przy okazji wybiera innym.

Co chcę wykazać? Że myślenie takie: narzucanie norm w oparciu o religię jest
be, a w oparciu o inny system światopoglądowy cacy - tylko z powodu źródła
pochodzenia, a nie wartości jakie ze sobą dany system niesie - nie ma nic
wspólnego z neutralnością światopoglądową, jak to usiłowałeś sugerować (ja w
każdym razie tak to odebrałem).


>> > A czy ja w którymś miejscu powiedzialem, że społeczeństwo otwarte ma
>> > coś
>> > wspólnego z negacją religii? Że jej nie akceptuje czy coś takiego?
>> > Porównywanie Bergsona czy Poppera do Marksa, Engelsa i Lenina jest
>> > absolutnie nietrafione.
>>
>> A co - jeśli owo wspomniane otwarte społeczeństwo będzie uwazało za
> słuszne
>> oparcie norm społecznych o wyznawaną religię?
>
> Chyba nie rozumiesz idei społeczeństwa otwartego. Nie widzę związku. W
> społeczeństwie otwartym taka sytuacja mogłaby zaistnieć tylko wtedy, gdyby
> wszyscy bez wyjątku obywatele danego państwa byli zdeklarowanymi
> wyznawcami
> takiej religii i nie musieli oglądać się na żadną mniejszość. Gdzie masz
> dzisiaj takie państwo, takie społeczeństwo? Zejdźmy więc na ziemię i nie
> bawmy się w tworzenie modeli pozbawionych jakiegokolwiek sensu.

Zawsze jest jakiś światopogląd dominujący - oczywiście nie w 100% -
wypracowuje się kompromisy, ale dominacja jakaś zawsze istnieje.
Dla mnie modelem pozbawionym sensu, a w każdym razie nie istniejącym nigdzie
w realu jest model, w którym każda jednostka indywidualnie decyduje o tym,
jakie w społeczeństwie obowiązują ją normy.


/.../

> Chcesz być idealistą, bądź. Ja wolę rozważać realne problemy. Nazwij to
> szlachetnością, tolerancją, wyrozumiałością czy jak sobie życzysz inaczej,
> ale jeśli zaprzeczasz, że w państwie takim jak Polska nie ma w ogóle
> fanatyków, nie ma w ogóle wojujących obrońców swojej religii, którzy w
> "obronie" symboli religijnych gotowi są podejmować różne - delikatnie
> mówiąc - dziwaczne, czasem mniej groźne, czasem bardziej - akcje, to
> zwyczajnie się mylisz.

Owszem - i analogicznie ma też fanatyków, którzy gotowi są wojować w obronie
braku tychże symboli - i tutaj tak naprawdę jest problem, nie w symbolach.

>Ja nie rozważam więc tutaj tylko kwestii
> technicznych, jaką ściana w urzędzie ma powierzchnię i czy zmieści się na
> niej wszystko, co ktokolwiek będzie chciał powiesić, lecz także zachowania
> takich indywiduów, jak pamiętny "hodowca krzyży" pod obozem zagłady w
> Oświęcimiu, któremu wydawało się, że im więcej ich posadzi, tym lepiej.
> Nie
> wmówisz mi też, że ci wojownicy tolerowaliby powieszenie Gwiazdy Dawida
> obok
> ich symbolu np. w Sejmie. Czy racjonalne jest mnożenie w ten sposób
> konfliktów?

Mnożenie, czy przenoszenie na inną, moim zdaniem lepszą, płaszczyznę?

>Przyznaję, że w naszym społeczeństwie ten problem nie jest
> jeszcze aż tak drażliwy, bo nie mamy u siebie aż tak dużych i aktywnych
> mniejszosći religijnych jak w niektórych innych państwach. Zwyczajnie boją
> się zbyt wyraźnie ten problem stawiać, wolą schodzić z linii strzału, boją
> się rozpętania nagonki, co nie znaczy, że w duchu to akceptują i że ich to
> nie drażni.

Czyli problem tak czy inaczej istnieje - a tylko jest ukrywany. Czyli to nie
jest mnożenie problemów, a jedynie próba ich rozwiązania, a nie czekania, aż
wybuchną.

LM

>
> Pozdrawiam!
> Tomek
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2005-11-29 15:06:02

Temat: Re: Nasz pose
Od: a...@i...org.pl (algraf) szukaj wiadomości tego autora

witam,

jezeli jakas dyskusja zahacza religii i kosciola to chetnie zabiore glos,
choc mam malo czasu na rozpisywanie sie. zawsze smiesza mnie ludzie ktorzy
twierdza ze kosciol i jego wartosci sa be... a wolnosc plynaca z UE to
cacy... kiedy ktos przedstawia taki argument pytam sie zazwyczaj o to co mu
sie w dziesieciu przykazaniach nie podoba, ktore uwaza za zle ? to fundament
wiary naszego kosciola... i nikt z tych europejsko oswieconych jakos nie
moze podac zadnego. Ano tak jest ze te 10 przykazan to zasady ktorymi zadzi
sie swiat i kazdy uwaza je za dobre. Tak jest w kazdej religii (nie liczac
jakis sekt i odlamow). Jak ktos mi mowi ze on w nic nie wierzy to pytam czy
wierzy ze te zasady sa dobre - odpowiada ze tak - a wiec w cos wierzy :-) I
kiedy ktos tu mowi o Gwiazdzie Dawida w Sejmie - to moim zdaniem skupia sie
na pierdolach, ktore zyskuja poklask w mediach i sluza politykom do
odwracania uwagi ludzi na tematy malo istotne. Kiedy byl pierwszy protes
gejow i pokazali go w mediach to pomyslalem ze brakuje mi tam ludzi z SLD i
dawnej UW, no i na drugich wiecach - kiedy to media nie mogly sie doczekac
starc z policja - kogo geby zesmy w telewizji widzieli? ano tych co musieli
sie na tej imprezie pokazac. Pewnie za tydzien, kiedy kiedy administratorzy
stron internetowych tych politykow zrobia aktualizacje, pojawia sie zdjecia
np Kalisza jak calym swoim cialem bronil wolnosci. Brawo. Az zygac sie
chce...

pozdr.
Arek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2005-11-29 17:39:27

Temat: Re: Nasz pose
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "algraf" <a...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:002f01c5f4f6$61610e90$d4b7010a@AREK...
> witam,
>
> jezeli jakas dyskusja zahacza religii i kosciola to chetnie zabiore glos,
> choc mam malo czasu na rozpisywanie sie. zawsze smiesza mnie ludzie ktorzy
> twierdza ze kosciol i jego wartosci sa be... a wolnosc plynaca z UE to
> cacy...

Jedna poprawka - tutaj nie chodzi konkretnie o UE, a raczej o systemy
filozoficzne inne niż religijne.
Jak jakiś światopogląd oparty jest o wiarę, to cały jest niedobry - bo
przecież będziemy mieli państwo wyznaniowe. Jak jest oparty o inną teorię
filozoficzną (zakładam że dla niewierzącego religie są swoistymi teoriami
filozoficznymi), to możemy się zastanawiać czy dobra czy zła.
Tymczasem dlaczego wartości wypływające z wiary, a dotyczące nie prakty
religijnych, ale np. moralności, czy norm społecznych, mają być z definicji
gorsze od innych? Jak pokazuje przykład Dekalogu, to właśnie te inne często
czerpią garściami z takich czy innych religii, mimo iż głośno krzyczą że
jest inaczej.

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2005-11-29 18:34:39

Temat: Re: Nasz pose
Od: "Tomek" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LM" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dmi3oj$oh4$1@213.17.164.114...
>
> Użytkownik "algraf" <a...@i...org.pl> napisał w wiadomości
> news:002f01c5f4f6$61610e90$d4b7010a@AREK...
> > witam,
> >
> > jezeli jakas dyskusja zahacza religii i kosciola to chetnie zabiore
glos,
> > choc mam malo czasu na rozpisywanie sie. zawsze smiesza mnie ludzie
ktorzy
> > twierdza ze kosciol i jego wartosci sa be... a wolnosc plynaca z UE to
> > cacy...
>
> Jedna poprawka - tutaj nie chodzi konkretnie o UE, a raczej o systemy
> filozoficzne inne niż religijne.
> Jak jakiś światopogląd oparty jest o wiarę, to cały jest niedobry - bo
> przecież będziemy mieli państwo wyznaniowe.

Gdzie to wyczytałeś? Kto tak twierdził, że światopogląd oparty o jakąś wiarę
jest be. Podałem gdzieś wprost taką ocenę? Wybacz, ale uogólnienia tego typu
są Twojego autorstwa, więc traktuję to jako pewne podsumowanie, które miałeś
potrzebę sobie zrobić.

> Jak jest oparty o inną teorię
> filozoficzną (zakładam że dla niewierzącego religie są swoistymi teoriami
> filozoficznymi), to możemy się zastanawiać czy dobra czy zła.

Nad każdą można się zastanawiać, czy dobra czy zła, obojętne, oparta na
wierze czy innej filozofii. Powtarzam, nie bierz swoich uogólnień za poglądy
innych.

> Tymczasem dlaczego wartości wypływające z wiary, a dotyczące nie prakty
> religijnych, ale np. moralności, czy norm społecznych, mają być z
definicji
> gorsze od innych?

Z definicji nie są gorsze. Nikt żadnych takich definicji nie podaje, co
najwyżej zastanawia się nad tym, czy mu się podobają czy nie i to zazwyczaj
nie wszystkie. A to różnica.

Jak pokazuje przykład Dekalogu, to właśnie te inne często
> czerpią garściami z takich czy innych religii, mimo iż głośno krzyczą że
> jest inaczej.

Cała masa systemów filozoficznych jest przesiąknięta normami moralnymi
obowiązującymi w różnych religiach i na odwrót. Nic w tym niezwykłego czy
odkrywczego.

Pozdrawiam!
Tomek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2005-11-29 19:13:04

Temat: Re: Nasz pose
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Tomek" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dmi6tb$cgt$1@nemesis.news.tpi.pl...

/.../
>
> Gdzie to wyczytałeś? Kto tak twierdził, że światopogląd oparty o jakąś
> wiarę
> jest be. Podałem gdzieś wprost taką ocenę? Wybacz, ale uogólnienia tego
> typu
> są Twojego autorstwa, więc traktuję to jako pewne podsumowanie, które
> miałeś
> potrzebę sobie zrobić.

To nie jest kwestia potrzeby ;-)
Tak po prostu zrozumiałem Twoje wypowiedzi, jeśli się pomyliłem - tym lepiej


>> Jak jest oparty o inną teorię
>> filozoficzną (zakładam że dla niewierzącego religie są swoistymi teoriami
>> filozoficznymi), to możemy się zastanawiać czy dobra czy zła.
>
> Nad każdą można się zastanawiać, czy dobra czy zła, obojętne, oparta na
> wierze czy innej filozofii. Powtarzam, nie bierz swoich uogólnień za
> poglądy
> innych.

No cóż - ton Twoich wypowiedzi w tym temacie jeszcze nie tak dawno był nieco
inny.... Ale w tym wypadku co było, nieważne - cieszę się, że to co piszesz
teraz jest mi znacznie bliższe...


>> Tymczasem dlaczego wartości wypływające z wiary, a dotyczące nie prakty
>> religijnych, ale np. moralności, czy norm społecznych, mają być z
> definicji
>> gorsze od innych?
>
> Z definicji nie są gorsze. Nikt żadnych takich definicji nie podaje, co
> najwyżej zastanawia się nad tym, czy mu się podobają czy nie i to
> zazwyczaj
> nie wszystkie. A to różnica.

Och - zdziwiłbyś się ilu ludzi z góry zakłada, że coś jest złe, tylko
dlatego że źródłem wyjścia jest religia. Nawet nie zadają sobie trudu, żeby
dobrze zrozumieć co krytukują. Dobrze że Ty do nich, jak rozumiem, nie
należysz...

>
> Jak pokazuje przykład Dekalogu, to właśnie te inne często
>> czerpią garściami z takich czy innych religii, mimo iż głośno krzyczą że
>> jest inaczej.
>
> Cała masa systemów filozoficznych jest przesiąknięta normami moralnymi
> obowiązującymi w różnych religiach i na odwrót. Nic w tym niezwykłego czy
> odkrywczego.

A nie wydaje Ci się, że niezwykłe jest negowanie tej oczywistości? Patrz na
przykład problem francuski preambuły do konstytucji europejskiej - gdzie
wręcz histeria panowała. I nie mówię tutaj o odwołaniu do religii czy Boga -
ona dotyczyła tego, żeby przypadkiem nie znalazła się tam wzmianka o czymś,
co jest przecież historycznie oczywiste: że współczesny dorobek Europy ma w
dużej mierze swe korzenie w tradycji chrześcijańskiej.

Ty coś wspominałeś o państwie neutralnym, dyskusja była także o Francji,
jako o kraju, który dąży do tej neutralności popełniając jedynie błędy w
detalach. Przyjrzyj się temu raz jeszcze - tak ma wyglądać neutralność
państwa? Tak ma wyglądać równanie praw? To są błędy w detalach? Nie - to są
błędy w załozeniach, które mówią, że państwo jest neutralne wtedy, gdy nie
pozwala na publiczne praktykowanie żadnej religii. A to nie jest państwo
neutralne - to jest dopiero państwo wyznaniowe, którego wyznaniem jest
laicyzm.

LM

>
> Pozdrawiam!
> Tomek
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2005-12-03 22:38:38

Temat: Re: Nasz pose
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W sobotę 03-grudnia-2005 o godzinie 23:15:27 Małgoś napisał/a

>
>Miałam wogle nie brać udziału w tej dyskusji ale cóż nie udało się,.
>Dyskutujecie Panowie o tym czy kobieta da sie odwieść od usunięcia
>ciąży,a moze to kobiet byście się zapytali, a nie sami wypowiadacie
>teorie oparte tylko na własnych domniemaniach. Moja mama , ponad 60
>letnia kobieta, też się dziwi,ze mężczyźni wypowiadają sie i chcą
>decydować o nas kobietach, bez naszego udziału. Zdaje sie ze mamy
>równouprawnienie, czy się mylę??

Oczywiście. Mamy równouprawnienie! Jak najbardziej!

Należy jeszcze przytoczyć doskonały argument, że aborcja powinna być
na życzenie, gdyż kobiety jak są gwałcone to mogą zajść w ciążę.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2005-12-05 22:08:00

Temat: Re: Nasz pose
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



W poniedziałek 05-grudnia-2005 o godzinie 22:19:01 Małgoś napisał/a

>Drodzy Panowie, widzę ze nie potrzebujecie opinii kobiet bo wiecie
>lepiej co my myslimy.
>Pieknie obaj załozyliście,że jestem zwolenniczka aborcji. A czy jestem
>czy nie to moja sprawa:)
>Odpowiem Ci Sławku tak: jeśli uzyska odpowiednia pomoc od bliskich,
>ojcia dziecka i profesjonalistów , w wielu przypadkach napewno tak.
>Gdy jest sama , może podjąc różne decyzje. Może zaczniemy karać ojców
>tych dzieci którzy nie wspieraja tych matek??

Warto jednak pamiętać, że kwestie aborcji nie są w żadnym przypadku
kwestią płci.

Podobnie, gdy się mówi o aborcji nikt nie pyta o zdanie tych dzieci.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

potrzebna pomoc
KOMISJA ZUS
Los PRON jaśniejszy?
Dzien ON w Krakowie
ogłoszenia - niepelnosprawni - gdzie ??

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »