Data: 2016-07-11 20:30:24
Temat: Re: Nauka, Religia i Świadomość.
Od: rs <n...@n...spam.info>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7/11/2016 1:15 PM, LeoTar wrote:
> rs pisze:
>> On 7/11/2016 12:19 PM, LeoTar wrote:
>>> rs pisze:
>>>> On 7/11/2016 11:23 AM, LeoTar wrote:
>
>>>> to nie jest prawda. dzieciak jest ciekawski, i czesto stara sie
>>>> przeciwstawic rodzicom jako autorytetom. to jest normalne
>>>> zachowanie. rodzice maja niewiele tutaj do gadania. moga jedynie
>>>> to wzmocnic, albo przekierowac gdzie indziej, wytllumaczyc.
>>>> zdementowac itp.
>
>>> Jeżeli dziecko przeciwstawia sie rodzicom to znaczy, że zostało
>>> przez rodziców OSZUKANE.
>
>> nieprawda. nie musi. rownie dobrze oszukaniem mozesz nazwac sam fakt
>> adopcji dziecka.
>
> Będzie ten fakt oszustwem jeżeli rodzice zechcą POSIADAĆ dziecko na
> własność zamiast wypełniać wyłącznie rolę opiekunów i nauczycieli życia.
> Jeżeli traktują dziecko jako swoją własność to jest dziecko ich zabawką
> a nie drugim równoprawnym człowiekiem i to jest niewolnictwo, czyli
> oszustwo. Czy chciałbyś być czyimś niewolnikiem? A czy przypadkiem nie
> jesteś, nawet nie zdając sobie z tego sprawy...?
przepraszam co? adopcja to nie jest przechowalnia.
niezalaznie nawet od adopcji, dziecko do pewnego momentu (prawnie do 18
lat, zaleznie od kraju) jest wlasnoscia rodzicow i nawet prawnie jest
tak traktowane.
>>> Przy czym dziecko postrzega jako oszustwo rownież niepełną prawdę.
>>> Dla dziecka nie ma półprawd; jest albo Prawda albo Fałsz.
>
>> byc moze. to dotyczy coraz wiekszej liczby doroslych. tylko nie o
>> tym tutaj mowa. rozmawiamy o poszukiwaniu tozsamosci i definicji
>> rodzica, w ujeciu uniwersalnym.
>
> Nowo narodzone dziecko posiada swą tożsamość, jest niewinne.
nie. nie posiada. tozsamosc pojawia sie dopiero w okolicy 1,5-2,5 roku.
> A następnie
> rodzice, którzy nie uwolnili się od swojej przeszłości i nie są
> zadowoleni z siebie, chcą dziecko 'wychować' na kogoś kim sami chcieliby
> być by wreszcie byli zadowoleni ze swego dzieła.
opisujesz znowu jeden, szczegolny przypadek.
> 'Wychowują' więc
> dziecko zmuszając je do przyjmowania jakichś ról i zabijają w dziecku
> jego niewinność i tożsamość, którą posiada z racji swej doskonałości.
dziecko nie jest doskonale. jest glina, ktora sie lepi. ktora sama
przyjmuje ksztalt ze wzgledu na otoczenie itp
> Rodzic chce zobaczyć w dziecku kogoś kim sam marzył być by zaspokoić
> swój brak poczucia własnej wartości wynikający z jego relacji z jego
> rodzicami i wywołanym oraz nierozwiązanym przez te błędne relacje
> kompleksie Edypa/Elektry. A hołubiąc święte i nienaruszalne tradycje
> swoich ojców i matek czyni dziecku dokładnie takie samo zło jak oni
> wyrządzili jemu zabijając jego niewinność.
znowu to samo co wyzej.
>>> Polecam Paul'a Ekman'a "Dlaczego dzieci kłamią?". W tej bardzo
>>> ciekawej książeczce napisanaej przez rodziców i ich syna widać
>>> różnice w podejściu mężczyzn i kobiet do mówienia prawdy i
>>> kłamania, Kobiety, delikatnie mówiąc, są bardziej elastyczne i
>>> skłonne do posługiwania się półprawdami w przeciwieństwie do
>>> dzieci i mężczyzn. Może w ten sposób kobiety chcą sobie zapewnić
>>> bezkarność...? ;-)
>
>> jesli slysze w takich rozmowach "kobiety to, mezczyzni tam to" to
>> zapala mi sie czerwona lamka i staram sie unikac takich publikacji.
>
> Gdzieś i kiedyś została zainicjowana wojna między płciami i czas
> najwyższy dokopać się do jej przyczyny i tę przyczynę zneutralizować bo
> inaczej marne są widoki rodzaju ludzkiego.
wystarczy wyjsc ze wsi mentalnej i nie trzeba niczego neutralizowac. to
jest obecnie norma w swiadomym spoleczenstwie, ale w pokutuje jeszcze w
ciemnogrodzie.
> A czytać trzeba by nie
> wyważać uchylonych drzwi. To, że się o problemie mówi wcale nie oznacza,
> że się którąś z płci poniża. Mnie do myślenia zmusiła właśnie
> manipulacja i psychiczna przemoc Kobiety. I jestem jej/im za to
> wdzięczny bo przywiodły mnie do wolności. Tylko prymitywni ludzie
> postrzegają rozmowę o toczącej się walce płci jako zjawisko niekończące
> się i nie dostrzegają tego, że kresem tej walki jest równość, wolność i
> współpraca płci. Tylko jak to zrealizowac...? :-)
patriarchat ma sie jeszcze dobrze, ale to sie zmienia. powoli.
>>> Nie wiem jakie masz doświadczenia dziećmi, ale moje doświadczenie
>>> jest takie, że znika problem 'dorastającego' osobnika jeżeli
>>> rodzic/opiekun zdobędzie się na potraktowanie dziecka serio i po
>>> partnersku, jeżeli bezgranicznie zaufa dziecku i okaże mu przez to
>>> bezgraniczny szacunek. "Traktuj blizniego swego jak siebie samego"
>>> - również dziecko, które rzekomo nie wie wszystkiego i musi się od
>>> rodzica uczyć. Rodzic ma dziecku okazać miłość poprzez zufanie i
>>> wyrażenie swego dla dziecka szacunku, a wówczas zaczynają sie
>>> dziać rzeczy bardzo dziwne, sprzeczne z "osiągnięciami"
>>> dotychczasowej, zakazowo-nakazowej 'czarnej pedagogiki'. Jeżeli
>>> masz szansę to obadaj takie relacje z dziećmi...
>> to jest niezwykle uproszczone spojrzenie. takie wrecz idealistyczne.
>> i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie. zycie takie nie jest.
> Istotnie, ludzkość goni w piętkę.
zalezy w ktora strone patrzysz. w niektorych dziedzinach zapierdala, ze
trudno nadążyć z czytaniem, chocby naglowkow prasowych.
>> kazda sytuacja jest inna, nie mowiac, ze kazde dziecko jest inne i
>> relacja z rodzicami rowniez, nie mowiac juz o takich sytuacjach jak
>> dzieci adoptowane, albo dzieci w rodzinach homoseksualnych. <rs>
>
> Mylisz się, algorytm działania człowieka jest bardzo prosty A to że
> każdy podąża ku wolności
kto ci powiedzial, ze podaza do wolnosci. zwiazki malzenskie,
przynaleznoc do grup maja sie niezwykle dobrze.
> swoją własną ścieżką to tylko wpływa pozytywnie
> na zawartość przestrzeni zbiorowej Świadomości, przyczynia sie do
> uzupełnienia jej nieopisanych dotychczas stanów. W końcu pozostanie
> tylko jeden stan zabroniony, ukryty w początkach naszego istnienia byśmy
> mogli się rozwinąć (ewoluować). Stan broniony przez tradycję, dzięki
> której - i 'wyścigowi szczurów' który rozpętała - osiągnęliśmy obecny
> stan rozwoju materialnego gwarantujący nam bezpieczeństwo materialne.
> Pozostaje tylko zmienić jeszcze świadomość ludzi by z wilków stali się
> braćmi.
aaaaaha. przez jaka tradycje, czyja tradycje? bezpieczenstwo materialne?
raczysz zartowac. chyba nigdy w historii nie bylo tak chybotliwe.
> A homoseksualizm, podobnie jak i pedofilia,
homoseksualizm nie jest w niczym podobny do pedofilii.
> o tylko skrajne przykłady
> braku zaufania w stosunku do drugiego człowieka.
brednia
> Braku zaufania i
> wzajemnego wykorzystywania się, którego nauczyli nas nasi rodzice bądz
> opiekunowie na ich własnym przykładzie. Szczególnie destrukcyjną rolę
> odgrywają w tym procesie matki, które uzależniają dzieci od siebie
> emocjonalnie dzięki czemu leczą się (te matki) z ran psychicznych
> zadancy im przez ich matki. Leczą się na cudzych, dzieciecych grzbietach
> przy biernej postawie ojców dzieci.
tu juz poleciales tak, ze mi sie nawet nie chce komentowac. <rs>
|