Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-01 10:27:53

Temat: Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)
Od: "careloss." <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam Wszystkich

Kianit, nawet nie wiesz jak sie ucieszylem, ze napisalas to,
co napisalas. Nie dlatego, zeby to bylo "radosne i budujace",
ale dlatego, ze nieraz mialem chec napisac o podobnych
swoich doswiadczeniach, ale nigdy nie mialem odwagi.

[Niektore z opisow zamieszczonych dalej sa dosc "dokladne",
dlatego kto czuje, ze moze ich nie zniesc, niech nie czyta dalej.
Wybaczcie, ze to wszystko pisze, ale musze to z siebie wyrzucic.]

Sam nie wiem czy moge powiedziec, ze ja takze bylem
wychowywany w rodzinie, w ktorej przy "dzieciach _przeciwnej
płci_ nie chodziło się nago". Niby generalnie tak bylo, ale jednak byly
troche inne sytuacje, ktore mi przeszkadzaly i ktorych jakos trudno
jest mi zapomniec. Ale o tym pozniej bo byloby niechronologicznie ;-)

Pamietam, ze do 7-go czy tez 8-go nawet, roku zycia kapali mnie
i mama i tata (w zaleznosci od tego kto akurat mogl) i nie przeszkadzalo
mi to w ogole. Tym bardziej nie przeszkadzalo mi to dlatego, ze przy
moim problemie, ktorym bylo moczenie sie w nocy, fakt, ze mnie kapia
utwierdzal mnie chyba w przekonaniu, ze rodzice mnie kochaja i ze
sie o mnie martwia i troszcza. Oczywiscie w koncu jakos tak naturalnie
wyszlo, ze zaczalem kapac sie sam. Nikt mi sie nie narzucal ani ja tez
nikogo nie prosilem o niepotrzebna juz wtedy pomoc.

Wczesniej bardzo czesto zdarzalo sie, ze razem z tata razem robilismy
"siusiu" do tego samego kibelka ;-) i jakos nie przeszkadzalo mi to.
Czesto takze budzilem sie w nocy i wolalem szeptem "Tatusiu, siusiu.."
a tata wtedy wstawal, zaprowadzal mnie do ubikacji i mowil "psii.. psii.."
bo widocznie to pomagalo mi sie wysikac. Wszystko po to, zebym
nie zmoczyl lozka. Swoja droga za kazdym razem kiedy sie moczylem
mialem bardzo dziwne uczucie, a raczej zal (lepsze okreslenie), ze ja
to robie, a inni tego problemu nie maja. Nie wiem do kogo ten zal
mialem.. Do Pana Boga chyba nie, bo tak mnie rodzice wychowali,
ze nie mozna do niego miec pretensji o nic i basta. A propos do dzis
nie wiem czy to dobre podejscie do sprawy czy nie. Ale nie odbiegajmy
od tematu ;-) Przez to moje moczenie, ktore ukrywalem poza rodzina
jak sie tylko da (w rodzinie wszyscy wiedzieli, a wiedzac, ze nie chcialbym,
zeby ktos o tym sie dowiedzial, nie mowili nikomu), mialem caly czas
wrazenie, ze jestem gorszy od kolegow i kolezanek. Raz nawet z tego
powodu zrezygnowalem ze szkolnego wyjazdu za granice (!!) - to byla
4 klasa szkoly podstawowej.

Kiedy mialem kilka lat, nie bylo dla mnie zadnym problemem kapanie
sie z mlodszym o 2 lata bratem. Pamietam tez taka sytuacje, kiedy
bylismy mali i odwiedzila nas kolezanka mamy z pracy ze swoja
coreczka. Ta dziewczynka byla w wieku mojego braciszka i byla
dla nas jak kuzynka, prawie jak siostra - tak ja traktowalismy,
tym bardziej dlatego, ze mieszakala kiedys ze swoja mama z nami,
poniewaz nie mialy wtedy zadnego innego lokum, a moi rodzice
zaproponowali im zamieszkanie z nami dopoki nie go znajda.
Podczas tych odwiedzin zrobilismy "domek" okrywajac stol
kocami (to zrobil dla nas moj tata) i w tym domku pokazywalismy
sobie nawzajem swoje "skarby". Bylismy dziecmi i bylo to dla nas
czyms normalnym, ciekawym, ale z drugiej strony tez troche "zakazanym".

Pamietam, ze kiedy mialem kilka lat, moj tata bardzo czesto spal bez
dolnej czesci ubrania. Skad to wiem? Na poczatku mieszkalismy w malym
mieszkaniu, gdzie byl jeden pokoj i wszyscy w nim spalismy wiec nie bylo
to trudne do zauwazenia, tym bardziej dla ciekawskiego dziecka.
Jednak nie byla to dla mnie sytuacja komfortowa. Nie moge powiedziec,
ze czulem sie w niej normalnie. Czulem sie troche nieswojo, pomimo tego,
ze byl to moj tata. Mama zawsze zachowywala i ubierala sie skromnie.
Nigdy nie bylo sytuacji, w ktorej czulbym dyskomfort, ze "zobaczylem
za duzo". Choc razu pewnego (bylem pewnie wtedy w wieku, w jakim
chlopcy zaczynaja sie zastanawiac dlaczego "dziewczynki sa inaczej
zbudowane") gdy mama sie kapala wszedlem do lazienki udajac, ze
chce siusiu. Tak naprawde chcialem sie jej przygladnac z takiej zwyklej
dzieciecej ciekawosci. Jej pewnie zrobilo sie glupio, bo zapytala czy
przyszedlem ja podgladac. Powiedzialem, ze nie, ale momentalnie zwialem
stamtad i juz wiecej tala sytuacja sie nie powtorzyla.

Nie bylo nigdy takiej sytuacji, ktora moglbym okreslic jako molestowanie
przez kogokolwiek w rodzinie. Bylo za to kilka sytuacji, ktore byly dla mnie
co najmniej nieprzyjemne i w ktorych czulem sie nieswojo. Raz na przyklad
bylismy na wakacjach na wsi w takim domku. Jezdzilismy tam co roku.
W te wakacje akurat opiekowal sie nami tata, a mama byla w domu.
Nie pamietam dlaczego nie bylo jej wtedy z nami, ale skoro tak bylo,
to widocznie musial byc jakis wazny powod. Wiec bylismy: ja, brat,
tata i jeszcze zaprzyjaznione z nami rodzenstwo w naszym wieku
(brat i siostra), ktorych rodzice z tego co pamietam byli wtedy bardzo
skloceni ze soba i jakos nie mogli sie pogodzic co do dzieci, a poniewaz
nie mieli za co wyslac ich gdziekolwiek, wiec nasi rodzice zaproponowali
im, ze wezma ich dzieci z nami i tak sie stalo. Ja mialem wtedy chyba
11 lat, moj brat 9. Nasz kolega 13, kolezanka 11. Wakacje byly jak
najbardziej ok, tym bardziej, ze bardzo lubilismy sie wszyscy.
To o czym chce powiedziec, to to, ze moj tata wpadl na pomysl
"wyedukowania seksualnego" swoich dorastajacych synow, a przy
okazji ich kolegi i kolezanki. Tego co sie stalo wtedy dlugo nie potrafilem
uznac za cos zlego, bo nie potrafilem dopuscic do siebie mysli, ze moj
tata jest zly, a jedno rownaloby sie drugiemu. Tata wzial nas do pokoju
wszystkich, zamknal drzwi na klucz (w innych pokojach mieszkali inni
wczasowicze), przygotowal "powazne ksiazki" o wychowaniu seksualnym
i naprzod zaczal takie ple..ple..ple.. ze "..wicie rozumicie.. jak maz i zona
sie bardzo kochaja to sie tak bardzo przytulaja.." i takie tam rozne bajery,
a pozniej.. coz.. (nawet nie wiecie jak mi trudno o tym pisac, bo to w koncu
moj tata i nawet dzisiaj trudno mi jest myslec zle o tym co zrobil..)
pozniej sie rozebral (przy swoich i nie tylko swoich dzieciach..!), polozyl
na wersalce i zachecal nas do dotykania tego i owego "..zebysmy poznali
sie na tym.." i takie tam rozne.. Fuj.. teraz nie moge o tym myslec..
Powiedzial, ze "..jak sie mysli o seksie to penis sie podnosi, a jak sie
przestaje myslec to opada. A jak sie go piesci w te i we w te, to plemniki
ida sobie takimi druzkami w srodku i w koncu wychodza na zewnatrz.."
Z tego co pamietam, jedyna osoba, ktora dala sie namowic na to, zeby
dotknac [..wiadomo co..] byl nasz kolega. Ale glownie robil to sam tata.
Nie potrafie opisac jak mi wtedy bylo glupio wobec siebie, wobec
swojego mlodszego brata, wobec kolegi, a najbardziej wobec tej
kolezanki, tym bardziej, ze pamietam, ze bardzo mi sie podobala
i nie moglem zniesc mysli, ze moj tata takie cos wymyslil. Ale wtedy
tak sobie to wszystko tlumaczylem, ze moj tata nie moze byc zly.
Jednak najgorsze bylo to, ze tata namawial ja (i z tego co pamietam
udalo mu sie to) do tego, by "..jako jedyna dziewczynka w tym gronie
sama sie rozebrala i pokazala czym dziewczynki roznia sie od chlopcow..".
Dotykal ja wtedy w jej najbardziej intymnych miejscach przy nas !!!
Nie wiedzialem co wtedy zrobic. Chcialem zeby to wszystko sie skonczylo
i zebym mogl o tym wszystkim zapomniec. Ale nie mialem odwagi
zaprotestowac, bo "moj tata nie moze robic przeciez czegos zlego".

Jest jeszcze jedna rzecz o ktorej chce Wam powiedziec. Dlugo czulem sie
winien temu o czym za chwile napisze, choc wiem, ze nie mam powodu.
Mieszkalismy z rodzicami przez jakis czas w kamienicy, obok ktorej
bylo niby to podworko, niby to dziedziniec. Roslo tam kilka drzew.
Wieczorami i w nocy bylo tam prawie calkiem ciemno, bo latarni zadnych
nie bylo, a z pozaslanianych okien nie dochodzilo zbyt wiele swiatla.
Pewnego razu wracalem do domu (juz nie pamietam skad) i spotkalem
dziwnego czlowieka w wieku ok 30 lat. Nie znalem go kompletnie.
Na tym dziedzincu bardzo rzadko o tej porze bywal ktos obcy, wiec
zdziwilem sie kto to i po co, ale nic nie pytalem, bo coz mnie to obchodzilo.
Ale w pewnym momencie ten gosc do mnie zagadal cos w stylu "czesc,
jestem Andrzej (nie pamietam czy bylo to to imie, ale wpisuje byle jakie)
i mam do ciebie prosbe, moge?" ja powiedzialem, ze tak, bo nigdy nie balem
sie zadnych ludzi, a pomyslalem, ze moze chce zapytac o kogos
z mieszkancow, bo nie moze do niego trafic czy cos podobnego.
Okazalo sie, ze gosc szukal mlodego chlopaka do tego, zeby wyladowac
sie na jego mlodej pupce (!!!). Namowil mnie do tego, zeby stanal przed
nim... aaa.. nie chce dalej opisywac, bo to bez sensu. Wszystko trwalo
moze 2 minuty. Potem powiedzial, zebym kiedys przyszedl jeszcze raz,
to mi zaplaci. Ja bylem taki wystraszony, ze powiedzialem "dobrze".
Oczywiscie nigdy nie przyszedlem, a przez dlugi czas balem sie chodzic
tamtedy sam.

Nigdy nikomu o tym nie mowilem, nawet mojej Ukochanej, choc bardzo
chcialbym Jej to powiedziec. Opowiadalem Jej juz prawie cale mooje
zycie, ale na to nigdy sie nie zdobylem. Czasami czuje sie tak, jakbym
to przed Nia ukrywal, choc wiem, ze tak nie jest. Ale tez czasami
obawiam sie, ze jesli powiem Jej to, to przestanie mnie kochac.
Mam takie obawy tym bardziej, ze moja Ukochana ma coreczke
z pierwszego swojego zwiazku, ktora bardzo kocham, ktora mowi
czasami do mnie "tatus" i ktora traktuje jak swoja ukochana coreczke.
Ja jestem o siebie spokojny. Jestem spokojny o to, ze te bolesne fakty
z przeszlosci nie wplynely negatywnie na mnie. Potrafilem sie wybronic
przed tym wplywem i nie czuje nic, co by mi mowilo, ze ja choc w malym
stopniu bede robil cos podobnego do tego co zrobil moj tata.
Boje sie czasami, ze jesli powiem mojej Ukochanej o tym co bylo kiedys,
to Ona bedzie sie bala, ze bede robil to samo. Ja sie o to nie boje.
Od dziecka uwielbialem dzieci, opiekowalem sie mlodszymi bracmi,
siostrami, kuzynami i kuzynkami. Wszyscy dorosli to zauwazali
i chwalili mnie za to, a ja czulem sie dowartosciowany, bo czulem
wewnetrznie, ze to jest oznaka mojej dojrzalosci, choc jeszcze wtedy
nie potrafilem tego tak nazwac.

--
Carlos Spragniony Przytulenia (Przez Swoja Ukochana)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-01 12:13:48

Temat: Re: Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 1 Jun 2003 12:27:53 +0200 I had a dream that careloss. <c...@i...pl>
wrote:
>Kianit, nawet nie wiesz jak sie ucieszylem, ze napisalas to,
>co napisalas. Nie dlatego, zeby to bylo "radosne i budujace",
>ale dlatego, ze nieraz mialem chec napisac o podobnych
>swoich doswiadczeniach, ale nigdy nie mialem odwagi.

Ludzie, to co Wy piszecie, to jest chore - to, że ktoś gdzieś kogoś
"molestował" (jak ja nie lubię tego słowa), nie oznacza, że każda
nagość jest zła.
Czy to, że ktoś kogoś pchnął nożem, oznacza, że natychmiast trzeba
schować i zniszczyć wszystkie noże?

>Podczas tych odwiedzin zrobilismy "domek" okrywajac stol
>kocami (to zrobil dla nas moj tata) i w tym domku pokazywalismy
>sobie nawzajem swoje "skarby". Bylismy dziecmi i bylo to dla nas
>czyms normalnym, ciekawym, ale z drugiej strony tez troche "zakazanym".

Oj chyba większość dzieci kiedyś bawiła się w "lekarza" i jest to
najzupełniej normalna sytuacja.

>za duzo". Choc razu pewnego (bylem pewnie wtedy w wieku, w jakim
>chlopcy zaczynaja sie zastanawiac dlaczego "dziewczynki sa inaczej
>zbudowane") gdy mama sie kapala wszedlem do lazienki udajac, ze
>chce siusiu. Tak naprawde chcialem sie jej przygladnac z takiej zwyklej
>dzieciecej ciekawosci. Jej pewnie zrobilo sie glupio, bo zapytala czy
>przyszedlem ja podgladac. Powiedzialem, ze nie, ale momentalnie zwialem
>stamtad i juz wiecej tala sytuacja sie nie powtorzyla.

No i widzisz? Pamiętasz to do teraz. Gdyby w rodzinie nagość była normalna,
to by Ci takie pomysły nigdy nie przyszły do głowy. Nigdy byś nie miał
też takich urazów, jakie opisujesz i nie pamiętałbyś takie sceny.

>pozniej sie rozebral (przy swoich i nie tylko swoich dzieciach..!), polozyl
>na wersalce i zachecal nas do dotykania tego i owego "..zebysmy poznali
>sie na tym.." i takie tam rozne.. Fuj.. teraz nie moge o tym myslec..
>Powiedzial, ze "..jak sie mysli o seksie to penis sie podnosi, a jak sie
>przestaje myslec to opada. A jak sie go piesci w te i we w te, to plemniki
>ida sobie takimi druzkami w srodku i w koncu wychodza na zewnatrz.."

Czemu zachowujecie się jak rodzina radia maryja czy coś jeszcze gorszego?
Dlaczego myślicie, że nagość oznacza zwyrodnienia?
Jakoś w wielu krajach europejskich nagość w rodzinie i nie tylko jest
absolutnie normalna. A jakoś nie dochodzi tam częściej do takich rzeczy,
jakie opisujecie.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-01 12:19:41

Temat: Re: Nawiązując do:
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>
>Jakoś w wielu krajach europejskich nagość w rodzinie i nie tylko jest
>absolutnie normalna.
>
Grzegorzu, my juz wiemy, ze jestes swiatowcem (ach, te wielokroc wspominane
plaze Morza Srodziemnego...), wiec moze zdradz nam jakie to kraje ?
Mnie sie kojarzy to troche z Europa Pn., ale nie znam tam wielu rodzin, a wiec
nie mam pewnego ogladu sprawy.
Znam natomiast wiele rodzin niemieckich, francuskich, austriackich, wloskich i
hiszpanskich - i zapewniam Cie, nikt tam w domu na codzien golo nie lata.
Wiec moze podziel sie z nami swoimi osobistymi doswiadczeniami na temat
europejskich rodzin. Ja chetnie poslucham.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-01 14:22:26

Temat: Re: Nawiązując do:
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 01 Jun 2003 14:19:41 +0200 I had a dream that Dunia <d...@n...net>
wrote:
>Grzegorzu, my juz wiemy, ze jestes swiatowcem (ach, te wielokroc wspominane
>plaze Morza Srodziemnego...), wiec moze zdradz nam jakie to kraje ?

Raz pisałem, a nie "po wielokroć". jak próbujesz być złośliwa, to proszę
o troszkę inteligentniejszy dobór złośliwości.

>Znam natomiast wiele rodzin niemieckich, francuskich, austriackich, wloskich i
>hiszpanskich - i zapewniam Cie, nikt tam w domu na codzien golo nie lata.
>Wiec moze podziel sie z nami swoimi osobistymi doswiadczeniami na temat
>europejskich rodzin. Ja chetnie poslucham.

Pisałem głównie o Niemczech i Skandynawii. Skauci niemieccy na obozie
harcerskim w Polsce wywołali mały popłoch, bo się poszli kąpać wszyscy
razem pod prysznic, a potem wycierali się na zewnątrz.
Poza tym widziałem baseny z koedukacyjną przebieralnią, sauny itd.

I nie pisałem o lataniu nago przy dzieciach, tylko o normalnym stosunku
do nagości, cały czas tylko o to mi chodzi.
A akceptowanie nagości nie wyklucza "latania nago po domu" od czasu do czasu,
bo jeśli dla kogoś nagość jest zdrowa i normalna, to naga osoba nie jest
niczym nienormalnym, żadną atrakcją i niczym złym.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-06-01 14:35:03

Temat: Re: Nawiązując do:
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>Raz pisałem, a nie "po wielokroć". jak próbujesz być złośliwa, to proszę
>o troszkę inteligentniejszy dobór złośliwości.

Zaraz tam zlosliwosci... 'Swiatowiec' to obelga ?
Moze 'Europejczyk' lepiej brzmi w Twoich uszach (modne to w przeddzien
referndum ;) ) ?

>>Wiec moze podziel sie z nami swoimi osobistymi doswiadczeniami na temat
>>europejskich rodzin. Ja chetnie poslucham.
>
>Pisałem głównie o Niemczech i Skandynawii. Skauci niemieccy na obozie
>harcerskim w Polsce wywołali mały popłoch, bo się poszli kąpać wszyscy
>razem pod prysznic, a potem wycierali się na zewnątrz.

Ech, czego to sie nie robilo na obozach ;)

>Poza tym widziałem baseny z koedukacyjną przebieralnią, sauny itd.

Wiesz, ja chadzam czesto na basen, na fitness, na kapiele termalne, ale sie z
czyms takim nie spotkalam. Fakt, bywaja sauny koedukacyjne, ale zawsze sa tez
dzielone ze wzgledu na plec (przynajmniej w pewne dni).
No, ale ja mieszkam w katolickiej poludniowej czesci Niemiec ;)

I pewnie nazwiesz to zlosliwoscia: ale ja pytalam o Twoje doswiadczenia z
nagoscia W RODZINE. Bo to ze po wf-ie z dziewczynami kapalysmy sie w jednej
sali z prysznicami, to juz za pradawnych czasow mojego LO bylo ;)

>
>I nie pisałem o lataniu nago przy dzieciach, tylko o normalnym stosunku
>do nagości, cały czas tylko o to mi chodzi.

No, ale zaczelo sie do tego, ze stwierdziles, ze bedziesz chodzil nago przy
dzieciach ;)

Dunia


--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-06-01 14:43:16

Temat: Re: Nawiązując do:
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 01 Jun 2003 16:35:03 +0200 I had a dream that Dunia <d...@n...net>
wrote:
>>I nie pisałem o lataniu nago przy dzieciach, tylko o normalnym stosunku
>>do nagości, cały czas tylko o to mi chodzi.
>No, ale zaczelo sie do tego, ze stwierdziles, ze bedziesz chodzil nago przy
>dzieciach ;)

Tak, tylko że po powyższym zdaniu było następne, które dokładnie wszystko
tłumaczyło, ale jeśli wyrywasz zdania z kontekstu tylko po to, by się
trochę pokłócić dla sportu, do kłóć się z kim innym :)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-06-01 14:45:03

Temat: Re: Nawiązując do:
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>On Sun, 01 Jun 2003 16:35:03 +0200 I had a dream that Dunia
><d...@n...net> wrote:
>>>I nie pisałem o lataniu nago przy dzieciach, tylko o normalnym stosunku
>>>do nagości, cały czas tylko o to mi chodzi.
>>No, ale zaczelo sie do tego, ze stwierdziles, ze bedziesz chodzil nago przy
>>dzieciach ;)
>
>Tak, tylko że po powyższym zdaniu było następne, które dokładnie wszystko
>tłumaczyło, ale jeśli wyrywasz zdania z kontekstu tylko po to, by się
>trochę pokłócić dla sportu, do kłóć się z kim innym :)

Ja sie nie kloce, ja dyskutuje.
Widocznie dla mnie to, co napisales, bylo niejasne.
Jesli nie chcesz dyskutowac, to moze byc EOT i tyle.

Dunia
>
>
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-06-01 17:22:25

Temat: Re: Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

witaj
mogę tylko jedno powiedzieć, ze nie rozumiem, nie umiem pojąć, ze ojciec
zrobił Ci cos takiego. Zresztą nie tylko Tobie, były tam przecież inne
dzieci. Mam wrażenie, ze w tym przypadku chodzi raczej o ekshibicjonizm, niz
pedofilię ale mimo wszystko to okropne.
Zrozumiałam z Twojego posta, ze chociaz nagosc w Twoim domu była traktowana
normalnie, to i tak wydarzyło sie to, co sie wydarzyło. Wynikałoby z tego,
ze "w tych sprawach" nigdy nie mozna, tak do końca nikomu ufac. Piszesz, ze
nie powiedziales o swoim sekrecie TZ. Czy myslisz, ze ta prawda wpłynie na
Jej uczucie do Ciebie, że bedzie Ciebie bacznie obserwowac przy Twoich
kontaktach z Jej córka ? Ja chyba bym powiedziała... Wydaje mi sie, to
takie "oczyszczające", nie ukrywa sie tak waznych rzeczy przed najblizszą
osobą.
Pozdrawiam
Agata



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-06-01 20:05:31

Temat: Re: Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "careloss." <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bbckgd$1v9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam Wszystkich
Znowu smutna historia o "moralnej rodzinie" w której ojciec ekshibicjonista
molestował swoje dzieci.
Naprawdę jest mi smutno że taka Wam wyrzadzono krzywdę.

Ale człowiek jest nagi i tak go stworzono.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-06-01 21:41:45

Temat: Odp: Nawiązując do: "Naturalny obraz nagości". Wielkie dzięki, Kianit :-)
Od: "careloss." <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> [......] Piszesz, ze
> nie powiedziales o swoim sekrecie TZ. Czy myslisz, ze ta prawda wpłynie na
> Jej uczucie do Ciebie, że bedzie Ciebie bacznie obserwowac przy Twoich
> kontaktach z Jej córka ? Ja chyba bym powiedziała... Wydaje mi sie, to
> takie "oczyszczające", nie ukrywa sie tak waznych rzeczy przed najblizszą
> osobą.

:-)
Wlasnie dzisiaj powiedzialem. A kiedy powiedzialem, to Moja Ukochana
zachowala sie tak wlasnie jak tego oczekiwalem. Dobrze mnie zrozumiala,
choc nigdy w takiej sytuacji nie byla. Juz od dawna bacznie mnie obserwowala
przy moich kontaktach z Jej Coreczka, co w naszej sytuacji jest jak najbardziej
zrozumiale. Ja to wyczuwalem, ze Ona mnie takze pod tym wzgledem obserwuje
i bylo to dla mnie normalne, bo na Jej miejscu robilbym dokladnie to samo.
Ale z tego co powiedziala zrozumialem, ze nie obserwowala mnie z nieufnoscia,
ale probujac cos wywnioskowac z tych obserwacji, zeby mi pomoc.
Mysle, ze teraz bedziemy sobie ufac jeszcze bardziej.

--
Carlos Przytulony Dzisiaj Byl (choc chcialby troche dluzej ;-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: [albertan] zycie i smierc
Re: [albertan] zycie i smierc
Re: [albertan] finansowanie dobra
A co jesli ja chce dziecka?
Cholerne staruchy!!! >:-|

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »