Joanna_Maria <j...@g...pl_wytnij> napisał(a):

> U mnie pomocna byla psychoterapia, to nie byl nawet problem, z ktorym sie
> zglaszalam, ale tak "przy okazji" nazywania, dociekania i ogolnej pracy nad
> wglądem w siebie pewne cechy zostaly hmm... ujarzmione. Nie da sie calkiem
> zmienic osobowosci, ale mozna poglebic wiedze, a co za tym idzie poznac co
> jest naprawde "ode mnie", a co bywa podporzadkowaniem czy przejeciem
> widzenia od innych.
> Mozna nauczyc sie rozpoznawac i dzialac tak, by wyrzucic troche
> "automatyzmow" i odnalezc wiecej siebie w sobie ;)
>
To chyba jeszcze o tym poczytam - psychoterapia, jak wspomnialam (prywatna)
za droga dla mnie...a z decyzja o terapii grupowej i tak mam ok. miesiaca na
jej podjecie ;-))
Sprobuje to w sobie zmienic, bo mi dokucza, jedyne, co w tym dobre,
ze...coraz wiecej wiem o tym, co dikucza ;-)))

Pozdrowki
Hania
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/