Data: 2003-09-30 08:59:42
Temat: Re: Nerwica, czy to to?
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Rafał" w wiadomości news:blbagb$jhb$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> skubię... (...) Niestety, nie wiem jak sobie z tym poradzić...
> A zaczyna to być kłopotliwe, bo moje oczy poszukują
> co i rusz czegoś, czym mogłaby się zająć ręka.
> Dodam, że nie jestem palaczem, i nie piję %...
A dlaczego to takie klopotliwe? Ja gdy ide np. do baru to najczesciej
obdzieram butelke z etykietki - butelce sie chyba od tego krzywda nie
dzieje ;-) Zaczalbym sie martwic np. gdybym byl juz tak "uzalezniony", ze
rozdrobnilbym... fakture jakas czy inna wazna umowe ;-)
Ludzkie zdolnosci manualne sa niesamowite. Ale nie bylyby takie nawet przy
obecnej budowie, gdyby nie byly cwiczone. Nasze dlonie, palce sa
praktycznie w nieustajacym ruchu, a to wchodzi w krew. Jesli czyms sie je
zajmie - pisaniem, skladaniem, gestykulowaniem to nie ma problemu. Gdy
jednak nie ma czegos konkretnego to zajecie trzeba znalezc samemu. Miedzy
innymi dlatego tez ludzie tak lubia palic. Palacz w wolnej chwili zajmuje
czyms dlonie, a Ty co? Polozysz je na blacie lub zwiesisz je luzno i nie
bedziesz wykonywal zadnych ruchow? To nie przejdzie. Palcami trzeba
przebierac. Jesli nie w powietrzu to szuka sie jakiegos pretekstu - chocby
wlasnie to skubanie. Ktos inny wezmie dlugopis i bedzie nim krecic miedzy
palcami. Ktos inny bedzie sie bawic moneta. Ja jakis czas temu schylilem
sie po dwa kasztany i nimi przebieralem w dloni (taki "uklad podwojny"
;-P). Twoja metoda jest o tyle niewygodna, ze musisz zaczynac swiadomie -
spojrzec co mozesz wyskubac, a czego nie. W przypadku np. dlugopisa mozna
siegnac automatycznie, nie tracac czasu na poszukiwania :-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|