W dniu 2018-02-28 o 19:20, Pszemol pisze:
> "Kviat" wrote in message news:5a96722e$0$679$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2018-02-28 o 05:41, Pszemol pisze:
>>
>>> Przykre... ale nie wnosisz niczego mądrego do dyskusji.
>>> Tylko dziecinniadę.
>>
>> Naucz mnie, jak się wnosi coś mądrego do dyskusji.
>
> Wiesz dobrze o czym mówię - wałkujesz w kółko do znudzenia
> te mdłe wypociny z XL, które ani żadnego porzytku Tobie nie
> przynoszą

Jeszcze raz Ci powtórzę, zbyt pochopne wnioski wyciągasz.
Ale OK. Jako stałemu bywalcowi grupy (i dlatego, że Cię lubię :P),
należy Ci się słowo wyjaśnienia. Chociażby poprzez analogię.

I proszę, żebyś pamiętał, że to co poniżej to tylko (i aż) analogia.

Ludzie różne rzeczy robią w kółko i do znudzenia, pozornie nie
przynoszące żadnego pożytku.
Np. zbierają znaczki, ulotki, rozkłady jazdy, cenniki... Brzmi głupio,
nie? Po cholerę ludzie zbierają ulotki, albo etykiety od zapałek?

Jest gorzej niż Ci się wydaje :) Oprócz prywatnych fascynatów (i świrów,
nie oszukujmy się ;)), wyobraź sobie, że zbieranie tego typu rzeczy
nawet "sponsoruje" państwo. Są do tego powołane specjalne instytucje
opłacane z budżetu państwa (nie tylko w Polsce...).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dokumenty_%C5%BCycia_s
po%C5%82ecznego

W Polsce są instytucje, które posiadają tego typu zbiory pamiętające
nawet średniowiecze (no może nie etykiety z pudełek zapałek :)).
Ale dzięki temu, np. wiadomo ile kosztowało piwo w knajpie nad Motławą w
Wolnym Mieście Gdańsku, kto to piwo produkował, jak je podawano, jak
reklamowano itd. itp.
Wszyscy wiedzą, że manipulacja ludźmi (np. reklama) za pomocą skojarzeń
erotycznych to nie jest wymysł XX wieku. Skąd wiedzą? A no stąd, że
wcześniej żyli ludzie, którzy zbierali ulotki reklamowe, plakaty
wyborcze, i inne śmieci leżące na ulicy, które "przeżyły" błoto,
zadeptanie przez przechodniów i wojnę. To tylko przykład.

Zbieranie śmieci? Absurd?
(Cały czas mówimy o analogii... :))

Tego typu dokumenty ŻYCIA SPOŁECZNEGO to baaaardzo szeroki temat,
zajmują się tym naukowcy, profesorowie, doktoranci, studenci... od
wieków. Z różnych dziedzin. Piszą o tym prace naukowe. Serio.
Tego jest tak dużo, że opracowywaniem bieżących dokumentów będą zajmować
się przyszłe pokolenia, a obecne pokolenia opracowują te stare sprzed
stu i więcej lat (na marginesie, wynalazek komputera i digitalizacji
dość mocno przyśpieszył ten proces).
Oczywiście to nie jest tak, że wszyscy zajmują się starymi śmieciami.
Jedni zajmują się starymi, a inni współczesnymi. Jedni etykietami na
piwo, a inni etykietami z pudełek zapałek. Tego jest tak dużo...

Kiedyś nie było filmów, możliwości zapisu ścieżki dźwiękowej, internetu,
a jednak o życiu ludzi, ich zachowaniach itd. wiemy więcej z śmieci, niż
z oficjalnych dokumentów urzędowych.
Teraz mamy internety, chmury, procesory... jednak śmieci są te same,
różnią się tylko formą.

> ani nie modyfikują w żaden sposób jej myślenia.

Ja tam bym nie chciał (w przeciwieństwie do ikselki :):)) żeby wszyscy
ludzie myśleli tak samo.

> Czcza strata czasu i zaśmiecanie grupy dziecinnym przekomarzaniem
> się typu "jesteś głupi", "nie Ty jesteś głupia".

Też bym wolał zaśmiecanie grupy konstruktywnymi dyskusjami.
I żeby wszyscy byli piękni, młodzi i bogaci.

Ale jakoś piękni, młodzi i bogaci z konstruktywnymi tematami na grupę
nie piszą, niezależnie od tego, czy ikselka zaśmieca grupę czy nie.

> Miałem nadzięję, że Ci się to znudzi i rozpoznasz bezsensowność
> i bezradność tego działania ale widzę że jesteś niezniczalny,

Równie dobrze możesz zbieraczowi znaczków mówić, że kiedyś rozpozna
bezsensowność zbierania znaczków i masz nadzieję, że mu się to znudzi.
(To tylko analogia... :):))
Nigdy nie wiadomo, kiedy się znudzi :)

> jak XL
> i siejesz razem z nią nieustannie spam i destrukcję tej grupy.
> Napędzacie się wzajemnie i mnożycie ilość bezwartościowych śmieci.

Dołóż swoje wartościowe śmieci. Grupa tylko na tym zyska.

> Odwołuję się jeszcze raz do Twojego rozsądku: naprawdę nie
> masz nic produktywnego do zrobienia ze swoim wolnym czasem?

Mam.

Pozdrawiam
Piotr