Data: 2002-12-16 14:27:54
Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "K ohol" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> napisał(a):
> Nie wierzę w pełną powtarzalność błędnych intuicji. Za którymś razem
> znajdzie tego normalnego, który będzie wystarczająco nienormalny, za którymś
> razem nastąpią w niej samej w międzyczasie jakieś zmiany intuicji :-) (No
> chyba że się wcześniej wyjałowi w zbyt dużej liczbie nieudanych
> niedozwiązków).
Mam nadzieję, że ten ktoś się znajdzie, bo póki co aż żal patrzeć, co się z
nimi dzieje (smutek w stylu "jestem do niczego", unikanie towarzystw
złożonych z par, depresja, zgoda na życie w toksycznym związku...).
> Nie, no, to nie są układy - może poza przyjaźnią, ale nawet ta, jak słusznie
> piszesz:-), jest w liczbie mnogiej, czyli rozmaita.
Inne związki raczej normalnie. Ewentualne zatargi i żale do "byłych", ale bez
scen :). Przyjaźnie - świetne z przedstawicielami obojga płci (zaznaczam raz
jeszcze, że raczej nie ma szans na ich "spiknięcie" z sobą). Rodzina - okej.
Nie chodzi mi tu o robienie im psychoanalizy, raczej o szanse na przyszłość :)
kohol
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|