Data: 2009-12-08 22:35:53
Temat: Re: Nie jestem zdziwiony.
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pozwól, że podsumuję: opowiadałem kiedyś, jak wraz z synem spotkaliśmy parę
z jego roku (hetero)- całujących się, a ja go zapytałem, jak by zareagował,
gdyby to np było 2 jego kolegów z roku. W tym poście, do którego się
odniosłeś- w skrócie odniosłem się tylko do tej opowieści. Rzeczywiście- nie
napisałem dokładnie o co chodzi- powołałem się na pewną, opowiedzianą
wcześniej historię- ale założyłem, że piszę do ludzi, którzy:
znają- opowiedzianą i przedyskutowaną tu na grupie historię, albo (i)
dysponują odrobiną niezbędnej wyobraźni- i będą wiedzieli, że chodzi tu o
parę homo, którą np się obściskuje publicznie. Przecież inaczej raczej nie
miało by to sensu- skąd niby wiadomo, czy oni są homo- skoro po prostu ze
sobą siedzą na ławce?
Jednak- napisałem wyraźnie o obrzydzeniu. Przy czym ta historia z synem- i
jej zrozumienie przez Ciebie- IMO ma tu drugorzędne znaczenie- wyglądało to
tak:
Ja- piszę, że odczuwam obrzydzenie na widok pary homo.
Ty- stwierdzasz, że wobec tego jestem idiotą i homofobem.
Ja- zdziwiony- pytam, czy mogę czuć obrzydzenie np na widok dużego,
włochatego pająka- i czy z tego wynika, że jestem idiotą
Ty- stwierdzasz, ze to było by grube nadużycie, ale na pewno jestem
arachnofobem
Ja- oznajmiam, że po pierwsze- nie bojęsię pająków- więc napewno żaden ze
mnie arachnofob,
Ty- stawiasz tezę, że ktoś, kto czuje obrzydzenie- to czuje też strach, więc
jest arachnofobem
Ja- (teraz)- brzydzę się kału, ale wcale go się nie boję. Brzydzę się
dużych, włochatych pająków- choć też we mnie nie wzbudzają strachu. Boję się
lwów, tygrysów- ale się ich nie brzydzę. Twoją tezę uważam za:
1. nieprawdziwą- co jest wręcz oczywiste
2. kłamliwą- bo celowo starasz się zapewne zamaskować sytuację, w której
wyszedłeś na durnia.Bo skoro z tego, że czuję obrzydzenie do pająków nie wy
nika (Twoim zdaniem) wcale, że jestem idiotą (wręcz uznajesz to za
nadużycie)- to dlaczego niby miało by wynikać to z obrzydzenia na widok pary
homoseksualnej? Potrafisz to wykazać? Ba! Nawet nie wynika z tego, że jestem
homofobem- a tylko człowiekiem, odczuwającym wstręt na widok (tak naprawdę)
karesów homoseksualnych. Skąd się ta abominacja u mnie wzięła? Nie wiem. Ze
strachu nie. Jak Ci pisałem- nie boję się ich. Czy to w ogóle ma znaczenie?
Znaczenie ma to, że dla Ciebie człowieka czującego wstręt do pająków idiotą
w żadnym razie nazwać nie można, a czującego obrzydzenie do
homoseksualistów- jak najbardziej. To ja ponawiam pytanie:
z jakiej racji?!
Ty- zacytuję:
"Pisałeś nie o obłapywaniu sie pary homo a o samym ich widoku który budzi w
tobie obrzydzenie.. I jeszcze na dodatek raczyłeś dodać że jest to zdrowy
odruch.Więc nie pozostało mi nic innego jak nazwać cię tak jak na to
zasłużyłeś."
Jeszcze raz pytam- czym zasłużyłem?!
Ja- zapytałem, :kto Ciebie uczynił moim sędzią i katem, żeby mnie skazywać
i stwierdzać, ze na coś zasłużyłem- i jeszcze wykonać wyrok? Jakim prawem?!
Ty odpowiedziałeś:"Wyraziłeś publicznie swoja opinię, i właśnie to mi
pozwala osądzić ciebie".
Jadrysie- wyrażanie- publiczne czy prywatne swojej opinii NIGDY nie
upoważnia kogokolwiek do osądzania drugiego człowieka. Czy to naprawdę dla
Ciebie zbyt trudne? Pewno tak, poza tym- żeby przeprosić kogoś, trzeba mieć
zdolność honorową. Nawet nie pytam, czy czytałeś Boziewicza...
p.s.
ogromna prośba:
kontynuuj proszę to, co rozpocząłeś: jak ktoś coś pozytywnego o mnie
napisze- to Ty zaraz gromko zaprzeczaj:-)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|