Data: 2009-12-12 12:57:35
Temat: Re: Nie jestem zdziwiony.
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jadrys" <C...@y...com> napisał w wiadomości
news:hfunt4$gc$1@news.onet.pl...
>W dniu 2009-12-08 23:35, Chiron pisze:
>> Pozwól, że podsumuję: opowiadałem kiedyś, jak wraz z synem spotkaliśmy
>> parę z jego roku (hetero)- całujących się, a ja go zapytałem, jak by
>> zareagował, gdyby to np było 2 jego kolegów z roku. W tym poście, do
>> którego się odniosłeś- w skrócie odniosłem się tylko do tej opowieści.
>> Rzeczywiście- nie napisałem dokładnie o co chodzi- powołałem się na
>> pewną, opowiedzianą wcześniej historię- ale założyłem, że piszę do ludzi,
>> którzy:
>> znają- opowiedzianą i przedyskutowaną tu na grupie historię, albo (i)
>> dysponują odrobiną niezbędnej wyobraźni- i będą wiedzieli, że chodzi tu o
>> parę homo, którą np się obściskuje publicznie. Przecież inaczej raczej
>> nie miało by to sensu- skąd niby wiadomo, czy oni są homo- skoro po
>> prostu ze sobą siedzą na ławce?
>
> Albo się trzymają za ręce.
> Nic wcześniej nie czytałem o gejach obłapujących czy całujących się.
>
>> Jednak- napisałem wyraźnie o obrzydzeniu. Przy czym ta historia z synem-
>> i jej zrozumienie przez Ciebie- IMO ma tu drugorzędne znaczenie-
>> wyglądało to tak:
>>
>> Ja- piszę, że odczuwam obrzydzenie na widok pary homo.
>> Ty- stwierdzasz, że wobec tego jestem idiotą i homofobem.
>
> Potwierdzam.
>
>> Ja- zdziwiony- pytam, czy mogę czuć obrzydzenie np na widok dużego,
>> włochatego pająka- i czy z tego wynika, że jestem idiotą
>> Ty- stwierdzasz, ze to było by grube nadużycie, ale na pewno jestem
>> arachnofobem
>> Ja- oznajmiam, że po pierwsze- nie bojęsię pająków- więc napewno żaden ze
>> mnie arachnofob,
>> Ty- stawiasz tezę, że ktoś, kto czuje obrzydzenie- to czuje też strach,
>> więc jest arachnofobem
>
> Potwierdzam, - akurat w tym przypadku wstręt= arachnofobia.
>
>> Ja- (teraz)- brzydzę się kału, ale wcale go się nie boję.
>
> Czyżby? Czego się brzydzisz w g..nie? Czy nie raczej obawiasz (boisz) sie
> wdepnięcia w nie? i ubrudzenia sobie buta, i tego że w trakcie
> oczyszczania tegoż buta chwycisz jakąś france, jakiś zarazek, czy jajeczko
> tasiemca uzbrojonego?
> Powiem ci - obawa (lęk) tkwi w twojej podświadomości.
>
>> Brzydzę się dużych, włochatych pająków- choć też we mnie nie wzbudzają
>> strachu. Boję się lwów, tygrysów- ale się ich nie brzydzę. Twoją tezę
>> uważam za:
>> 1. nieprawdziwą- co jest wręcz oczywiste
>> 2. kłamliwą- bo celowo starasz się zapewne zamaskować sytuację, w której
>> wyszedłeś na durnia.Bo skoro z tego, że czuję obrzydzenie do pająków nie
>> wy nika (Twoim zdaniem) wcale, że jestem idiotą (wręcz uznajesz to za
>> nadużycie)- to dlaczego niby miało by wynikać to z obrzydzenia na widok
>> pary homoseksualnej? Potrafisz to wykazać?
>
> Tylko idiota może czuć wstręt do swoich bliźnich. Mówię tu o bliźnich
> wyglądających estetycznie, i nie zachowujących się obscenicznie. O niczym
> takim nie pisałeś w swoim poście. Była mowa o wstręcie tylko ze względu na
> ich przypadłość.
>
>> Ba! Nawet nie wynika z tego, że jestem homofobem- a tylko człowiekiem,
>> odczuwającym wstręt na widok (tak naprawdę) karesów homoseksualnych. Skąd
>> się ta abominacja u mnie wzięła? Nie wiem. Ze strachu nie. Jak Ci
>> pisałem- nie boję się ich. Czy to w ogóle ma znaczenie?
>
> Myślę że z obawy że oni kiedyś będą ci mogli dorównać w przywilejach, może
> z obawy że twój potomek też się okaże być homoseksualistą itp.
>
>> Znaczenie ma to, że dla Ciebie człowieka czującego wstręt do pająków
>> idiotą w żadnym razie nazwać nie można, a czującego obrzydzenie do
>> homoseksualistów- jak najbardziej. To ja ponawiam pytanie:
>> z jakiej racji?!
>
> Z racji wynaturzenia. Nie jest chyba normalne czuć wstręt (obawę) do ludzi
> nie mogących ci zrobić nic złego.
>
>>
>>
>> Ty- zacytuję:
>> "Pisałeś nie o obłapywaniu sie pary homo a o samym ich widoku który
>> budzi w tobie obrzydzenie.. I jeszcze na dodatek raczyłeś dodać że jest
>> to zdrowy odruch.Więc nie pozostało mi nic innego jak nazwać cię tak jak
>> na to zasłużyłeś."
>> Jeszcze raz pytam- czym zasłużyłem?!
>
> Swoim wynaturzeniem.
>
>>
>>
>>
>> Ja- zapytałem, :kto Ciebie uczynił moim sędzią i katem, żeby mnie
>> skazywać i stwierdzać, ze na coś zasłużyłem- i jeszcze wykonać wyrok?
>> Jakim prawem?!
>> Ty odpowiedziałeś:"Wyraziłeś publicznie swoja opinię, i właśnie to mi
>> pozwala osądzić ciebie".
>>
>> Jadrysie- wyrażanie- publiczne czy prywatne swojej opinii NIGDY nie
>> upoważnia kogokolwiek do osądzania drugiego człowieka. Czy to naprawdę
>> dla Ciebie zbyt trudne? Pewno tak, poza tym- żeby przeprosić kogoś,
>> trzeba mieć zdolność honorową. Nawet nie pytam, czy czytałeś
>> Boziewicza...
>
> Wyrażając swoją opinię publicznie naraziłeś się na jej (ciebie) publiczną
> ocenę. I ja osadziłem ciebie, i to nie w swoim imieniu, ale w imieniu
> tych pogardzanych przez ciebie homoseksualistów do których to czujesz
> niczym nie usprawiedliwione wstręt.
>
>>
>> p.s.
>> ogromna prośba:
>> kontynuuj proszę to, co rozpocząłeś: jak ktoś coś pozytywnego o mnie
>> napisze- to Ty zaraz gromko zaprzeczaj:-)
>> --
>> Serdecznie pozdrawiam
>>
>> Chiron
>>
>
> Ok. - masz to jak w banku, tym bardziej że będę pisał prawdę. A prawda
> jest taka że jak na razie to nic pozytywnego w tobie nie dostrzegłem.
>
Jadrysie, pytanie jest konkretne- a Ty- mam takie głębokie przekonanie-
unikasz na niego odpowiedzi, a właściwie zamiast odpowiedzi stwierdzasz
autorytatywnie: "no bo tak"- czyli jak blondynka ze słynnych dowcipów.
Czekam na konkretne argumentu: dlaczego w żadnym razie nie można
nazwaćidiotą człowieka, króy czuje wstręt do wielkich, włochatych pająków, a
można (a nawet należy) takiego, który czuje wstręt na widok pary
homoseksualnej? Proszę to uzasadnić logicznie.
Kolejna sprawa- która oczywiście tylko służy zaciemnieniu wszystkiego- byle
tylko byś się nie przyznał, ze nie miałes racji- obrzydzenie. Stawiasz
wyraźnie tezę, że KAŻDE obrzydzenie bierze sięz lęku, co bzdurą ewidentną
jest- a także- NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z ODPOWIEDZIĄ NA MOJE PYTANIE. I
tak np wstręt do odchodów występuje także u plemion zwanych przez
europejczyków "prymitywnymi"- choć o Pasteurze nikt tam nie słyszał. Różne
bywają tego obrzydzenia przyczyny- w naszej kulturze często przyjmuje się,
że jest ono wyuczone przez matkę- to ona uczy dziecko wstrętu do własnych
odchodów. Nie: STRACHU np przed zarażeniem się czymś. Uczą tego także matki,
które nawet nie przypuszczają, że kałmoże być źródłem różnych chorób (a są
takie).
Dokąd nie odpowiesz na moje pytanie i nie wyjaśnisz swojej obelgi
skierowanej do mnie- z tobą EOT.
p.s.
oczywiście- popatrz powyżej- choćby wczoraj, przedwczoraj ludzie pisali
pozytywnei o mnie. Zapraszam do zmasowanych zaprzeczeń.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|