Data: 2008-07-22 12:30:44
Temat: Re: Nie mają wstydu.
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
...
>> Wyobrażam sobie, z jakim poczuciem wyższości musiałaś to mówić.
> Nie. Przykład taki: warsztaty (najgłupsza rzecz) dla nauczycieli,
> opracowujemy finał - plakat podsumowujący (chłe chłe...). Kto pisze? -
> OCZYWIŚCIE czołowa polonistka w szkole! Pisze "standartowe metody...".
> Plakat ma wisieć, podpisany przez wszystkich, z danej grupy roboczej.
> Ja na to, (sam na sam się nie dało, bo całą grupa słuchała) że nie
> mogę podpisać. "Czemu" - od razu agresja. odpowiadam: ponieważ są
> błędy. Pani: "Gdzieee???" ja na to: tu. Poparł mnie kolega geograf
> :-DDD Pani obraziła nas, krzycząc: "No, najgorzej, jak się matematycy
> wtrącają!" nastąpiła przerwa na śniadanie. Po przerwie - plakat
> wisiał, bez naszych podpisów. Wymazano "t", wpisano "d", zero
> przeprosin, milczenie, polonistka moim wrogiem do końca mojej kariery
> w tej szkole. Przyjaciółka dyrektorki. O czym nie wiedziałąm, dopiero
> po moim zwolnieniu...
> Przytkład drugi: wychowawca odpowiada za dziennik. Błędy
> ortograficzne i stylistyczne wrubrykach też... więc temat typu "O
> czym będziemy się uczyć..." nie mógł przejść bez poprawki.
>> Zjechałą mnie równo Swoich
>> błędów pewnie nie zauważałaś. Czy może nigdy ich nie zdarzyło Ci się
>> popełnić?
> Nigdy - merytorycznych. Matematyka to matematyka. Nie można uczyć, że
> 2 razy 2 jest 5.
> Inne - tzn jakie? Dydaktyczne? Miałam najwyższą ocenę pracy - a mimo
> to... pani dyrektor w sądzie pracy (zanim dałam sobie spokój)
> kłamała, że jestem złą nauczycielką, odmówiła złożenia dokumentacji
> pohospitacyjnej, a ja kopiii nie miałam, ponieważ podpisywało się ją
> tylko po zapoznaniu ;-PPP Pan sędzia był zadziwiająco zgodny z p.
> dyrektor, że nie ma ona obowiązku udostępniać w sądzie dokumentacji
> wewnętrznej, jak to określił ;-PPP
> Ano, tak to bywa. Moja Karta oceny pracy nauczyciela nie grała tu
> roli, a tylko niedostępna dokumentacja bieżąca oraz zeznania pani
> dyrektor ;-PPP
> I jak tu było nie zaśmiać się gorzko i nie odejść?
> :-)
...
Z Twojego opisu stosunków, jakie miałaś z kolegami nauczycielami, rysuje się
taki obraz pyszałkowatego zachowania, jaki sobie właśnie przedstawiałem
pisząc o wielkiej uldze wśród nauczycieli, kiedy opuściłaś szkołę. Mieć
kogoś takiego wśród grona nauczycielskiego, co dzieli kolegów i koleżanki na
kategorie, przy wszystkich ostentacyjnie zwraca uwagę polonistce, że zrobiła
błąd i jeszcze dziwi się, że jej nie lubią za agresywne zachowania - to może
być koszmar. :D
Merytoryczna ocena pracy, jak widać, to nie wszystko. Trzeba jeszcze umieć
współpracować z ludźmi w zdrowej atmosferze.
Piszesz gdzieś tam wyżej, że masz prawo do braku pokory. Masz takie prawo.
Masz też prawo do innych swoich ulubionych rzeczy. Prawo do smouwielbiania,
wywyższania się nad innych, możesz też mówić ludziom nieprawdę i wściekać
się do woli.
Tylko że z tym wzystkim jeszcze od nikogo nie jesteś lepsza. :)
--
pozdrawiam
michał
|