Data: 2006-06-30 01:18:23
Temat: Re: Nie mam przyjaciół
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Załamany" <1...@1...123> napisał w wiadomości
news:e7uu3f$efj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam !
> Jakiś czas temu stracilem najlepszego przyjaciela, czuje pustke, brak
sensu,
> nawet upijanie nie pomaga. Co mam zrobić zeby pogodzić się z tą sytuacją.
> Powoli odechciewa mi sie pracować ostatnio robię sie kłutliwy i nie mam
> humoru.
>
Oszuści tak mają.
Ciekawe, że nikt nie przypomina, że przyjacielem, po pierwsze,
się jest. Co by to, stworzenie, przez nas nazwane przyjacielem,
nie zrobiło.
Zobaczmy na przykładzie. :-))
Stare przykłady pytają. "Kogo wyciągniesz znad przepaści, nad którą wisi
żona i przyjaciel?"
Nowe pytają.
"Nie wysłał esemesa, tak robi przyjaciel?"
Ilu przyjaciół mogę mieć?
Jak wysoko sięga moja tolerancja?
Ile zniszczeń wokół mnie może zrobić mój przyjaciel?
Czemu, gdy inni pokazują kły, ja też, lub jeśli mam lepsze,
to siekacze, a na kły przyjaciela, patrzę a politowaniem?
Ubzdurałem sobie :-)) Przyjaźń.
Banał.
Przyjacielem się jest. A nie, ma się!
(można posiadać, a nie mieć)
:-)
(taki graf)
ett
Sprawdź, nie pytaj bezmyślnie.
|