Data: 2006-06-30 08:54:51
Temat: Re: Nie mam przyjaciół
Od: "Morderca uczuć" <l...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
uookie napisał(a):
> tak, przyjaciele, każdy chciałby mieć przyjaciół, najlepiej wielu,
> wiernych, oddanych, na których można polekać, którym można ufać..
> i w ogóle przyjacielska sielanka czasami wywołuje u mnie odruch
> przypominający ten odruch, który wykonuje pod wieczór następnego
> dnia po libacji alkoholowej - odruch wymiotny.
Zależy kogo się uważa za przyjaciół. Jeśli ziomków, kumpli od
browca i wypadów za miasto, można się zawieść. W większość
przypadków ma miejsce rozgoryczenie.
> ale to nie wszystko. od bodajże kilku dni, od momentu gdy zawiodłem
> sie na jednym kumplu, i od momentu kiedy popsół mi sie komputer
> (aktualnie stukam do was z gminnej biblioteki) postanowiłem izolować
> sie od kumpli, znajomków, przyjaciół i całej tej towarzyskiej
> naleciałości, która wlecze sie za mną ładne pare lat.
No właśnie.
> może wysunę trochę zbyt pochopny i za daleko idący wniosek, ale
> podejżewam, że dopiero człowiek potrafiący żyć bez przyjaciół
> może czuć sie wolny. znam wiele osób które nie potrafią obejść
> sie od przyjaciół. potrzebują ludzi, żeby dzielić sie z nimi
> swoimi nieszczęściami, żeby zasięgać ich opini, żeby zwyczajnie
> sie do kogoś odezwać.
Prawda to. Trzeba zrozumieć, że podstawą jestem "ja" i nikt inny nie
da mi szczęścia. Z tym, że przyjaciel to ten, który wyciągnie
pomocną rękę, gdy jesteśmy na dnie i stracimy zaufanie do "ja". Ale
potrzeba lat, aby zrozumieć kto przyjaciel a kto zwykły koleś. Aby
to pojąć, trzeba się często spotykać z ludźmi, nie można
wypaść z życia towarzyskiego, separacja działa w odwrotną stronę.
> dlatego grono moich przyjaciół na dzień dzisiejszy ogranicza sie
> chyba tylko do was.
Współczuję Ci. Siedząc w bibliotece rozpaczliwie szukasz
akceptacji, chcesz być potrzebny i pomocny na grupie. Twierdzisz, że
chcesz być wolny (tzn. bez przyjaciół) ale jednocześnie zdradzasz
potworną samotność. Myślę, że jednak dobrze rokujesz - opuszczasz
środowisko kolesi, bo czegoś innego Ci trzeba. Słuszna matamorfoza.
|