Data: 2016-06-05 22:27:08
Temat: Re: Nie masz kasy? OSZCZEDZAJ chocbys mial glodowac!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 5 Jun 2016 21:21:25 +0200, FEniks napisał(a):
> W dniu 05.06.2016 o 15:18, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:nj14ap$ifv$1@news.icm.edu.pl...
>>>>> Hm, naprawdę daleko odjechałeś od polskiej rzeczywistości.
>>>>> Ja swojego bankiera nie mam.
>>>>
>>>> Może zapomniałem już ojczystego języka... :-)
>>>> Jak na to mówicie w PL?
>>>>
>>>> Swój w sensie "ten do którego poszłaś po pożyczkę".
>>>> I ten który Cię ukręcił na dodatkowe 100 tysiaków pożyczki :-)
>>>> Nie swój w sensie "ten któremu płacę pensję na pełny etat aby
>>>> zajmował się moimi ciągłymi potrzebami bankierskimi".
>>>>
>>>> To tak jak "mój fryzjer" czy "mój dentysta".
>>>
>>> No więc nie wiem, jak to z innymi jest, może zamerykanizowali się na
>>> tyle, by ślepo wierzyć sprzedawcom kredytów (z tym bankierem to bym
>>> nie przesadzała ;) ), ale jeśli o mnie chodzi, to wzięliśmy z mężem
>>> oferty z kilku banków, przeanalizowaliśmy sami, zapoznaliśmy się z
>>> warunkami i wybraliśmy ten, który nam najbardziej odpowiadał. Nikt nas
>>> do niczego nie ukręcał, chociaż może i by chciał. W związku z tym
>>> nikogo odpowiedzialnością za nic (ew. straty) nie obarczamy.
>>
>> Sprzedawca kredytów :-)))
>> No to gościa teraz zmieszałaś ze sprzedawcą chwilówek na przystanku PKS...
>
> No tak to mniej więcej wygląda. Żaden "swój bankier" niestety nie
> zwalnia z samodzielnego myślenia.
>
Nie musi zwalniać - głupich nie sieją, sami się rodzą 33333-]
|