Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 44


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-03-18 14:27:04

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Miki <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Napisalas, ze mezczyzni zwykle cos glupiego sobie wymyslaja jak np. nurkowanie
> i nie sposob tego zrozumiec. Troche obrazilas tu cala rzesze nurkujacych

Sorry nie miałam na myśli wszytkich nurkujących tylko mężczyzn którzy
robią wszystko aby nie zajmować się dziećmi które sami spłodzili


> pojdziez z Mezem na basen. On sobie nura i cwiczy a Ty w tym czasie uczysz
> dzieci plywac, doskonalisz figure i kondycje.

Chodzę na basen raz w tygodniu moje dzieci też ale w tym sęk że ja
chodzę sama a mój mąż sam. Dzieci mu przeszkadzają w pływaniu.
Nie zabiera nas z sobą bo zwykle jest już godzinia wieczorna a do tego
jedzie do innego miasta. Mam swoją godność i jeśli ktoś nie chce to się
na "chama" nie pcham.
A wracając do nurkowania chciałam z nim chodzić na kurs stwierdził, ze
to kosztuje dwa razy więcej i nie będzie mi za to płacił. Może innym
razem no i poszedł z kolegą i więcej nie wspomniał o moim kursie.
>
> opalasz sie, jesz, pijesz... Nie wiem, czemu karzesz sie siedzeniem w domu i
> narzekaniem, kiedy tyle par z dziecmi i bez ma jakies hobby i sa szczesliwi

Nie mam samochodu bo on nim jeździ a targanie się autobusami to nie jest
żaden odpoczynek. Rozumiem jeśli robie się coś wspólnie popieram to -
ale ja naprawdę nie mam możliwości. Do tego trzeba dwóch stron nie
jednej.
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-03-18 15:01:58

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena" <m...@i...gliwice.pl> napisał w wiadomości :

Rola żony pomagającej mężowi bardzo mi odpowiadała jednak okazało się,
że to tylko ja się poświęcam i zaczęłam się buntowań - bez rezultatu
Od roku mój mąż pracuje od rana do nocy prawie go nie widuję.
Walczyłam
z tym bo przecież tak nie może być, ale wywalczyłam tylko tyle, że
jeśli
ma wolną chwilę jedzie na piwko albo z kolegami popływać i nie
interesuje go to że ja też mam plany. Chciałam być dobrą żoną, nie
chciałam mu przeszkadzać, on się uczył a ja poszłam do pracy.
Pracowałam
przez 5 lat zanim on zabrał się do roboty. Prałam sprzątałam
zajmowałam
się dziećmi, pracowałam i poszłam na studia, ale dowiedziałam się, że
w
pracy piję kawę a w domu leżę brzuchem do góry a zajmowanie się
dziećmi
to nie jest zajęcie. I teraz mam jak mam. Brak wyjścia. Naważyłam
sobie
piwa to teraz go muszę wypić. Nie można się dziwić, że w takiej
sytuacji
mam awersję do mężczyzn. Mam słabą psychikę i mało pieniędzy więc
zostaje mi tylko narzekanie. On nic nie rozumie nie czuje problemu.
Jest
mu dobrze bo może robić co tylko chce bez żadnych konsekwencji. Idzie
gdzie chce i kiedy chce wraca kiedy ma na to ochotę w nocy lub na
drugi
dzień i wszystko ma w nosie. Jak coś mówię patrzy na mnie jak na
głupią
babę, która czepia się bez powodu. Nawet nie reaguje na groźbę rozwodu
po prostu NIC. Nie chcę smucić ale obecnie przeżywam ciężkie chwile,
więc naładowana jestem żalem i pretensjami mimo, że wiem iż częściowo
jestem sama sobie winna.

No to sorry, ale nie hobby męża jest tu problemem, ale zupełnie co
innego.
Znowu (tak jak to często bywa) nieumiejetnosć porozumienia się w
zupełnie podstawowych sprawach.

Spróbuj mimo wszystko porozmawiać z mężem. Zacznij od tego że ty
chcesz coś zrobić sama dla siebie (a choćby wyjechać na obóz konny) i
żeby on w tym czasie zajał sie dziećmi

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-03-18 15:03:12

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: a...@i...pl szukaj wiadomości tego autora

To faktycznie niefajnie. Jesli masz taka sytuacje to nie dziwie sie, ze
denerwujesz sie na hobby meza. W takim razie nie rozumiem Twojego meza albo
rozumiem, ze jest bardzo niedojrzaly.
Chyba w takim wypadku warto pomyslec o sobie bo potem bedziesz zalowala, ze
stracilas czas. Dzieci sa na tyle duze, ze mozna z nimi jezdzic na rower,
konno, czy znalezc inne wspolne hobby. Moze warto mezowi pokazac, ze masz cos
dla siebie i nawet jesli dzielisz to z dziecmi jest to tylko i wylacznie Twoje
hobby i masz go w nosie ?
Trzymaj sie cieplo
Aisa

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-03-18 15:28:05

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> To faktycznie niefajnie. Jesli masz taka sytuacje to nie dziwie sie,
ze
> denerwujesz sie na hobby meza. W takim razie nie rozumiem Twojego
meza albo
> rozumiem, ze jest bardzo niedojrzaly.
> Chyba w takim wypadku warto pomyslec o sobie bo potem bedziesz
zalowala, ze
> stracilas czas. Dzieci sa na tyle duze, ze mozna z nimi jezdzic na
rower,
> konno, czy znalezc inne wspolne hobby. Moze warto mezowi pokazac, ze
masz cos
> dla siebie i nawet jesli dzielisz to z dziecmi jest to tylko i
wylacznie Twoje
> hobby i masz go w nosie ?

No to ja zdradzę coś o sobie.
Kiedy byłam w ciąży z Maćkiem (konkretnie w 5 miesiącu) a Michał miał
4,5 roku pokłóciłam sie poważnie z mężem.
Nie pamiętam już w ogóle o co chodziło.

W każdym razie wkurzyłam sie tak że wzięłam urlop, spakowałam siebie i
Michała, zabrałam namiot i pojechaliśmy z plecakiami auto-stopem w
Słowacki Raj.
Było to zupełnie wariackie, ale chciałam mu wtedy za wszelką cenę
pokazać ze jestem niezależna.
No i byłam tam 9 dni, w tym czasie chodziłam z Michałem po tych
wszystkich szlakach po drabinkach, asekurujac go normalna taternicka
liną na drabinkach, trasy nie były długie, ale wystarczajace. Na
dodatek była super-pogoda, poznałam świetnych ludzi.
Michał też był po prostu zachwycony.
Spaliśmy pod namiotem na campingu, kosztowało mnie to na tyle tanio ze
było mnie stać, a podróżowalismy stopem.

Mąż wiedział dokad pojechaliśmy, bo mu powiedziałam, ale w czasie tego
wyjazdu ani razu do niego nie zadzwoniłam.

Wróciłam samochodem z tymi ludźmi, których tam poznałam.
I wtedy chyba mój maż się przełamał, zobaczył chyba co może stracić.
Już nigdy nie było między nami tak poważnych konfliktów.

Natomaist od tej pory co roku jeżdżę sama z dziećmi na wakacje na
pewien czas (oczywiscie bez samochodu) i mamy po prostu rewelacyjne
przygody, takie jak to sie długo wspomina.

Męża wakacje są bardziej "zaplanowane", moje bardziej spontaniczne,
robimy wiecej rzeczy na jakie w danym momencie mamy ochotę i dzieci
bardzo to lubią.

Pozdrowienia.

Basia





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-03-18 16:54:26

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Iwcia@Pstryk" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

ciach
>babę, która czepia się bez powodu. Nawet nie reaguje na groźbę rozwodu
>po prostu NIC. Nie chcę smucić ale obecnie przeżywam ciężkie chwile,
>więc naładowana jestem żalem i pretensjami mimo, że wiem iż częściowo
>jestem sama sobie winna.

Magdo :) Oto Twoja nowa mantra.
Miejsce kobiety jest tam gdzie ona chce być
Pamiętaj o tym. I szoruj nawracać męża :)

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-03-18 17:14:02

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Iwcia@Pstryk" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

I ja to wszystko rozumiem chciałabym nurkować z mężem i chciałabym aby
on jeździł ze mną na koniach ale rzeczywistość wygląda tak, że ja
wszystko robię z dziećmi (oczywiście to na co mogę sobie pozwolić wraz z
dziećmi są jeszcze małe 10 i 6 lat) a on robi wszystko z kolegami niegdy
nie wpadnie na pomysła aby pojechać z nimi na rower, na basen czy
>gdziekolwiek indziej. On tylko deklaruje swoją chęć i mówi że może to
>zrobić ale na "nie ma sprawy pojedę" się kończy. Jeździ się kąpać z
>kolegami a mnie nawet nigdy nie widział na koniu chodź jeźdzę od 13-tego
>roku życia. Nie mam pomysłu jak to zmienić, bo jest to raczej
>niemożliwe.

Hej
Jeśli deklaruje to nie jest tak zle - tylko kuj wtedy zelazo póki gorące.
Powiedz naprzykład, "a to dobrze sie sklada, w sobotę o 9-tej jade obejrzec
konie i pogadac z instruktorem". Nie pozwol mu sie wykrecic. Wyjdź z domu
choćby póki śpi. I nawet jakbys nie miala gdzie iść to wyjdź z tego domu
zostawiając mu na parę godzin troskę o wszystko. I tak na poczatek raz w
tygodniu... :)
No i zrob cos z kwestiami finansowymi, bo chyba to też kuleje.... musisz
miec własne pieniądze.

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-03-19 08:25:37

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Hej
> Jeśli deklaruje to nie jest tak zle - tylko kuj wtedy zelazo póki gorące.
> Powiedz naprzykład, "a to dobrze sie sklada, w sobotę o 9-tej jade obejrzec
> konie i pogadac z instruktorem". Nie pozwol mu sie wykrecic. Wyjdź z domu
> choćby póki śpi. I nawet jakbys nie miala gdzie iść to wyjdź z tego domu
> zostawiając mu na parę godzin troskę o wszystko. I tak na poczatek raz w
> tygodniu... :)
> No i zrob cos z kwestiami finansowymi, bo chyba to też kuleje.... musisz
> miec własne pieniądze.
>

Ja mam poczucie obowiązku on niestety nie. Ja wyjdę a on też wyjdzie a
dzieci zostaną same ;-))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-03-19 08:28:44

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Natomaist od tej pory co roku jeżdżę sama z dziećmi na wakacje na
> pewien czas (oczywiscie bez samochodu) i mamy po prostu rewelacyjne
> przygody, takie jak to sie długo wspomina.
>

Dla mnie wakacje powinny być wspólne jeśli nie są to czuję, że zawarcie
małżeństwa minęło się z celem. Po co mieć męża skoro i tak wszystko
muszę robić sama. Seks da się załatwić również gdzie indziej a pieniądze
mogę mieć z alimentów. Chyba mam depresję bo w niczym już nie widzę
sensu. :-(((
Pozdrawiam
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-03-19 08:41:54

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena" <m...@i...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:3E782981.F726ABED@is.gliwice.pl...



Ja mam poczucie obowiązku on niestety nie. Ja wyjdę a on też wyjdzie a
dzieci zostaną same ;-))

----------------------------------------------------

Faktycznie masz powody sądzić, że tak zrobi?
Jesli istotnie będzie tak jak piszesz, to chyba ostatni dzwonek na
wyjaśnienie na spokojnie sobie wzajemnie co dalej - jak widzicie oboje
wspólne życie, czy w ogóle macie zamiar to wspólne zycie prowadzić, jak
tatus ma zamiar konkretnie włączyć się zycie dzieci i twoje id. czyli to
wszystko co cie boli a takze to co kiedys sama wprowadziłaś a przestało ci
odpowiadać
dalsze postępowanie w zależności od tego co uda lub nie uda się wam uzyskać
udawanie, ze nie trzeba nic rozwiązywać to nie jest dobry sposób na
rozwiązanie jakichkolwiek problemów

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-03-19 08:58:59

Temat: Re: Niebezpieczne hobby męża - jak mam pokonać strach?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dla mnie wakacje powinny być wspólne jeśli nie są to czuję, że
zawarcie
małżeństwa minęło się z celem. Po co mieć męża skoro i tak wszystko
muszę robić sama. Seks da się załatwić również gdzie indziej a
pieniądze
mogę mieć z alimentów. Chyba mam depresję bo w niczym już nie widzę
sensu. :-(((

Wakacji dzieci mają ponad 2 miesiące, a my urlopu znacznie mniej.
Zwkle spędzamy je tak zę na część jadę ja z dziećmi, na częsć maż z
dziećmi, trochę razem, a trochę dzieci jadą same na kolonie.
Ale różnie to wychodzi, tym bardziej że i ja i maż część wakacji
spędzamy "w pracy" - prowadząc obozy górskie i na to też poświecamy
częśc urlopu. Czasem na te obozy zabieramy dzieci ze sobą.
Te obozy siłą rzeczy prowadzimy osobno, bo nikt nie sfinansuje dwóch
przewodników na jednym obozie.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Musze sie pochwalic:)!!!
PŁYTKI CD ZA GROSZE!!!
ślub u Franciszkanów
Re: powiedzcie dlaczego?? :-(
Czy to tutaj widzialem ... ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »