Data: 2010-03-05 00:41:40
Temat: Re: Niebieska Karta, a psia kupa
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 04-marzec-10, Chiron wlazł między psychopatów i wykrakał:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:v9m17b4qspwi.dlg@trenerowa.karma...
>> chodzi mi o to:
>> czy dopuszczasz taką ewentualność, że stalker jest nasłany.
>> żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie pytam co uważasz, tylko czy dając
>> stalkerowi alternatywę, postawiłeś mu uczciwy wybór :)
>>
>>>
>>> ot- i to nie jest wyjątek- raczej reguła dyskusji z nim. No cóż- ja sobie
>>> go
>>> odpuszczam, póki co. Nie będę się silił na jakiekolwiek argumenty- jak
>>> druga
>>> strona za wszelką cenę chce mieć rację. Ja nie muszę mieć racji. To dla
>>> mnie
>>> nie ma zbytniej wartości. On chce mieć rację- niech ma. Jednak IMO jego
>>> zachowania są typowymi zagraniami trolla- a ja czuję się poirytowany.
>>> Notopocomito?:-)
>>
>> może po to żeby zmienić paradygmat?
>> imho stalker jest na drugim krańcu skali, której jednym końcem jest troll.
>
> To trochę bardziej skomplikowane. Jak rozumiem, pokazujesz mi, że nie
> otworzyłem Stalkerowi drogi do relacji z sobą. Jednak- nie potrafię. Serio.
> Czy jest tu moja wina? Pewno też. Jednak poczytaj sobie jego ostatnie 3
> posty do mnie (także te wcześniejsze). One IMO sporo wyjaśniają. Mam takie
> przekonanie, że Stalker szarpie się z kimś (swoim ojcem?). Jednak nie ze
> mną. Tylko on tego IMO nie widzi. Ja go traktuję jak grupowego dyskutanta.
> Myśląc o nim wyobrażam sobie sympatycznego, młodego człowieka. Jak to
> wygląda ze strony Stalkera? IMO- widzi tatusia, któremu się stawia. I dopóki
> tak będzie do mnie podchodził- nie pogadamy. Czy ja moge coś zrobić? Pewno
> tak, ale nie mam pojęcia- co
poradzicie sobie :)
--
taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę
|