| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2008-02-27 14:23:34
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....panteizm[neo]?
"Tor_pan" <o...@m...org> wrote in message
news:fq3q9p$282$1@nemesis.news.tpi.pl...
He..he, wszystko sprowadza się do sporu pomiędzy kreacjonizmem a
samorództwem, tylko, że nikt nie mówi skąd wziął się Bóg (-owie) -
Pankreator (-zy) lub skąd wzięła się materia. Niektórzy równają Boga z
materią zakładając, że Bóg jest energią, a materia energią spowolnioną
(poniżej 300 000km/s w próżni)...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2008-02-27 14:30:17
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....kogo oni chcą oszukać ?
"Tor_pan" <o...@m...org> wrote in message
news:fq3q90$l0o$1@atlantis.news.tpi.pl...
Do tej pory wychowałem sześcioro swoich dzieci - dam rade i siódme,
zwłaszcza , że moje, tak, ze nawet gdybym zakończył życie (co zdarza sie i
młodym rodzicom), to rodzeństwo nie zostawi brata na poniewierkę, zwłaszcza
mój najstarszy syn, mający ustabilizowane warunki i stan kawalerski ..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2008-02-27 14:57:06
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....panteizm[neo]?Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> He..he, wszystko sprowadza się do sporu pomiędzy kreacjonizmem a
> samorództwem, tylko, że nikt nie mówi skąd wziął się Bóg (-owie) -
Trafna uwaga.
Tyle, że nie istnieje zadowalajaca odpowiedź na to pytanie w
klasycznym determinizmie. Ani w żadnej religi.
Jeżeli jednak złożymy coś takiego odpowiedź się znajdzie:
http://centurion.xcx.pl/Serwis/Panteizm/big-bang.htm
> Pankreator (-zy) lub skąd wzięła się materia. Niektórzy równają Boga z
> materią zakładając, że Bóg jest energią, a materia energią spowolnioną
> (poniżej 300 000km/s w próżni)...
Energia i materia są tym samym. Jedno jest zamienne na drugie.
E=mc (c w kwadracie)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2008-02-27 15:03:34
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....kogo oni chcą oszukać ?
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fq3s8a$rbh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Tor_pan" <o...@m...org> wrote in message
> news:fq3q90$l0o$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Do tej pory wychowałem sześcioro swoich dzieci - dam rade i siódme,
> zwłaszcza , że moje, tak, ze nawet gdybym zakończył życie (co zdarza sie i
> młodym rodzicom), to rodzeństwo nie zostawi brata na poniewierkę, zwłaszcza
> mój najstarszy syn, mający ustabilizowane warunki i stan kawalerski ..
No to nie masz takiej krzywdy. Bo to nie jest życie stracone.
Kobiety mają inny sposób pojmowania świata.
Jeżeli stać Cię na utrzymanie żony i dziecka wróci...jeżeli
uczynisz pierwszy krok. I będzie Ci wdzięczna podwójnie.
Za to, że jest Ci potrzebna i za "wyciagnięcie ręki".
Wygląda jednak na to, że chciałbyś by wróciła taka jaką
była przed powiedzmy 20 laty ?
A masz pewnie wątpliwości czy do takiej jaką jest teraz warto
tą rękę wyciągać ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2008-02-27 15:27:07
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....panteizm[neo]?
Użytkownik "Tor_pan" <o...@m...org> napisał w wiadomości
news:fq3q9p$282$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał
>
> >> > Cały Wszechświat stanowi pełnię demiurga.
> >
> > Rozwiń swoje rozumienie pojecia "demiurg".
>
> Identyczne jak w encyklopedi
> Stwórca rzeczywistości (wszechświata)
Jednocześnie stwórca i stworzenie?
"Cały Wszechświat stanowi pełnię demiurga"
Czyli że stworzył sam siebie? Coś ta twoja
kosmogonia mało "naukowa" ;P
> >> > Świat taki jest inspirowany i kreowany non stop
> >
> > A czym to się rózni od chrześcijańskiej wizji nieustannej troski Boga
> > o całe Stworzenie, powołania i ciagłego podtrzymywania Stworzenia w jego
istnieniu?
>
> Tym, że neopanteizmie człowiek obchodzi demiurga tak samo jak każda
> inna odrobina materii (ożywionej lub nie)
A gdzie w chrześcijaństwie jest mowa że bóg się nie interesuje "wystarczająco" [więc
tak samo] całością rzeczywistości jaką
się opiekuje? Gdyby się nie opiekował -scezłoby...skoro wciąż
wytwarza lub/i podtrzymuje w istnieniu to co istnieje.
> > Jeśli sacrum potraktujemy jako to co przekracza nasze obecne poznanie, ową
"przestrzeń tajemnicy"
> > [tego co jeszcze nie odkryte -choćby w pojęciu naukowym] nie wydaje mi się żeby
to było jakimś
> > czegokolwiek spłycaniem.
> > To kwestia języka. Dla jednych to sacrum, dla drugich -ludzka przestrzeń
> > niewiedzy [tajemnicy jeszcze zakrytej przed ludzkim poznaniem i zrozumieniem].
>
> Dokładnie tak. Sacrum to nieodkryte prawa i luki w wiedzy.
Więc już nie uważasz że używanie przez kogoś terminu "sacrum"
to musi być od razu -jak twierdziłeś- "spłycanie"?
> >> > Inaczej mówiąc kreacja niezmiennych mechanizmów
> >> > działania (prawa przyrody) przez byt transcendentalny.
> >
> > I znów nie widzę różnicy pomiędzy bogiem [transcendencją] chrześcijan.
> > Z tym że ta "niezmienność" może jak najbardziej być "zmienna". Dlaczego prawa
natury nie mogłyby
> > być zmienne? Np parametry wszechświata ulegać zmianom
> > w czasie albo w jakimś kontekście?
>
> Niestety nie. Parametry Wszechświata (stałe fizyczne) muszą być constans.
Bo ty tak zdecydowałeś?! ;P
> W przypadku zmianu znany nam Wszechświat zapadnie się.
> Przestanie istnieć dla nas i w znanej nam postaci.
Jakieś dowody naukowe na to masz? A pozatym przecież wszechświat
się jednak rozpadnie-rozproszy, jak nauka dziś to odkrywa...więc
faktycznie przestanie istnieć dla nas w znanej nam dziś postaci...
Przecież "wszystko sie zmienia"...i wciąż sie trzeba uczyć na nowo
tego co nas otacza... A może i prędkość światła jest zmienna-tylko
w innej "perespektywie" niż nasze obecne możliwości jej zbadania,
w innym niż nasz ludzki układzie percepcji-odniesienia-wymiarów?
Tworzysz założenia których sam nie możesz sprawdzić i uważasz swój światopogląd za
naukowy?!?
> > Sam piszesz o "świecie", który posiada samoświadomość. Skoro przenosisz to
pojecie z bytu
> > ludzkiego [samoświadomość, która jest nierozerwalnie związana z osobowością,
bytem osobowym] to
> > nie widzę przeszkód by i na boga-transcendencję, przenieść pojęcia związanego z
osobowością...
>
> Całkiem słusznie.
> Tylko czy całość nie może być tym Bogiem (osobowością) ?
Może. No i co? "W Nim bowiem poruszamy się i jesteśmy..."
Więc jak? Jesteś skłonny już twierdzić że bóg jest osobowy [osobą]? ;)
> Na jednym kompie możesz zainstalować kilka systemow operacyjnych
> i każdy z nich będzie stanowił indywidualny przetwornik danych.
> Materia w swej pełnej masie moze być świadomością indywidualną
> (jako samoświadomy Wszechświat), ale może mieć też świadomość
> cząstkową (własnego ja) zwierzę np.
Zejdź głebiej: każdy komputer działający w tym wszechświecie ma
te same prawa [informacyjną naturę organizującą energię w materię]
wpisane w swoje funkcjonowanie, może to jest bliższe idei Boga niż
software?
> >> > Powiedzmy że jesteśmy dwuwymiarowi i postrzegamy rzeczywistość
> >> > wyłącznie w obrębie płaszczyzny. Wszystko co wtedy widzimy to kropka,
> >> > odcinki, półproste i prosta. Jeżeli istota trójwymiarowa pochyli się
> >> > nad kartką papieru na której żyjemy (narysowani) do co zobaczymy ?
> >> > Linię prostą będącą brzegiem cienia owej istoty.
> >> > Jakie możemy mieć o niej wyobrażenie ?
> >> > A jeżeli jest to istota n-wymiarowa w naszej czasoprzestrzeni to
> >> > przejaw jej istnienia będzie znikomym przybliżeniem jest rzeczywistych
> >> > właściwości (wyglądu używając zwulgaryzowanego określenia)
> >> > To tak w skrócie.
> >
> > Skoro ty jako byt mniejwymiarowy przenosisz na byt wiecejwymiarowy pojęcie
> > samoświadomości [inteligencji?] to czemu nie osobowości? Jesteś
niekonsekwentny...
>
> Chyba się nie zrozumieliśmy. Jak najbardziej osobowość też.
> O ile przez nią rozumiesz pojęcie własnej indywidualności i rozdzielnosci
> od reszty).
A jesteś pewien że nie stanowisz
[wraz ze swoją całą "indywidualnością"]
jedynie podprogramu/emanacji osobowości boga?
> >> > Neopanteizm jest więc naukowym badaniem naszego Wszechświata
> >
> > To tylko życzeniowe założenie ad hoc. Teologia np to też dość dobrze
> > "unaukowiona" dziedzina [co nie znaczy że mniej życzeniowo się to dla
> > niej zakłada]
>
> Jest jednak pewna różnica między nauką a teologią.
> Dla mnie przynajmniej. Teologia równie dobrze może jutro głosić
> coś wręcz przeciwnego. I nie wymaga niczego oprócz długopisu.
> Nauka jednak potrzebuje oparcia w dowodach.
No cóż -teologa byś taką tezą rozśmieszył do łez.
Teologia to taka inna odmiana filozofii [spekulacji
intelektualnych o rzeczywistości] a filozofii miana
nauki chyba nie odmawiasz? Więc teologii odmawiasz
naukowości o tyle o ile się na niej nie znasz...
> >> > z jednoczesnym założeniem, że jest on kierowany, ale nie my jesteśmy
> >> > "pępkiem tego świata".
> >
> > Ja tam w chrześcijaństwie nie dostrzegam braku kierowania rzeczywistością czy
przekonania o
> > ludzkie bycie pępkiem świata.
>
> Chyba jednak mówimy rożnymi językami.
Nie chyba co na pewno. I na pewno o tym samym
[bo o czymś innym się nie da...]
> W chrześcijaństwie Bóg jest nadrzędny a ludzkość jest jego celem
> i troską. Służą nam (poprzez Boga) nawet istoty wyższe...duchowe.
I to ci się w tym nie podoba? ;)
> W panteizmie człowiek znaczy tyle co worek piasku.
Dla kogo? Dla siebie, innych panteistów czy boga?
> Nie jest ani niczym nadzwyczajnym, ani wyróżnionym.
> Nie sprawdzi się w ewolucji zginie jako rasa.
Na razie się sprawdza [aż za dobrze?]
więc nie gdybaj -niewdzięczniku istnienia ;)
> Dla Boga (samoświadomego Wszechświata) jest rozwijającym się
> drobnym elementem materii obdarzonym własną świadomością.
A czym dla Boga jest worek piasku?
Może stanowiąc mniej złozony produkt
boży jest o tyle mniej jego emanacją?
Więc w człowieku jest jednak "więcej"
boga niż w worku piasku? A skoro więcej
to jest z nami lepiej niż z owym workiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2008-02-27 15:30:52
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....kogo oni chcą oszukać ?
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fq3rbf$ofh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:fq3ptm$ir9$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:fq3oc4$etd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > >
> > > "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:fq3o2j$coa$1@news.onet.pl...
> > >
> > > > Skoro to takie "byle co", to wskazuje że nas tym epatujesz raczej z
> nudów
> > > > niż z chęci [tak zresztą nieskładnego] dzielenia się własnym życiem na
> > > użytek młodzi... Albo serio się wysil z tym dzieleniem się życiem, albo
> daj
> > > se siana.
> > >
> > > Tyż.
> > >
> > > Ale takie stare wyżyte skóry to nawet pod nogi się nie nadają, a co
> dopiero
> > > do rżnięcia.
> >
> > Jakoś się to kłóci z twoimi deklaracjami o "ciągłej zdatności"
> > czy "pełni wigoru". Więc szanuj siły [oraz cudze oczy] i angażuj
> > je na warte ich zużycia kwestie, a nie na to co sam uważasz za "byle co".
>
> He..he, nie czytaj.
>
Naprawdę tego chcesz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2008-02-27 15:50:02
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....kogo oni chcą oszukać ?
"Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:fq3vk4$5eh$1@news.onet.pl...
> Naprawdę tego chcesz?
Póki nie znam ciebie - jest mi to obojętne. Jeżeli jednak ciebie znam, to
mogłby to być najdroższe słowa do mnie napisane...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2008-02-27 15:53:09
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....panteizm[neo]?
"Tor_pan" <o...@m...org> wrote in message
news:fq3u5k$c43$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
>
>
> > He..he, wszystko sprowadza się do sporu pomiędzy kreacjonizmem a
> > samorództwem, tylko, że nikt nie mówi skąd wziął się Bóg (-owie) -
>
> Trafna uwaga.
> Tyle, że nie istnieje zadowalajaca odpowiedź na to pytanie w
> klasycznym determinizmie. Ani w żadnej religi.
> Jeżeli jednak złożymy coś takiego odpowiedź się znajdzie:
> http://centurion.xcx.pl/Serwis/Panteizm/big-bang.htm
To nic nie zmienia.
>
> > Pankreator (-zy) lub skąd wzięła się materia. Niektórzy równają Boga z
> > materią zakładając, że Bóg jest energią, a materia energią spowolnioną
> > (poniżej 300 000km/s w próżni)...
>
> Energia i materia są tym samym. Jedno jest zamienne na drugie.
> E=mc (c w kwadracie)
To właśnie napisałem. Kiedyś napisałem też, że Bóg to E=mc^2, choć zaraz
poprawiono mnie, że E=mc^n...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2008-02-27 16:05:31
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....kogo oni chcą oszukać ?
"Tor_pan" <o...@m...org> wrote in message
news:fq40rv$c5d$1@atlantis.news.tpi.pl...
To nie te sprawy.
A syn ma szesnaście miesięcy, to trzecia żona... :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2008-02-27 16:16:25
Temat: Re: Niech mnie ktoś oświeci....panteizm[neo]?Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> Jednocześnie stwórca i stworzenie?
> "Cały Wszechświat stanowi pełnię demiurga"
> Czyli że stworzył sam siebie? Coś ta twoja
> kosmogonia mało "naukowa" ;P
Bo myślisz klasycznie. Czas jest dla Ciebie uporządkowaniem procesów.
Dla mnie nie. Nie istnieje bowiem coś takiego jak chronologia czasowa
i następstwo zjawisk jako konsekwencja ich poprzedzających.
----------------------------
> A gdzie w chrześcijaństwie jest mowa że bóg się nie interesuje "wystarczająco"
[więc tak samo]
> całością rzeczywistości jaką
> się opiekuje? Gdyby się nie opiekował -scezłoby...skoro wciąż
> wytwarza lub/i podtrzymuje w istnieniu to co istnieje.
W Biblii jest wielokrotnie mowa o tym, ze wszystko zostało stworzone
dla człowieka. Może nie zauważyłeś ?
Zwierzęta, rośliny, gwiazdy nawet.
Zresztą nie mam zamiaru uczyć Ciebie Biblii.
----------------------------------------
> Więc już nie uważasz że używanie przez kogoś terminu "sacrum"
> to musi być od razu -jak twierdziłeś- "spłycanie"?
A moze mnie z kimś pomyliłeś ?
Z Michałem n.p. ?
Odnoszę wrażenie, ze jesteś dość chaotyczny i cała ta dyskusja toczy
się nie w celu wyjaśnienia czegos, lecz dla samego toczenia.
-------------------------------------------
>> Niestety nie. Parametry Wszechświata (stałe fizyczne) muszą być constans.
>
> Bo ty tak zdecydowałeś?! ;P
Nie jesteś psychologiem.
Fizykiem jak widać też nie jesteś.
To kim jesteś i czemu nie wiesz dlaczego 1 + jeden jest 2.
To są podstawy fizyki. Podstawówka.
Jak się dowiesz co zmiana stałej Planc'ka o 0.01 % spowoduje
w istnieniu znanego nam Wszechświata pociagniemy to dalej.
A teraz skupmy się na tym co wiesz.
-----------------------------
> Jakieś dowody naukowe na to masz? A pozatym przecież wszechświat
> się jednak rozpadnie-rozproszy, jak nauka dziś to odkrywa...więc
> faktycznie przestanie istnieć dla nas w znanej nam dziś postaci...
> Przecież "wszystko sie zmienia"...i wciąż sie trzeba uczyć na nowo
> tego co nas otacza... A może i prędkość światła jest zmienna-tylko
> w innej "perespektywie" niż nasze obecne możliwości jej zbadania,
> w innym niż nasz ludzki układzie percepcji-odniesienia-wymiarów?
> Tworzysz założenia których sam nie możesz sprawdzić i uważasz swój światopogląd za
naukowy?!?
Za naukowy w/g obecnego stanu wiedzy.
-------------------------------------------
> Może. No i co? "W Nim bowiem poruszamy się i jesteśmy..."
> Więc jak? Jesteś skłonny już twierdzić że bóg jest osobowy [osobą]? ;)
Nie.
Bóg nie będzie raczej osobą. Będzie czymś znacznie bardziej złożonym.
------------------------
>> Na jednym kompie możesz zainstalować kilka systemow operacyjnych
>> i każdy z nich będzie stanowił indywidualny przetwornik danych.
>> Materia w swej pełnej masie moze być świadomością indywidualną
>> (jako samoświadomy Wszechświat), ale może mieć też świadomość
>> cząstkową (własnego ja) zwierzę np.
>
> Zejdź głebiej: każdy komputer działający w tym wszechświecie ma
> te same prawa [informacyjną naturę organizującą energię w materię]
> wpisane w swoje funkcjonowanie, może to jest bliższe idei Boga niż
> software?
?????
Moze korzystajacą z tych organizacji (praw energia=materia) ?
---------------------------
>
>> >> > Powiedzmy że jesteśmy dwuwymiarowi i postrzegamy rzeczywistość
>> >> > wyłącznie w obrębie płaszczyzny. Wszystko co wtedy widzimy to kropka,
>> >> > odcinki, półproste i prosta. Jeżeli istota trójwymiarowa pochyli się
>> >> > nad kartką papieru na której żyjemy (narysowani) do co zobaczymy ?
>> >> > Linię prostą będącą brzegiem cienia owej istoty.
>> >> > Jakie możemy mieć o niej wyobrażenie ?
>> >> > A jeżeli jest to istota n-wymiarowa w naszej czasoprzestrzeni to
>> >> > przejaw jej istnienia będzie znikomym przybliżeniem jest rzeczywistych
>> >> > właściwości (wyglądu używając zwulgaryzowanego określenia)
>> >> > To tak w skrócie.
>> >
>> > Skoro ty jako byt mniejwymiarowy przenosisz na byt wiecejwymiarowy pojęcie
>> > samoświadomości [inteligencji?] to czemu nie osobowości? Jesteś
niekonsekwentny...
>>
>> Chyba się nie zrozumieliśmy. Jak najbardziej osobowość też.
>> O ile przez nią rozumiesz pojęcie własnej indywidualności i rozdzielnosci
>> od reszty).
>
> A jesteś pewien że nie stanowisz
> [wraz ze swoją całą "indywidualnością"]
> jedynie podprogramu/emanacji osobowości boga?
Nie jestem tego pewien. Bardzo prawdopodobne. W myśl powyższej zasady
że Boga poznajemy tylko posiadanym potencjałem, a nie obiektywnie.
Owa linia będąca brzegiem jego cienia który jesteśmy w stanie zaobserwować.
------------------------------------------
>> Jest jednak pewna różnica między nauką a teologią.
>> Dla mnie przynajmniej. Teologia równie dobrze może jutro głosić
>> coś wręcz przeciwnego. I nie wymaga niczego oprócz długopisu.
>> Nauka jednak potrzebuje oparcia w dowodach.
>
> No cóż -teologa byś taką tezą rozśmieszył do łez.
> Teologia to taka inna odmiana filozofii [spekulacji
> intelektualnych o rzeczywistości] a filozofii miana
> nauki chyba nie odmawiasz? Więc teologii odmawiasz
> naukowości o tyle o ile się na niej nie znasz...
Teologiem wiec też nie jesteś.
Teolog jak słusznie zauważyłeś to filozof teizmu.
Filozofia nie jest nauką ścisłą.
Jest czymś takim jak politologia. Porządkowaniem abstrakcyjnym
rzeczywistości.
---------------------------
>> W chrześcijaństwie Bóg jest nadrzędny a ludzkość jest jego celem
>> i troską. Służą nam (poprzez Boga) nawet istoty wyższe...duchowe.
>
> I to ci się w tym nie podoba? ;)
Idiotyzm takiego założenia.
Moze niektórzy służą kurom. Większości jednak służą kury.
---------------------------
>> Dla Boga (samoświadomego Wszechświata) jest rozwijającym się
>> drobnym elementem materii obdarzonym własną świadomością.
>
> A czym dla Boga jest worek piasku?
> Może stanowiąc mniej złozony produkt
> boży jest o tyle mniej jego emanacją?
> Więc w człowieku jest jednak "więcej"
> boga niż w worku piasku? A skoro więcej
> to jest z nami lepiej niż z owym workiem.
Dokładnie tyle samo z punktu widzenia neopanteizmu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |