Data: 2004-12-04 14:30:11
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Od: "Hubert " <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Broda <r...@i...pl> napisał(a):
> > Najwazniejsze ze juz ze spokojem i z ufnoscia
> > podchodze do tego uwolnienia i na kazdym kroku odczuwam boskie wsparcie.
>
> Dobrze, że napisałeś boskie z małej litery :)
To kwestia ortografii. Polska - polskie. Bog - boskie. Chyba nie zrobilem
bledu ortograficznego? Piszesz ze dobrze ze tak napisalem, co znaczy ze moze
po prostu oceniles ze nie zrobilem bledu. Sadze jednak, ze chodzi Ci o co
innego. Ze odczuwam wsparcie nie Boga jedynego, ale jakiegos pomniejszego,
albo mojego wyobrazenia o Nim. Czy tak?
>
> > > Pomyśl sam: wierzysz w Boga, kochasz go i jednocześnie dobrowolnie
> olewasz
> > > bez powodu mszę, ktora jest, lub powinna być zjednoczeniem z Nim?
> przecież
> > > to o czyms świadczy:)
> >
> > To swiadczy o tym, ze Twoj umysl jest zaprogramowany przez Kosciol i nie
> > jest w stanie sobie wyobrazic ze mozna byc w Jednosci z Bogiem, kochac Go
> i
> > spokojnie, bez poczucia winy nie chodzic do Kosciola.
>
> Wydaje mi się, że dalej jesteś zniewolony, tym razem przez slepą wiarę w
> swoją rację.
> Mam wrażenie że uważasz że jeśli ktoś odnajduje Boga w Kosciele Katolickim
> to jest on na 100% "zaprogamowany", oszukany i indoktrynowany przez KK.
Nie, tego nie powiedzialem i tak nie uwazam.
> W jakiego Boga wierzysz? Jak się nazywa?
To jest ich wielu? Nie sadze.
>
> > Mozna prosic Boga o dom i jakakolwiek dobra rzecz, a Bog nam to da. I to
> > jest ok. zaslugujemy na wszystko, co najlepsze i Bog nam tego zyczy
> (czyncie
> > sobie ziemie poddana). Czy musze cos jeszcze pisac?
>
> Tak, napisz rozprawkę do czego prowadzi rozpieszczanie dziecka w kontekście
> czy Bóg kochając nas będzie nas rozpieszczał.
Bog nie rozpieszcza nas. A co ma oznaczac to rozpieszczanie? Nie utrzymanie
w ryzach kontroli? W koncu i tak kazdy sam jest odpowiedzialny za swoje
zycie i wybory. To, co nam sie przydarza jest naszym wyborem. Ktozby mial
nas wobec tego rozpieszczac? Zakladam ze jestesmy dorosli.
>
> > > Czasami pokora wobec Koscioła okazuje się pokorą wobec Boga.
> >
> > Ciekawe skad ta pewnosc.
>
> Pewność by była gdyby zdanie brzmiało:
> "Zawsze pokora wobec Kościoła jest pokorą wobec Boga."
> Ale ty już sobie resztę dopowiedziałeś: "Jesteś pokorny wobec koscioła to
> znaczy, że jesteś przerobiony przez KK i kapłanów..."
Tego nie powiedzialem i nie twierdze ze tak byc musi, chociaz rozumiem ze
moglo Ci sie wydawac ze tak jest. Pokora wobec Kosciola jest jednak w pewnym
sensie posluszenstwem wobec systemu okreslonego przez Kosciol. Czyz nie? Nie
twierdze natomiast ze nigdy nie przebija tam Duch Bozy. Sam doswiadczalem
nie raz Jego ducha przebywajac z katolikami, modlac sie z nimi.
>
> No i na potwierdzenie mioch przypuszczań:
> > Bo skad to przekonanie, to sie domyslam.
>
> > Kolejnym Chrystusem nie chce byc
> > i zwalczac dziesiejszych faryzeuszy, bo nie chce skonczyc jak on.
>
> A więc uważasz Jego "koniec" za przegraną?
Za zwyciestwo. Ale na szczescie nie kazdy musi to przechodzic w tak bolesny
sposob, co jednak nie ucieszy wszystkich cierpietnikow ktorzy chca go
nasladowac i czuja sie niedowartosciowani, ze wciaz jeszcze nie wycierpieli
wystarczajaco i daza do coraz wiekszych cierpien zamykajac sie na wszelkie
dobra tego swiata, ktore przechodza im kolo nosa. No ale to ich wybor i ich
zycie.
>
> > Kazdy nalezy sobie tam gdzie chce i to jest w porzadku. Katolicy naleza
> > sobie do KK i sa ok, ja sobie nie naleze i tez jestem ok.
> > Wszyscy jestesmy dziecmi jednego Boga. Kazdy sam jest odpowiedzialny za
> > swoje zycie, nawet jak wdepnie w bagno i nie bedzie mogl z niego wyjsc.
Na
> > szczescie jest Bog i Jego wsparcie, zawsze i wszedzie.
>
> A co do tego to się zgadzam w 100% :)
>
to milo
:)
Pozdrawiam Hubert
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|