Data: 2010-03-19 09:24:24
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "Redart" <R...@o...pl> napisał w wiadomości
>> Ja tak tylko dodam, że kiedy uczęszczałem do kk np. na nauki
>> przedmałżeńskie, to rzuciło mi się w oczy to, jak bardzo katolicy
>> przywiązują wagę do silnej hierarchiczności w rodzinie. I nie chodzi
>> tu o hierarchicznosć autorytetów, ale wlaśnie to, do czego luźno
>> pije cbnet - hierarchiczność więzi emocjonalnych. Bardzo podkreśla
>> się to, że więź między małżonkami jest ważniejsza/silniejsza niż miedzy
>> rodzicami a dziećmi. Jest to coś w rodzaju dogmatu, który ma wzmacniać
>> teorię o nierozerwalności małżeństwa. Niezależnie od tego, jakie są
>> głębsze źródła tego dogmatu (jestem sobie w stanie wyobrazić,
>> o co chodzi), to w takim potocznym wydaniu wychodzi to jednak bardzo
>> nieciekawie, a w szczególności bardzo ogranicza osobom funkcjonujacym
>> w ramach kk środki wychodzenia z sytuacji patologicznych.
>> Przejaskrawiając: w sytuacji męża-pijaka sugeruje się, by żona w
>> pierwszej kolejności skupiła się na "ratowaniu meża", nie na
>> dzieciach. O rozwiązaniach typu rozwód i inny tata dla dzieci
>> - w ogóle nie ma mowy. Takich niuansów jest w kk znacznie więcej.
>> Trzeba trochę wysiłku, by zrozumieć, że w ogólności - są one po prostu
>> sprzeczne ze współczesną nauką dot. patologii w rodzinie i sposobów
>> wychodzenia z niej. Kk tworzy alternatywną psychologię, która niestety
>> jest obciążona licznymi 'niepodważalnymi prawdami', które nie poddają
>> się falsyfikacji naukowej.
> Redi- idź spać. Nie pij przy kompie- bo potem wypisujesz takie pierdoły.
> Naprawdę- zupełnie nie zrozumiałeś. No cóż- chyba pójdę spać. Dobranoc!
> I na zdrowie:-)
Kiedy to fakt, Chironie. Na naukach przedmałżeńskich tak prawią, że więź
między małżonkami jest ważniejsza niż między rodzicami a dziećmi. A
konkretnie - że żona w pierwszej kolejności ma kochać męża, a potem
dzieci. Być może wymowa tych nauk ma być inna, ale jest to podawane w
taki właśnie sposób i najprościej tak właśnie się to rozumie.
Ewa
|