Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "driada leśna" <d...@o...pl.WYTNIJ.TO>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Nienawidzę własnych rodziców.
Date: Sat, 27 Aug 2005 21:58:25 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 61
Message-ID: <deqgm5$gu5$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <dehsf6$4dh$1@atlantis.news.tpi.pl> <dei4ad$aep$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dei6ii$hjb$1@nemesis.news.tpi.pl> <denvo0$kg5$1@atlantis.news.tpi.pl>
<depddk$58f$1@atlantis.news.tpi.pl> <depk31$10c$1@atlantis.news.tpi.pl>
<depvc8$5rt$1@nemesis.news.tpi.pl> <deq1ck$i16$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: axo2.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1125172747 17349 83.18.92.2 (27 Aug 2005 19:59:07 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 27 Aug 2005 19:59:07 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Antivirus: avast! (VPS 0534-4, 2005-08-26), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:328437
Ukryj nagłówki
Witaj
> Aniu, nie czytalam calego watku, ale z urywkow i Twoich wypowiedzi
wnioskuje,
> ze kultywujesz w sobie poczucie ofiary.
Może rzeczywiście tak w istocie jest.
Ale jeśli przykładowo dzisiaj usłyszłam, że jeśli moje dziecko będzie
podobne do naszej rodziny (czyt. do mnie, do nich), to będą uszczęśliwieni,
a jeśli natomiast do rodziny mojego męża, to będę wołali za nim "gnojek", to
czy rzeczywiście nie mogę czuć się jak ofiara? Czy _normalni_ rodzice tak
właśnie postępują?
I te slowa, które powiedzieli nie były odzewem na jakąś moją prowokację, bo
z rodzicami nie rozmawiam wcale. Chodziło pewnie o to, aby mój mąż poczuł
się fatalnie. Przy okazji krzywdzą również mnie, nie dbając o to, że w ciąży
nie powinnam się stresować.
> Grasz w tym teatrzyku i dopoki nie
> spojrzysz z boku, ze faktycznie mozesz cos zmienic, nic sie nie zmieni.
Próbowałam na różne sposoby coś zmienić.
W tym rzecz, że nie umiem, dlatego napisałam na tą grupę. Wszelkie moje
sposoby jak na razie zawiodły.
> Opisujesz ze szczegolami, rozbabrujesz sie w danych sytuacjach i ani razu
nie
> zaproponowalas nic od siebie.
Bo nie wiem co mogłabym zaproponować.
> Ani oni ani Ty nie sa zli. Patrz na to,
> co "teraz", a nie to, co "kiedys".
To, co teraz też mi nie odpowiada.
> Wymyslasz takze powody, by dalej Cie
> nienawidzili: chodujesz wielkie psisko a rodzicow to wnerwia. Prezynies
> krokodyla, wpusc do ich ogrodka i dziw sie potem, ze pluja na Ciebie...
Ale zaraz, zaraz. To wielkie psisko miało zaledwie kilka tygodni, więc siłą
rzeczy było całkiem małe. Poza tym zanim je wzięłam, to pokazałam swoim
rodzicom w Internecie wszelkie informacje na temat labradorów, jakie mają
wady i zalety, uprzedzilam również, że to "wielkie psisko" będę hodowała u
siebie w domu i, co się tyczy ich terenu, to będę wpuszczała tylko i
wyłącznie do sadku. Moi rodzice zgodzili się. Ja trzymałam się wszelkich
zasad, ale tak dokuczali mi i mojemu mężowi z powodu psa, że musiałam się go
naprawdę pozbyć. Zresztą wystarczy spojrzeć jaki mają stosunek do (swojego)
kota - co rusz ląduje na ziemię z balkonu. Może najlepiej bym zrobiła,
gdybym kota również komuś oddała.
> Otrzasnij sie i spojrz zyczliwiej na sama siebie.
ech..
> zdrowki
> hania
Zdrówki,
Ania
|