Data: 2010-10-20 14:38:09
Temat: Re: Nienawiść
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-20 11:58, Ikselka pisze:
> Najpierw ogólnie - o środowisku zawodowym i jego wykrzywieniu. Bo stąd się
> biora potem skrzywoenia jednostek. No i odwrotnie też...
> Wg mnie jest jedna PRAprzyczyna: bierny=negatywny dobór do tego zawodu od
> dziesięcioleci. Srodowisko nauczycielskie wywodzi się od kilku pokoleń już
> TYLKO ze sfer o niskim statusie społecznym oraz chwiejnym morale i żadnych
> tradycjach dobronauczycielskich, m.in. ze wsi i mało wartościowych
> srodowisk robotniczych lub tzw wykształciuchowskich (nie wiem, jak je
> inaczej nazwać, bo inteligencją na pewno nie).
> Dlatego ludzie tacy jak ja, którzy są moralnie i merytorycznie oraz
> mentalnie jak najbardziej predystynowani do tego zawodu, JEDNAK nie
> znajdują dla siebie miejsca wśród generalnie miałkiego otoczenia
> zawodowego, odchodzą. To już wtórny element negatywnego doboru przez SAMO
> środowisko nauczycielskie.
Z powyższym się w dużym stopniu zgadzam, ale jedno małe "ale" - w sumie
truizm. Tacy są nauczyciele, jaki jest średnio ogół społeczeństwa.
Trudno sobie wyobrazić, żeby do obecnych uczniów na lekcje chcieli/mieli
przychodzić nauczyciele klasy przedwojennej, na przykład tacy, jacy byli
we lwowskich przedwojennych gimnazjach. Po pierwsze - skąd brać takich
ludzi? Po drugie - kto by ich docenił w szkole?
Ewa
|