Data: 2010-11-03 12:52:23
Temat: Re: Nienawiść
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisał w wiadomości
news:iarjch$j3b$1@speranza.aioe.org...
>W dniu 2010-11-03 12:10, Vilar pisze:
>>>>> Dlatego zawsze ktos, czyli facet jest w plecy.
>>>>>
>>>>
>>>> Jesteś pragmatycznym mężczyzną.
>>>> Nie wydaje mi się, żebyś dał sobie zrobić jakąś wielką krzywdę :-))
>>>>
>>>> MK
>>>
>>> I stad tez wlasnie Twoje wrazenie, ze nie lubie kobiet, gdy tak
>>> naprawde, jak sie nad tym zastanowilem, to wlasnie, ze je lubie.
>>> Tyle, ze nie bez przerwy.
>>>
>>
>> Cieszę się....
>>
>> To działa jakoś tak, że my kobietki lubimy mężczyzn, którzy nas lubią...
>> Pewnie dokładnie tak samo działa to w drugą stronę.
>>
>> MK
>
> Z tego co widzialem, to pantofle raczej szybko traca sympatie kobiet.
> Moze zabrzmi to prymitywnie szowinistycznie, ale kobiety wola chyba
> bardziej do kogos nalezec i czasem poczuc, ze sa czyjas wlasnoscia, niz
> sympatie jakiegos zalotnika.
> Zreszta nie mam pojecia skad sie biora takie stereotypy zalotnikow, kiedy
> od dawna sa juz martwe w praktyce.
>
A co ma wspólnego lubienie kogoś z byciem pantoflarzem??? Zupełnie nie czuję
związku :-)))
Np. znani mi kobieciarze bardzo lubią kobietki. Lubią z nimi być, rozmawiać,
zachwycać sie nimi i jakoś z byciem pantoflarzem nie ma to nic wspólnego.
Zupełnie nic....
Zalotnik... wiesz, ze kojarzy mi sie to z Odysem, Penelopą i takimi tam?
MK
|