Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE

Grupy

Szukaj w grupach

 

Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 55


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2005-08-30 17:36:21

Temat: Re: Niepełnosprawny? -dziękujemy, NIE
Od: Scalamanca <z...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Adam Pietrasiewicz pisze w news:YNCGBC30082005191908.nqcvrg@cbyobk.pbz

> A ja miałem tę wątpliwą przyjemność bycia tym, który ludzi do pracy
> przyjmował. To jest naprawdę bardzo stresujące i wcale człowiekowi nie
> jest dobrze, jak odrzuca kandydatury widząc, jak czasami bardzo
> ludziom zależy.

Wiem, mam specjalizację z SR. Ale nie umiałabym wykonywać tego
zawodu - za bardzo bym się dręczyła, widząc, jak ludziom zależy...
albo będąc zmuszoną wybrać _jedną_ osobę spośród kilku o tych
samych kwalifikacjach i umiejętnościach. Ciężki to kawałek chleba.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2005-08-30 18:01:14

Temat: Re: Niepełnosprawny? -dziękujemy, NIE
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



We wtorek 30-sierpnia-2005 o godzinie 19:36:21 Scalamanca napisał/a

>Wiem, mam specjalizację z SR. Ale nie umiałabym wykonywać tego
>zawodu - za bardzo bym się dręczyła, widząc, jak ludziom zależy...
>albo będąc zmuszoną wybrać _jedną_ osobę spośród kilku o tych
>samych kwalifikacjach i umiejętnościach. Ciężki to kawałek chleba.

Ale z drugiej strony miałem i takich, którym w ogóle nie zależało...


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
www.przetargi-francuskie.w.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2005-08-31 06:19:19

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: "Efendi" <f...@r...di> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Scalamanca" <z...@N...onet.pl> napisał :
> Jeśli to tego rodzaju człowiek, który lubi poniżać ludzi, to jest
> baran, nie człowiek. I powód znalazłby inny, gdybyś nie był ON,
> jakikolwiek - bo tak lubi. Takich też znam. I moja
> niepełnosprawność też nie ma tu nic do rzeczy. Są ludzie, klamki
> i parapety, jak mawia moja przyjaciółka. ;)
>
> Poniżyć mnie może wyłącznie ktoś bliski, żaden obcy nie ma takiej
> mocy.

Przepraszam, wczoraj byłem wzburzony, a emocje są złym doradcą. Poniżenie
nie ma tu nic do rzeczy. Trzeba na zimno ocenić sytuację i znaleźć
konsekwencje i wnioski na przyszłość. Nie ma tego złego co by nie wyszło na
dobre - już wielokrotnie doświadczyłem tego w życiu.

Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2005-08-31 06:35:36

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: "Efendi" <f...@r...di> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LM" <l...@g...pl> napisał :
> To nie zawsze jest tak prosto. Owszem - jak już WIE, że solidnie
wypełniasz
> swoje obowiązki, to nic mu do czego innego, ale jak Cię zatrudnia, to
zwykle
> jeszcze tego nie wie.
Nie wie jak wypełniam swoje obowiązki w dotychczasowej firmie i nawet o to
nie pytano. Nie sprawdzano czy i ile np. bywałem na zwolnieniach lekarskich.

> Jeżeli człowiek jest poniżany z tego powodu, że jest niepełnosprawny, to
nie
> ma na to żadnego usprawiedliwienia.
> Ale od faktu, że ktoś nas nie przyjął do pracy ze względu na
> niepełnosprawność, a nawet wyłącznie ze względu na to, wcale nie musi być
> poniżeniem. Tylko żeby to zrozumieć, trzeba na chwilę spróbować postawić
się
> po drugiej stronie.

Poniżenie jest obustronne, jeśli już, bo pracodawca, który boi się ON lub
nie zna prawa w tym zakresie okazuje się zwykłym ignorantem.

> Pracodawca zwykle oczekuje od pracownika nie tylko wiedzy i umiejętności,
> ale często np. także dyspozycyjności. Czy naprawdę dziwne jest to, że
osoba
> nie mająca doświadczeń z ON będzie przekonana, iż taka osoba będzie np.
> częściej chorować niż zdrowy na oko bysio? Firma prywatna to nie jest
zakład
> dobroczynny - jak zatrudnia np. 2 pracowników, to częsta nieobecność
jednego
> praktycznie dezorganizuje pracę.

Tu chodziło o poważną firmę, która zatrudnia 3000 ludzi, więc śmiało mogę
użyć słowa "ignorant" w stosunku do dyrektora personalnego zapewne (Polaka),
który reprezentując taką firmę (amerykańską zresztą), zadawał mi pytania w
rodzaju: czy mogę pracować w godzinach nadliczbowych. Sam zmusił mnie do
zapoznania się z odpowiednią ustawą.
Wzmiankę o moich ograniczeniach (napisałem tylko, że 35 godzin pracy
tygodniowo) zamieściłem na końcu mojego CV. Po rozmowie kwalifikacyjnej, na
której może nie wypadłem rewelacyjnie (rozmowa po angielsku i przez telefon
głośnomówiący z centralą w USA), chyba największe zainteresowanie
potencjalnego pracodawcy wzbudziły właśnie moje ograniczenia ON. Poproszony
zostałem o przesłanie orzeczenia o niepełnosprawności. Jeśli uznano moje
kwalifikacje za zbyt niskie to brzydkie było szukanie pretekstu do
udzielenia odmowy w mojej niepełnosprawności. Ale to nic. Słowa mają
konsekwencje i tylko tyle.

> Dalej - nie każda praca nadaje się dla ON - i tu nie chodzi tylko o
> kwalifikacje. Ktoś potrzebuje osobę do siedzenia przy biurku, ale to
biurko
> jest na 3 piętrze bez windy. To naprawdę takie dziwne, że pracodawcy nie
> uśmiecha się tachanie wózkowicza po schodach codziennie na 3 piętro? A jak
> nie daj Boże spadnie, to jeszcze będą poważne problemy.

Jestem w pełni sprawny fizycznie, jestem ON ze względu na przebytą chorobę
psychiczną (zaraz możemy podyskutować o tolerancji dla osób z zaburzeniami
psychicznymi). 15 lat nie byłem w szpitalu, pracuję u jednego pracodawcy 6
lat, to źle rokuje?

> Jeżeli ON zaczyna cv od tego, że jest niepełnosprawny, to trudno się
> dziwić, że nie zostanie przyjęty, a ktoś mu napisze że to nie ZPCH. Bo
jeśli
> ktoś od tego zaczyna, to znaczy, że ma to dla niego fundamentalne
> znaczenie - a pracodawca inny niż ZPCH ma zupełnie inne priorytety. I może
> nawet nie czytać dalej cv.

To potencjalny pracodawca sprowadził mnie wyłącznie do ON, nie miał żadnych
zastrzeżeń do moich kwalifikacji. Być może był to jego pierwszy kontakt z ON
i stąd zamieszanie i lęk w jakimś stopniu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2005-08-31 06:45:50

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: "Efendi" <f...@r...di> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Scalamanca" <z...@N...onet.pl> napisał :

> To JEST bez znaczenia. Kto powiedział, że ON ma pracować 7h
> dziennie? Pracodawca szuka kogoś, kto będzie pracował 8h, więc
> skoro ON się zgłasza, to znaczy, że może pracować 8h. Tu nie ma
> zmiłuj.
> Tak jak wcześniej pisałam - jeśli ON jest w stanie wykonywać
> swoje obowiązki, to NIE MA ZNACZENIA niepełnosprawność. Jeśli nie
> jest - to sorry, Winetu. Po co się zgłaszać jako kandydat tam,
> gdzie nie jest się w stanie sprostać wymaganiom pracodawcy?

Tak mówi ustawa. Nie podoba się pracodawcy, to dla niego za dużo zachodu być
w zgodzie z przepisami? To nie. Nie ma sprawy. W zamian ma ulgi. Nie chce?
Nie ma sprawy. Kto komu każe pracować!?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2005-08-31 06:52:33

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: "Efendi" <f...@r...di> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LM" <l...@g...pl> napisał :
> Jeżeli ON zaczyna cv od tego, że jest niepełnosprawny, to trudno się
> dziwić, że nie zostanie przyjęty, a ktoś mu napisze że to nie ZPCH. Bo
jeśli
> ktoś od tego zaczyna, to znaczy, że ma to dla niego fundamentalne
> znaczenie - a pracodawca inny niż ZPCH ma zupełnie inne priorytety. I może
> nawet nie czytać dalej cv.

Jeśli potencjalny pracodawca udziela odpowiedzi ON, że go nie zatrudni, bo
nie jest ZPCH, to neguje tym samym sens zatrudnienia tej osoby u
dotychczasowego pracodawcy (mój nie jest ZPCH). Powinienem się więc zwolnić
z aktualnej pracy.
Dobre konsekwencje tej odmowy - przypomniano mi o moim inwalidztwie, a więc
powinienem uznać, że niestety moja rehabilitacja do pełnosprawości nie jest
zakończona - warto więc skorzystać z jakichś programów pomocowych. No
właśnie - jakie programy pomocowe dodatkowo uzyskaliśmy wchodząc do UE? Może
jakieś studia w UE (studiowałem na Politechnice Warszawskiej, ale nie
zrobiłem dyplomu ze względu na chorobę)?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2005-08-31 07:49:14

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: Scalamanca <z...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Efendi pisze w news:df3i5d$h4m$1@atlantis.news.tpi.pl

>Trzeba na zimno ocenić sytuację i znaleĽć
> konsekwencje i wnioski na przyszło?ć. Nie ma tego złego co by nie wyszło na
> dobre - już wielokrotnie do?wiadczyłem tego w życiu.

To prawda. Każde doświadczenie, nawet to złe, jest _jakimś_
doświadczeniem. Trzeba to sobie jakoś racjonalizować, żeby nie
zwariować.

Musi być lepiej i niech będzie. :)

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2005-08-31 10:43:44

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: "Efendi" <f...@r...di> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Scalamanca" <z...@N...onet.pl> napisał :
> To prawda. Każde doświadczenie, nawet to złe, jest _jakimś_
> doświadczeniem. Trzeba to sobie jakoś racjonalizować, żeby nie
> zwariować.
>
> Musi być lepiej i niech będzie. :)

Już jest dużo lepiej. Pogrzebałem w przepisach i wszystko wskazuje na to, że
ulga dla pracodawcy za mnie może być podwojona do kwoty prawie 1900 zł
miesięcznie. To jest jak perpetuum mobile! Oczywiście ważne mieć
kwalifikacje do pracy. Tak by the way jestem wąskim specjalistą i słyszałem,
że jedna firma pół roku temu nie mogła znaleźć kandydata, to sprowadziła go
aż z Portugalii... Nie jest mi łatwo znaleźć oferty dla siebie w Polsce,
znajduję jedną raz na 2 lata. Owszem - mógłbym wykonywać prace biurowe, ale
firma musiałaby mnie interesować.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2005-08-31 13:20:03

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Efendi" <f...@r...di> napisał w wiadomości
news:df3j3u$kq5$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../

> To potencjalny pracodawca sprowadził mnie wyłącznie do ON, nie miał
żadnych
> zastrzeżeń do moich kwalifikacji. Być może był to jego pierwszy kontakt z
ON
> i stąd zamieszanie i lęk w jakimś stopniu.

OK - tyle, że to Ty powinieneś go przekonać, aby zmienił zdanie. Tak to
jest, że ten co ma silną pozycję, może być ignorantem, a ten, komu bardziej
zależy - musi starać się to ignoranctwo przezwyciężyć. Owszem - to bywa
czasem bardzo trudne, czasem bywa niemożliwe, ale zwyczajnie - nie ma innej
możliwości. I to nie dotyczy wyłącznie ON, ale każdej osoby, w którą jakieś
elementy inne niż kwalifikacje zawodowe stawiają na starcie w gorszej
sytuacji niż innych kandydatów.

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2005-08-31 13:24:19

Temat: Re: Niepełnosprawny? - dziękujemy, NIE
Od: Scalamanca <z...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

LM pisze w news:df4aq5$1kv$1@213.17.164.114

> OK - tyle, że to Ty powiniene? go przekonać, aby zmienił zdanie.

Dokładnie tak. Jeśli nie będziemy przekonywać, to ignorant będzie
tkwił w swoim błędnym przekonaniu - a to już będzie ze szkodą nie
tylko dla nas, ale i dla innych.

Trzeba ignoranctwo zwalczać, każdy jego przejaw. ;)

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Solidarnosc i jej wartosci
Re: Solidarnosc i jej wartosci
Słuchowiska radiowe
Re: Solidarnosc i jej wartosci
Re: Solidarnosc i jej wartosci

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »