« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-28 18:18:26
Temat: Nietolerancja? Od roku jestem z mezczyzna. Jest to wspanialy czlowiek, bardzo
wartosciowy.
Kochamy sie, jest nam ze soba cudownie. Jednak jest jeden problem...
On twierdzi, ze jest za chudy i na nieszczescie jest grono osob, ktore mu to
wytykaja.
Zapewniem go, ze nie jest nic zlego w jego wyglodzie i , ze nic mi w nim nie
przeszkadza.
Jednak dogryski ludzi zewnatrz biora nad nim gore :( Potrafi siedziec caly
dniami
i tygodniami w domu, zamknac sie w sobie. Bardzo bierze do siebie wszelkie
uwagi
na jego wyglod zewnetrzny. Doszlo do tego, ze zaczyna juz wszystko
wyolbrzymiac...
Strasznie sie przejal tym wszystkim...nie chce ze mna rozmawiac :( Kiedy go
proboje
pocieszyc - milczy.Kiedy chce go gdzies zabrac twierdzi,
ze nie pojdzie nigdzie ze mna bo mi tylko wstyd przynosi swoim wyglodem.
Duzo osob poprostu wysmiewa sie z jego budowy ciala, dlatego unika wszelkich
wyjsc...:(
Boi sie nowego dnia...boi sie ludzi i ich wzroku...widze jak go to wszystko
boli. Mowilam
mu, zeby sie tym nie przejmowal, ale to sa zbyt slabe slowa na to co on
czuje. Jego problem stanal
pomiedzy Nami - zadziej sie przez to widzimy...a kiedy jestem juz obok
niego...to nawet nie chce
na mnie spojrzec...siedzi skulony...w swoim swiecie, w ktorym nie ma mnie.
Jak mam sprawic,
aby zaczal inaczej patrec na swiat, ludzi? Zeby dal sobie pomoc?I zeby tym
wszystkim sie tak mocno
nie przejmowal?
Mary Gold
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-28 21:44:56
Temat: Re: Nietolerancja?
Użytkownik "Malwa" <m...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3b3b759d@news.vogel.pl...
Jak mam sprawic, aby zaczal inaczej patrec na swiat, ludzi? Zeby dal sobie
pomoc?I zeby tym wszystkim sie tak mocno nie przejmowal?
Mary Gold
Witaj! Przejmowanie sie tym, ze jest sie chudym dla mnie jest czysta
glupota. W dzisiejszych czasach przeciez im chudsza figura tym bardziej
atrakcyjna (pomijam skrajnosci a'la Oswiecim ;)) seksualnie, a tym samym
powszechnie akceptowana spolecznie. Moim zdaniem ludzie wytykaja jego budowe
ciala poniewaz oni sami nie sa tak atrakcyjni jak on i nic innego im nie
pozostaje... :)) Ja natomiast tez czasem ubolewam nad swoja figura (196cm i
84 kg), ale wiem ze i tak z czasem moja waga wzrosnie z koncem wzrostu i
wszystko bedzie "w normie"... :)) Moze w Polsce sa jakies inne, specjalne
normy... ??? - pyt. retor.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-28 22:44:40
Temat: Re: Nietolerancja?
Użytkownik Malwa <m...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
...
> On twierdzi, ze jest za chudy i na nieszczescie jest grono osob, ktore mu
to
> wytykaja.
Któryś z prezydentów USA( na pewno z tych dwudziestowiecznych, chyba
Johnson) miał 190 cm i 60kg(!!!). I w niczym mu to nie przeszkadzało,
poźniej został prezydentem, no i przede wszystkim przytył. Osoba, o którą
chodzi może nie zostanie prezydentem, ale...
Jak nie uwierzy na słowo, to przekartkuj zbiorowe powszechnie dostępne
biografie prezydentów. W którejś z nich to było... Chyba takiej różowej. I
zanieś mu pod nos całość, z najważniejszym fragmentem wyeksponowanym. Może
pomoże...
cekanofil
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 04:25:26
Temat: Re: Nietolerancja?"Malwa" <m...@h...pl> writes:
Jego problem stanal
> pomiedzy Nami - zadziej sie przez to widzimy...a kiedy jestem juz obok
> niego...to nawet nie chce
> na mnie spojrzec...siedzi skulony...w swoim swiecie, w ktorym nie ma mnie.
> Jak mam sprawic,
> aby zaczal inaczej patrec na swiat, ludzi? Zeby dal sobie pomoc?I zeby tym
> wszystkim sie tak mocno
> nie przejmowal?
hm... nie wiem jak to zaawansowane jest.. ale jesli nie pomagaja proby
przekonania go, aby sie nie przejmowal to moze pomoze przekonanie go,
zeby sprobowal swoje cialo zmienic i zaczal cwiczyc a ty razem z nim?
do tego zeby przestac byc przerazliwie chudym wystarczy troche cwiczen
miesni (i wcale niekoniecznie chodzenie na silownie!) i prawidlowe
odzywianie.
a jesli to tez nie pomoze to czas zaciagnac go do psychoterapeuty (no
chyba ze lepiej do psychologa badz psychiatry, wlascuiwie nie wiem
ktory najlepszy).
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 07:16:20
Temat: Re: Nietolerancja?
Użytkownik "Malwa" <m...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3b3b759d@news.vogel.pl...
> On twierdzi, ze jest za chudy i na nieszczescie jest grono osob, ktore mu
to
> wytykaja.
> Zapewniem go, ze nie jest nic zlego w jego wyglodzie i , ze nic mi w nim
nie
> przeszkadza.
> Jednak dogryski ludzi zewnatrz biora nad nim gore :( Potrafi siedziec caly
> dniami
> i tygodniami w domu, zamknac sie w sobie. Bardzo bierze do siebie wszelkie
> uwagi
> na jego wyglod zewnetrzny. Doszlo do tego, ze zaczyna juz wszystko
> wyolbrzymiac...
Dziwne dlaczego szczupłym ludziom tak łatwo się wytyka ich chudość, a
grubasowi nikt nie powie "Ojej, jakiś Ty gruby...." Był czas kiedy słyszałam
takie słowa z wielu stron. Najmilsze były osoby, które po jakimś tam czasie
"niewidzenia" mówiły: "Hyyy, Ty znowu schudłaś". Szkoda, że żadnej z nich
nie miałam odwago odpowiedzieć "Hyyyy, Ty bardzo przytyłaś ostatnio". Ale
Twój chłopak niech sobie nie oszczędzi tej przyjemnośći. A jeśli mu nie
starczy odwagi to Ty zrób to za niego i przy pierwszej okazji osobie, której
tak bardzo przeszkadza jego szcupła sylwetka wytknij jakiś szczegół jej
urody, na który nie ma wpływu. W ostateczności niech to będzie nawet
pryszcz. Bo wydaje mi się, że niektórzy chyba nie rozumieją jak boli
wytykanie czegoś co dla nas jest kompleksem (nawet jeśli niesłusznie).
Pozdrawiam. Variete.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 07:19:25
Temat: Re: Nietolerancja?Hej !
Użytkownik "Nina Mazur Miller" <n...@p...ninka.net> napisał
> > [szczupły...]
>
> hm... nie wiem jak to zaawansowane jest.. ale jesli nie pomagaja proby
> przekonania go, aby sie nie przejmowal to moze pomoze przekonanie go,
> zeby sprobowal swoje cialo zmienic i zaczal cwiczyc a ty razem z nim?
> do tego zeby przestac byc przerazliwie chudym wystarczy troche cwiczen
> miesni (i wcale niekoniecznie chodzenie na silownie!) i prawidlowe
> odzywianie.
Dokładnie !
Tym bardziej, że ćwiczenia dają nie tylko lepszy wygląd, ale także
zadowolenie, umacniają silną wolę, koncentrację, pomagają się wyciszyć i
uspokoić...
Po prostu same zalety (autopsja ;-).
Podstawa, to się przełamać i nie zniechęcać, a po pewnym czasie nie będzie
można żyć w "bezruchu" ;-)
Ćwiczenia są pożyteczne dla zdrowia i ducha, więc nie w tym sęk żeby
siedzieć, beczeć w kącie i czekać, aż mięśnie same urosną, ale czas zabrać
się do roboty :-)
No, a efekty zachęcają i radują :-)))
> a jesli to tez nie pomoze
pomoże, jeśli gość wykaże choć odrobinę chęci.
Wiadomo, po takiej sugestii ze strony dziewczyny, może sobie pomyśleć "już
mnie nie kochasz, takiego jakim jestem".
No, ale w tym jej głowa, żeby zrozumiał, że to dla jego dobra.
A to naprawdę pomaga każdemu.
Mam takiego kolegę, który w szkole średniej wyglądał okropnie.
Dosłownie wygłodzony jeniec w czasie wojny - skóra, cztery patyki, korpusik
i piłka do rugby.
Groziła mu białaczka, anoreksja, odwiedzał już szpitale, etc...
Wziął się do roboty i dziś wygląda tak, że boję się na niego patrzeć ;-)
Gość nie mieści się w żadne drzwi - dziś nikt by mu nie uwierzył, że kiedyś
stał nad trumną.
Oczywiście zero prochów - tylko ćwiczenia bez chemicznych "pomocników".
Spasłym miśkiem można zostać po trzech miesiącach jazdy na metanabolu,
testosteronach, etc... i doświadczeniu ciekawych "efektów ubocznych" ;-)
Natomiast zostać niedźwiedziem bez dopingu, to ciężka praca.
Ale do wypracowania normalnej sylwetki (pod warunkiem, że układ kostny jest
ok), wystarczy 6 miesięcy domowych ćwiczeń.
--
---
Pozdrowienia
Vetch
XVid;-) Video Player:
http://vetch.magot.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 08:22:28
Temat: Re: Nietolerancja?Użytkownik "Malwa" <m...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3b3b759d@news.vogel.pl...
> Od roku jestem z mezczyzna. Jest to wspanialy czlowiek, bardzo
> wartosciowy.
heh
przez moment bylem w szoku :-)
przeczytalem: " Od roku jestem mezczyzna.."
no ale to moj problem - zaleglosci w czytaniu czyli cos na poziomie zerowki
> Kochamy sie, jest nam ze soba cudownie. Jednak jest jeden problem...
> On twierdzi, ze jest za chudy i na nieszczescie jest grono osob, ktore mu
to
> wytykaja.
ile ma wzrostu i ile wagi
przypuszczam ze mnie i tak nie przebije ;-)
> Zapewniem go, ze nie jest nic zlego w jego wyglodzie i , ze nic mi w nim
nie
> przeszkadza.
(...)
> Jak mam sprawic,
> aby zaczal inaczej patrec na swiat, ludzi? Zeby dal sobie pomoc?I zeby tym
> wszystkim sie tak mocno
> nie przejmowal?
> Mary Gold
No wiec tak...
po pierwsze chudy moze byc z powodow medycznych np. nadczynnosc tarczycy i
to warto by zbadac...
ale jesli ma szybki metabolizm to juz co innego
widac ze wyglad jest dla niego problemem
jednak ten problem nie popycha go do dzialania ale do apatii
a ty jeszcze go glaszczesz i mowiac ze tobie to nie przeszkadza niestety
utwierdzasz go w przekonaniu
powinnas mu dac jakis impuls do dzialania !!!
kup mu ciezarki, dawaj mu jesc i dopinguj, dopinguj, dopinguj
jest jeszcze druga metoda... fotel, telewizor, piwko i chipsy... efekt
gwarantowany
tylko czy sie nie zalamie jak beda mo mowic "grubas"?
no to powodzenia....
bedzie Ci bardzo potrzebne
pozdro
L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 10:17:28
Temat: Re: Nietolerancja?On Fri, 29 Jun 2001, loggy wrote:
> jest jeszcze druga metoda... fotel, telewizor, piwko i chipsy... efekt
> gwarantowany
Nie w jego przypadku. Są ludzie z zaburzoną przemianą materii, którzy mogą
jeść i jeść i w ogóle od tego nie tyją (to się może wydawać super, ale do
czasu...)
Poza tym jest jeszcze możliwość że chłopak ma depresję, która oprócz
osłabienia apetytu powoduje zmniejszenie potrzeb żywieniowych - taki stan
wegetacji.
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 10:45:11
Temat: Re: Nietolerancja?Niech sie spotka z moim chlopakiem : )
Czy jemu sie wydaje, ze zle wyglada, czy autentycznie tak jest?
Moj chlopiec jest bardzo szczuply i drobny. Jemy tyle samo, ale ze wzgledu
na roznice w przemianie materii (?) wygladamy baaaaardzo roznie : ). Lazimy
po gorach - kazdy wypoczynek jest "aktywny"; on sobie zdaje sprawe, ze nasze
figury odbiegaja nieco od powszechnie uznanego kanonu urody, zbiera sie,
zeby pojsc na silownie, chodzi na basen, robi pompki, je, pije (piwo tuczy
ponoc; ))... Ja ze swojej strony nie jadam slodyczy : )
Nie wiem, co Ci poradzic. W koncu moj chlopiec bardzo dlugo juz z tym
walczy, bez skutku. A jest to klopotliwa sprawa. Wiem, ze moj post i za
wiele nie pomoze. Ale bardzo fajnie, ze chcesz pomoc swojemu chlopakowi,
naprawde. Badz z nim.
Trzymaj sie.
--
* * * * * * * * * * *
Choose your future.
Choose life.
* * * * * * * * * *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-29 12:33:16
Temat: Re: Nietolerancja?Malwa:
> Jak mam sprawic, aby zaczal inaczej patrec na swiat, ludzi?
> Zeby dal sobie pomoc?I zeby tym wszystkim sie tak mocno
> nie przejmowal?
Chyba nie za bardzo jestes w stanie. To wyglada na jego
bardzo osobisty problem z samym soba, ktory rzutuje
na wasz zwiazek.
Chyba nie mozna 'normalnie' przejmowac sie soba az do
tego stopnia. To sprawa braku akceptacji dla samego siebie.
I chyba objaw pewnego egocentryzmu(?).
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |