Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Niskie poczucie wlasnej wartosci, poczucie winy itp.
Date: Tue, 15 Jun 2004 02:01:01 +0200
Organization: zzz
Lines: 54
Message-ID: <cale8n$8ei$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cafktq$be4$1@inews.gazeta.pl> <caiag8$5b0$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cakt58$3gb$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pz228.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1087257689 8658 217.99.9.228 (15 Jun 2004 00:01:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Jun 2004 00:01:29 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274518
Ukryj nagłówki
Cien; <cakt58$3gb$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer w news:caiag8$5b0$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> > To ja inaczej. Nauczyć się *tracić* - nie *oddawać* , nie *dzielić* -
> > dokładnie tracić
>
> Nie wiem czy myslimy o tym samym, ale to wydaje sie byc jakims sposobem.
Nie myślimy o tym samym - Ty próbujesz zrobić z tego "wartość
słownikową" i/lub w pewnym momencie stwierdzić, że niczym nie różni się
od innych metod "słownikowych" [czyli odrzucisz], albo stwierdzisz, że
nie będziesz "tchórzem" i też odrzucisz. ;)
> Jesli cos dzielimy to swiadomosc istnienia tego jest obecna. Podobnie gdy z
> czegos rezygnujemy - to ciagle jest gdzies obok. Jesli jednak czlowiek utraci
> jedna z mozliwosci, stanie sie ona nieosiagalna dla niego.
Dlaczego nieosiągalne? - Wybór jest przypisany do Chwili - oczywiście w
definicji "słownikowej" utrata oznacza następstwa.
Aaaallleee - powiedzmy mam książkę, która leży zapomniana na półce od 20
lat - nie oddaję jej, bo nie znam jej wartości - "tracąc" ją pozbywam
się problemu, który wynika z NIEZNAJOMOŚCI wartości książki [a może z
wrodzonego egoizmu czy zwyczajowych formułek/funkcji - "książka ma
wartość...."] - NIE PONOSZĘ ŻADNYCH KONSEKWENCJI WYBORU - to jest
kwestia przeniesienia środka ciężkości wyboru i zauważenia, że gro
"zatrzymanych" decyzji, które blokują inne decyzje, nie opiera się na
ŻADNYCH racjonalnych przesłankach - znasz mit o "Węźle Gordyjskim"? [mam
nadzieję, że dobrze pamiętam rozwiązanie ;)] To oczywiście uproszczone
[strywializowane] podejście do sprawy, ale może być, bo chwilo życie
opiera się na podejmowaniu decyzji, a nie ich rozważaniu. ;)
> Nie bedzie juz
> dylematu zwiazanego ze slusznym wyborem.
Ale czy ten dylemat BYŁ prawdziwy?
> Czlowiek nie ma na to wplywu i tyle.
Ma poprzez odrzucenie jednej z alternatyw - to ON decyduje się na
stratę.
> Nadal jednak moze byc obecna pewna tesknota, ktora wywoluje swoisty
> dyskomfort psychiczny.
Ale to jest cecha stała ludzkiego życia.
> Najlepiej byloby wiec wymazac calkowicie konkretna
> mozliwosc.
Idziesz na "łatwiznę"? ;)
Flyer - nie psycholog itd.
|