Data: 2012-11-24 17:34:08
Temat: Re: No, Kobieta!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 24 Nov 2012 18:09:25 +0100, Flyer napisał(a):
> In article <1c0rugde7msmb.1cicmrigkggj9$.dlg@40tude.net>,
> i...@g...pl says...
>>
>> Dnia Sat, 24 Nov 2012 08:09:05 +0100, Flyer napisał(a):
>>
>>> In article <fzy0f6gt92yi$.1lx4ypa3e8r3$.dlg@40tude.net>,
>>> i...@g...pl says...
>>>>
>>>> "Mój portfel ma być zakurzony. Facet powinien płacić za mieszkanie,
>>>> benzynę, kino, restaurację i pełną lodówkę. Co z tego, że ja jestem
>>>> gwiazdą, Dodą, i mam pieniądze. Ja też chcę się poczuć jak kobieta, którą
>>>> się rozpieszcza."
>>>> http://www.gala.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/viewpointe
r/5/artykul/dorota-doda-rabczewska-wracam-do-gry-2.h
tml
>>>
>>> I co z tego? ;> Niech jej płaci, jak znajdzie jelenia. U mnie w
>>> robocie patrzę bardziej praktycznie - dostają taką samą pensję,
>>> to powinny pracować tak samo i nie szukać wymówek w stylu "bo ja
>>> jestem kobietą i mi się należy wejście bez kolejki".
>>>
>>>> PS. Co? - no a propos omawianej niegdyś ogniście kwestii
>>> płacenia w
>>>> restauracji... Wieeecie, doskonale wiecie, o co chodzi, kobietki bohatersko
>>>> (he he) płacące w ramach krwawo (he he) wywalczonego równouprawnienia
>>>> 3333-)
>>>
>>> Kobietki przez szereg lat dostawały emerytury w określonej
>>> wysokości tylko dzięki temu, że faceci żyli krócej [dostawały
>>> mniejsze to fakt, ale nie tak małe jakby wskazywała statystyka
>>> długości życia - ktoś za to musiał "zapłacić"]. Wystarczy
>>> popatrzeć na składki - 1 rok pracy starcza na emeryturę
>>> powiedzmy na 3 miesiące, 40 lat pracy na 120 miesięcy, czyli 10
>>> lat.
>>>
>>> Za http://www.egospodarka.pl/56268,Przecietne-trwanie-z
ycia-w-
>>> Polsce-2009,1,39,1.html - faceci żyli 71,5 roku [2009], czyli
>>> pobierali 66 emerytur, a 54 szło do kotła, z którego wypłacano
>>> emerytury kobietom, które żyły 80,1 lat, czyli około 241
>>> miesięcy wypłaty emerytury.
>>>
>>> PF
>>
>> Z natury rzeczy nie mozesz zrozumieć, o co mi biega 3-)
>
> Chodziło Ci zapewne o dokopanie Dodzie,
Wręcz przeciwnie, chodziło mi o jej poparcie.
> która tego forum nie
> czyta? ;> Zaiste, dokopałaś jej. :) Btw. - posłuchałem ostatnio
> paru utworów Dody i mnie się nie podobają, z tego też tytułu nie
> rozumiem czemu ma miano "gwiazdy" i nie rozumiem jak można lubić
> drącą się na scenie babę. :)
>
Nie lubię jej tfurczości, ale lubię ją. Pisałam o tym nie raz i nie dwa.
Wiesz, za co ją lubię? Ba - cenię?
Za to, ze miała odawgę i pomysł na siebie, za to, że znalazła dla siebie
miejsce w zatłoczonym miernotami szołbiznesie, ba, zupełnie
niezgospodarowaną bezmierną pustynię ludzkiego bezguścia - i ją sprawnie
zaanektowała. Mandarynie się to nie udało, Wiśniewskiemu też nie i wielu
innym - a jej tak. Trzeba umieć się przebić przez pokłady konkurencyjnego
chłamu i odebrać mu publikę, szczególnie tutaj bowiem konkurencja jest
ogromna. Szapo ba za to.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
|