« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2007-09-27 13:46:35
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Lolalny Lemur pisze:
> b) wątek zmierza do nieuchronnego udowodnienia mi jaka jestem be i co ja
> tu w ogóle.
Myślę, że jednak większość wypowiadających się jest za tym, żebyś
jechała, więc nie ma zagrożenia :-).
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2007-09-27 13:49:46
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...siwa pisze:
>> Ja nie prosiłam o napisanie mi, co zrobić, żeby Arab pojechał, bo to
>> awykonalne, tylko czy Waszym zdaniem ja powinnam jechać czy nie.
>
> Normalnie traktujesz prs jak zlotą rybkę!
Raczej jak bilę nr 8 - złota rybka nie odpowiadała na pytania.
> Powinnas juz wiedzieć, że
> nie zawsze się otrzymuje odpowiedź na zadane pytanie...
A jeszcze częściej odpowiedzi zupełnie od czapy. Będę pamiętać.
>> Co na
>> moim miejscu zrobiłyście Wy.
>
> Ja bym nie pojechała, jakbym lubiła swojego faceta. Bo bym lubiła
> jeździć z nim.
No y gyt - o to mię szuo.
>> Tym razem nie dam się wciągnąć.
>
> Too late....
Not jet. Tu sie szykuje większa obława.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2007-09-27 13:50:00
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...siwa pisze:
> Rodzice to nie Urząd Skarbowy. Można z nimi pogadać.
No, a jeśliby zafundowali wycieczkę na Mazurach, to nie byłoby już
żebractwo w Twoim rozumieniu? Trochę to niekonsekwentne.
Poza tym przyszło mi do głowy, że może ojciec Loi ma jakieś zniżki na
ten rejs z racji wykonywanego zawodu i taka okazja może się nie
powtórzyć, kiedy pójdzie na emeryturę na przykład.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2007-09-27 13:50:07
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...siwa pisze:
>> ja jestem wrażliwa i mdleję
>
> To nie jedź.
LOL
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2007-09-27 13:53:15
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...> Małgorzata Krzyżaniak pisze:
> Ja nie prosiłam o napisanie mi, co zrobić, żeby Arab pojechał, bo to
> awykonalne, tylko czy Waszym zdaniem ja powinnam jechać czy nie. Co na
> moim miejscu zrobiłyście Wy.
ja bym pojechala (akurat nie na statek, bo mnie ta forma rozrywki i luskusu
nie odpowiada). Warto spedzic czas sam na sam z dzieckiem, tym bardziej, ze
dla corki to tez bedzie niespotykana okazja zeby przezyc cos takiego.
Jasne super by bylo cala rodzina, ale bez przesady, czasami sie nie da i
omijac takie okazje to imo przesada. Mezowi sie nic nie stanie, mysle, ze
pewno bedzie szczesily bo Wy bedziecie szczesliwe (przynajmniej ja bym byla),
Ty sie zrelaksujesz, corka bedzie miala super przygode, czas sam na sam z mama.
Pojechalabym na pewno.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2007-09-27 13:54:21
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 11:15:25 +0200, gdaMa napisał(a):
> I ty się kruca jeszcze zastanawiasz??????????????????
> Jakbyś zrezygnowała to ja mogę razem z Elżbietą jechać ;)
To będzie losowanie czy co?? Bo córka pewnie nie zrezygnuje.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2007-09-27 13:56:08
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...(...)
> Może inaczej: chciałabym zobaczyć wreszcie to, o czym słuchałam przez
> dwadzieścia parę lat.
to nad czym Ty sie jeszcze zastanawiasz?!!! dziewczyno jedz!!!! KONIECZNIE!!!
(wyobraz sobie sytuacje, ze zostajesz i wlasnie mija dzien kiedy mialas wejsc
na statek- bedziesz szczesliwa?? watpie.)
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2007-09-27 13:57:18
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...medea pisze:
> Poza tym przyszło mi do głowy, że może ojciec Loi ma jakieś zniżki na
> ten rejs z racji wykonywanego zawodu i taka okazja może się nie
> powtórzyć, kiedy pójdzie na emeryturę na przykład.
Dobrze Ci przyszło - pisałam na początku, ze są zniżki - staruszek jest
tam Musical director. Ale zniżki przysługują tylko na dwie osoby naraz.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2007-09-27 13:57:51
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Użytkownik "Szpilka" :
> Gdyby mój mąż dostał taką propozycję, to chciałabym żeby pojechał i
> skorzystał. Byłoby mi żal że ja nie przeżyję też takiej przygody, ale nie
> chciałabym by coś tracił. Gdybym ja dostała taką propozycję to on by miał
> takie samo podejście do tematu. Ale z drugiej strony, żadne z nas by z
> niej nie skorzystało, bo oboje byśmy się źle bawili, wiedząc że druga
> osoba została w domu.
Ja bym swojego siłą wypchnęła.
Niech chłop też coś ma z życia.
B.
P.S. Na prawdę to jeździ ciągle, bo na tym polega jego praca, ale
jednocześnie bardzo to lubi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2007-09-27 14:10:47
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 11:42:51 +0200, MOLNARka napisał(a):
> Oglądając to ... tak sobie pomyślałam, ze właściwie to powinnaś jechać Ty,
> Arab i mama a nie dzieciaki. Wy więcej skorzystacie.
Tylko bliższka ciału koszula, ojciec/ dziadek ma jedyną okazję sprawić
prezent córce i wnukom.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |