« poprzedni wątek | następny wątek » |
181. Data: 2007-09-27 14:12:04
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 11:59:06 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> Znów zaczynam mieć wątpliwości...
Rzuć monetą, bo inaczej nie zdecydujesz.
Ja się tam dalej upieram za- jedź.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
182. Data: 2007-09-27 14:18:45
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Użytkownik "Adam Moczulski" :
>
> Bo to był cytat dla tej która co i rusz daje wszem i wobec do zrozumienia
> że jest piękna, młoda, szczęśliwa i bogata.
> --
Wyluzuj
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
183. Data: 2007-09-27 14:21:56
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia 27 Sep 2007 15:30:27 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
> -musisz niezle sie napocic finansowo (takie szarpniecie sie ponad budzet i
> dlatego az tyle emocji)
nie musi- wszystko, ciuchy też finansuje ojciec.
Ja bym pojechała choćby dlatego żeby nie robić przykrości ojcu. Pewnie całe
lata chciał sprawić córce taki prezent, ale nie miał możliwości. Teraz
nadarzyła się okazja, on bardzo chce, a ona rezygnuje z wyjazdu, bo mąż nie
jedzie. Myślę, że jemu i tak jest głupio, że nie jest w stanie sfinansować
imprezy dla Araba, jeśli córka odmówi, to będzie jeszcze gorzej.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
184. Data: 2007-09-27 14:24:04
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 10:18:40 +0200, Lia napisał(a):
> Bez urazy, ale władujesz się na tydzień w towarzystwo i zasady, które są
> dla Ciebie innym światem. Nawet własnych ciuchów nie bedzisz nosila.
Od towarzystwa można stronić. A w porcie wysiąść, pochodzić, pozwiedzać.
A czyje ciuchy będzie nosiła?
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
185. Data: 2007-09-27 14:24:31
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Elżbieta pisze:
>> Ja jestem stworzona
>> do luksusu, moja droga :)
>
> Teli??
No nieeee, nie róbcie z nas pederastów! ;)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
186. Data: 2007-09-27 14:24:48
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 11:28:08 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> Ja jestem stworzona
> do luksusu, moja droga :)
Teli??
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
187. Data: 2007-09-27 14:27:01
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 12:01:02 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> Daj adres ;)
Kartki tylko do tych, którzy mówią jedź, jakaś sprawiedliwość musi być, a
co :)
Ostatecznie ładne zdjęcia wystarczą.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
188. Data: 2007-09-27 14:29:44
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Thu, 27 Sep 2007 11:43:19 +0200, Qrczak napisał(a):
> . Loja weź mnie w plecak, coooo?! ;-)
Do koleki proszę.
--
Elżbieta
http://picasaweb.google.pl/waruga.e
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
189. Data: 2007-09-27 14:50:26
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...A właśnie , bo może mi to umknęło:
Jaka dokładnie będzie trasa i co będziecie zwiedzać ?
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
190. Data: 2007-09-27 14:50:29
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...> Dnia 27 Sep 2007 15:30:27 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
>
> > -musisz niezle sie napocic finansowo (takie szarpniecie sie ponad budzet i
> > dlatego az tyle emocji)
>
> nie musi- wszystko, ciuchy też finansuje ojciec.
to juz wiem.
>
> Ja bym pojechała choćby dlatego żeby nie robić przykrości ojcu. Pewnie całe
> lata chciał sprawić córce taki prezent, ale nie miał możliwości. Teraz
> nadarzyła się okazja, on bardzo chce, a ona rezygnuje z wyjazdu, bo mąż nie
> jedzie. Myślę, że jemu i tak jest głupio, że nie jest w stanie sfinansować
> imprezy dla Araba, jeśli córka odmówi, to będzie jeszcze gorzej.
tez tak mysle, ja jeszcze bym pojechala dla corki. Syn przezyje przygode z
bacia, a corka musi teraz czekac na decyzje mamy, czy Arab czy ona (moze nie
tak do konca, ale cos w tym jest).
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |