Strona główna Grupy pl.soc.edukacja No i się zaczęło

Grupy

Szukaj w grupach

 

No i się zaczęło

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-09-04 19:06:44

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "JoannaWL" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chcialabym w tym miejscu napisac, jak radzi sobie sobie szanowna p.dyrektor
i grono pedagogiczne z tzw. trudnymi uczniami w mojej szkole.

Wiem co znaczy miec pod swoja opieka cala bande gimnazjalistow, bo swoja
pierwsza prace zaczynalam rowniez w bardzo trudnej szkole. Po roku wilekich
meczarni mialam dosyc! Teraz moge powiedziec, ze odpoczywam. Ucze w
gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej, gdzie o dziwo - uczniowie sa naprawde
grzeczni. Tutaj, kiedy uczen zachowuje sie w sposob nieodpowiedni, po prostu
naklada sie na niego odpowiednie kary (prace społeczne na rzecz szkoły,
finansowe za poniesione szkody i inne), w ostatecznosci wyrzuca ze szkoly. W
poprzednim roku szkolnym 5-krotnie zbierala sie nadzwyczajna rada ped. w
sprawie wybrykow uczniow. Trzy razy podjeto uchwale o skresleniu
"szkodliwego delikwenta" z listy uczniow (jest to mozleiwe, z tej racji, ze
jest to szkola plastyczna, w ktorej nauczanie nie jest obowiazkowe). Takie
stanowcze zachowanie dyrektorki i nauczycieli sprawia, ze uczen ktory
zamierza "pomalowac sciane w toalecie" kilka razy zastanowi sie czy warto.

Ubolewam, ze rad tych nie da sie wykorzystac w innych gimnazjach :(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-09-04 19:32:18

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "Roman G." <r...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):

> Ja już pierwszy dzień, pierwsze spotkanie i prawie bójka z młodymi.
> Koleżanka w gimnazjum została wyzwana od prostytutek i świętych krów.

Znieważenie osoby pełniącej funkcję publiczną, której przysługuje ochrona
prawna jak dla funkcjonariuszy państwowych (art. 63 k.n.), oraz naruszenie
jej dóbr osobistych Grozi sprawą karną oraz cywilną - w gimnazjum status
prawny małoletniego zmienia się nieco, bo delikwent kończy 13 lat, uzyskuje
częściową zdolność do czynności prawnych, tym samym ponosi juz
odpowiedzialność za własne czyny.
Zachowanie takie jest również oznaką demoralizacji, małoletni więc zyskuje
miano nieletniego (pojęcie prawa karnego), toteż może się nim spokojnie
zająć sąd rodzinny. Warto uświadomić uczniom i ich rodzicom, że
adnotacja "karany" w Krajowym Rejestrze Skazanych, choćby i kara była na
początek mało dolegliwa, może dosyć poważnie przeszkadzać u progu dorosłego
życia.

> Rozumiem, że takie lub inne metody wychowawcze są winą nauczyciela, ale co
> może zrobić nauczyciel ignorowany przez uczniów, którzy już pierwszego dnia
> po prostu traktują go jak powietrze? Mówię ,,nie wchodzić'', oni wchodzą.
> Na próbę zablokowania przeze mnie drzwi reagują siłą i wpychaniem się
> pomimo wszystko do sali. Co, mam jednemu z drugi w jaja kopnąć?

Spokojnie usunąłbym się na bok, pozwoliłbym bydłu (bo uczeń się tak nie
zachowuje) wejść. Następnie wziąłbym dziennik i cichym żelaznym głosem
zacząłbym wyczytywać po kolei obecność (stojąc w progu). Każdemu wyczytanemu
po kolei kazałbym wrócić na korytarz i ustawiać się po kolei pod ścianą w
dwuszeregu. Kilka komend "Baczność!", "Spocznij!", "W lewo zwrot!, "W prawo
zwrot!", w końcu "Dwójkami powoli do klasy marsz!".
Ćwiczenie powtarzałbym tak długo, póki wejście do klasy nie odbędzie się
dokładnie tak, jak bym sobie tego życzył.
Miejsca w ławkach wyznaczyłbym każdemu koniecznie _ja_.

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-09-04 19:36:46

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "Roman G." <r...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

JoannaWL <j...@w...pl> napisał(a):

> meczarni mialam dosyc! Teraz moge powiedziec, ze odpoczywam. Ucze w
> gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej, gdzie o dziwo - uczniowie sa naprawde
> grzeczni. Tutaj, kiedy uczen zachowuje sie w sposob nieodpowiedni, po
prostu
> naklada sie na niego odpowiednie kary (prace społeczne na rzecz szkoły,
> finansowe za poniesione szkody i inne), w ostatecznosci wyrzuca ze szkoly.
> W poprzednim roku szkolnym 5-krotnie zbierala sie nadzwyczajna rada ped. w
> sprawie wybrykow uczniow. Trzy razy podjeto uchwale o skresleniu
> "szkodliwego delikwenta" z listy uczniow (jest to mozleiwe, z tej racji, ze
> jest to szkola plastyczna, w ktorej nauczanie nie jest obowiazkowe). Takie
> stanowcze zachowanie dyrektorki i nauczycieli sprawia, ze uczen ktory
> zamierza "pomalowac sciane w toalecie" kilka razy zastanowi sie czy warto.
>
> Ubolewam, ze rad tych nie da sie wykorzystac w innych gimnazjach :(

Ależ da się!
Rozumiem, że Twoje zdanie wynika z niemożliwości skreślenia ucznia. Można go
jednak przecież przenieść do innej placówki. Rozwiązanie problemu widziałbym
w dogadaniu się dyrektorów różnych gimnazjów. Ty przenosisz do mnie, ja do
ciebie. Przeniesionych uczniów od razu bierzemy do galopu, stosując wobec
nich program wzmożonego dozoru pedagogicznego.

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-09-04 19:50:50

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "JoannaWL" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

RomanG <r...@W...gazeta.pl> napisał(a):

> Rozwiązanie problemu widziałbym
> w dogadaniu się dyrektorów różnych gimnazjów. Ty przenosisz do mnie, ja do
> ciebie. Przeniesionych uczniów od razu bierzemy do galopu, stosując wobec
> nich program wzmożonego dozoru pedagogicznego.
>
> RG
>
takie postawienie sprawy rzeczewiscie mogloby byc niezlym wyjsciem z
klopotliwej sytuacji!!!
Znajac zycie najwiekszym problemem zapewne byloby jednak znalezienie
dyrektora, z ktorym daloby sie wejsc w spolke.

JoannaWL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-09-04 21:38:18

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 04-09-04 19:43, Użytkownik RomanO napisał:

> Postawić sprawę jasno matce i kuratorowi:
> "Jeśli rodzice nie są wydolni wychowawczo
> ->Sąd rodzinny ->Zakład wychowawczy.
> ("Nie będziesz słuchał matki, ojca...").
> Może "skumają" -póki czas!

Przychylam się do opinii, że tolerowanie destrukcyjnych
zachowań uczniów w szkole to głównie zasługa dyrekcji.
Z doświadczenia wiem, że dyrekcja prędzej jest gotowa
pozbyć się "mało ostrego" nauczyciela, niż wdrożyć
postępowanie przeciwko niewydolnym rodzicom.
Nawet gdyby miała ochotę brać udział w postępowaniu
urzędowym, które jest dość absorbujące, to przecież
wystawia się na atak "pokrzywdzonych sąsiadów".

Liczy sie każdy uczeń. U nas są uczniowie, którzy
normalnie kwalifikują się do szkoły specjalnej,
ale musieliby jeździć do miasta. Dobrze, że klikać
umieją. Przyjmujemy łobuzów z innych szkół.
Były przypadki przeklinania na lekcjach młodych
nauczycielek. Kary są śmieszne.

Brak najważniejszej kary - przeniesienia do szkoły
o podwyższonym rygorze. Nie mówcie mi, że mam
zindywidualizować podejście i szczególnie uciążliwym
uczniom zafundować "podwyższony rygor". To jest
codzienna walka, od nowa z tymi samymi osobnikami.
Niepotrzebna strata czasu i energii, a dla nich
rozrywka.
Potrzebny jest straszak na wszystkich drobnych
łobuziaków i odciążenie od "gitowych" uczniów.
Żeby Komitety Rodzicielskie mogły wskazać proste
rozwiązanie problemu kradzieży, wymuszeń, pobić
i zakłócania lekcji. Normalni rodzice są według
prawa bezradni, jeśli chodzi o sytuację ich dzieci.
Nikt ich nie obroni na przystanku. Są zmuszone
wysłuchiwać słownictwa, jakiego normalnie nie używają,
jakie jest uznane za obelżywe. Wiele jest takich,
które boją się iść do toalety w czasie przerwy.
Właśnie rodzicom zależy na porządku w szkole,
bardziej niż dyrekcji.

Potrzebne są gimnazja o podwyższonym rygorze.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-09-04 22:08:23

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jonasz" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:chdclf$pju$1@atlantis.news.tpi.pl

(ciach wszystko)

Święte słowa. Bardzo dobry pomysł z tymi gimnazjami o zwiększonym rygorze -
mam nadzieję, że ktoś w końcu zdobędzie się na jego realizację........
W tej chwili obowiązuje "spychologia" - z ulgą przyjmuje się fakt skończenia
przez takiego "artystę" szkoły podstawowej - "a niech się męczą z nim w
gimnazjum". W gimnazjum już przebierają nogami, żeby uczeń szczęśliwie
poszedł dalej. Itede, itepe.
Sam pomysł z wprowadzeniem gimnazjum uważam za totalne nieporozumienie, ale
to temat na dłuższą dyskusję.

Pozdr. Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-09-05 09:39:27

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "JoannaWL" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:chd698$q0o$1@atlantis.news.tpi.pl...
<..>
> Znajac zycie najwiekszym problemem zapewne byloby jednak znalezienie
> dyrektora, z ktorym daloby sie wejsc w spolke.
<...>
Poza tym, musi być w odpowiedniej odległości, bo koszty dojazdu.
No, jak rodzice współpracują, można mu zafundować internat (z odpowiednim
dozorem)?
Roman


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-09-05 14:08:57

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W odpowiedzi na pismo z dnia sob 4. września 2004 18:04 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane zona alberta:

> Tristan Alder wrote:
>
>> Rozumiem, że takie lub inne metody wychowawcze są winą nauczyciela,
>> ale co może zrobić nauczyciel ignorowany przez uczniów, którzy już
>> pierwszego dnia po prostu traktują go jak powietrze?
>
> Hmm.. a może to jednak Twoje metody, o których piszesz?

Może przybliż Waćpani, cożeś przez to powiedzieć chciała.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-09-05 16:28:36

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "zona alberta" <misia =CUT THIS=@fr.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tristan Alder wrote:

>> Hmm.. a może to jednak Twoje metody, o których piszesz?
>
> Może przybliż Waćpani, cożeś przez to powiedzieć chciała.

No przecież Waćpan sam napisał: "Rozumiem, że takie lub inne metody
wychowawcze są winą nauczyciela".
Nie piszesz, jakie to metody, ale rozumiem, że jesteś zdania iż
postępowanie nauczyciela również ma znaczenie. Może nie masz autorytetu
u uczniów skoro Twoje zdanie ich nie obchodzi?

żona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-09-05 16:36:38

Temat: Re: No i się zaczęło
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W odpowiedzi na pismo z dnia nie 5. września 2004 18:28 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane zona alberta:

> Nie piszesz, jakie to metody, ale rozumiem, że jesteś zdania iż
> postępowanie nauczyciela również ma znaczenie. Może nie masz autorytetu
> u uczniów skoro Twoje zdanie ich nie obchodzi?

No wiadomo, że nie mam, skoro mnie olewają, czyż nie? Ale pytanie za 100
ojro, jak go uzyskać......

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Niemiecki- kursy i lekcje indywidualne, szkolenia dla firm (Warszawa)
szkolne wycieczki
pisarz/malarz kto pisal/malowal o dzieciach PROŚBA..
angielski - medyczny !!!
Może ktoś pomoże z chemii?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

September the 10-th. International Silver Cleaning Day
Blog edukacyjny
Nowa przeredagowana i uzupełniona wersja monografii "Sztuka Edukacji"
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Sztuka Edukacji - wersja ostateczna!!!

zobacz wszyskie »