Strona główna Grupy pl.soc.rodzina No i stało się- jestem na wypowiedzeniu

Grupy

Szukaj w grupach

 

No i stało się- jestem na wypowiedzeniu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-21 16:02:39

Temat: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: tweety <C...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
w niezbyt wesołej atmosferze,
szef aż nadto dotrzymuje danego słowa- jestemw trakcie wypowiedzenia,
ale nie to jest najgorsze. Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala od
ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym conajmniej
SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co nikomu nie jest
potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później "sobie pani jakąś robotę
znajdzie"- słowa szefa. Nawet nie wiecie jaka czuję się upokorzona tym
chodzeniem do pracy i to po 4 latach pracowania dla tej firmy :-(
--

Pozdrawiam
Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
http://www.master.pl/~mwota/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-07-21 18:11:53

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: Snajper <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tweety wrote:

> szef aż nadto dotrzymuje danego słowa- jestemw trakcie wypowiedzenia,
> ale nie to jest najgorsze. Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala od
> ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym conajmniej
> SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co nikomu nie jest
> potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później "sobie pani jakąś robotę
> znajdzie"- słowa szefa. Nawet nie wiecie jaka czuję się upokorzona tym
> chodzeniem do pracy i to po 4 latach pracowania dla tej firmy :-(

Nie mozesz uroplu wziac...? :(

--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###


Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-07-21 18:30:16

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: "Paulinka" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <C...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bfh2rv$sq2$1@ns.master.pl...
> Witam,
> w niezbyt wesołej atmosferze,
> szef aż nadto dotrzymuje danego słowa- jestemw trakcie wypowiedzenia,
> ale nie to jest najgorsze. Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala od
> ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym conajmniej
> SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co nikomu nie jest
> potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później "sobie pani jakąś robotę
> znajdzie"- słowa szefa. Nawet nie wiecie jaka czuję się upokorzona tym
> chodzeniem do pracy i to po 4 latach pracowania dla tej firmy :-(

Tweety strasznie mi przykro:(
A nie możesz wykorzystać, dopóki nie znajdziesz nowej pracy, tego przepisu o
pracy na pół etatu na wychowawczym?
Nie wiem, co prawda jak to jest w przypadku, kiedy masz wypowiedzenie w
ręce:(
A byłaś w Inspekcji Pracy? Może sa jeszcze jakieś sposoby na to, żeby firma
nie pozbyła się Ciebie w taki wstrętny sposób.

Pozdrawiam
Paulinka&Michałek (25-04-2003)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-07-21 20:11:59

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: Nela Mlynarska <n...@n...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

tweety napisał(a):
> Witam,
> w niezbyt wesołej atmosferze,
> szef aż nadto dotrzymuje danego słowa- jestemw trakcie wypowiedzenia,
> ale nie to jest najgorsze. Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala
> od ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym
> conajmniej SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co
> nikomu nie jest potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później
> "sobie pani jakąś robotę znajdzie"- słowa szefa.

Bardzo mi przykro Tweety. Zarówno dlatego, że wyleciałaś, jak i dlatego,
jak teraz odbywasz ostatnie dni w pracy.

Takie traktowanie pracownika na wypowiedzeniu jest niestety zgodne (
jeżeli w ogóle takie są w firmie brane pod uwagę) względami
bezpieczeństwa. Trudno bowiem wymagać lojaności od kogoś, kto jest
wywalony na bruk, więc odsuwa się go od ważenijszych funkcji i od
dostępu do jakichkolwiek istotnych danych.

Ja, jako pracodawca gdybym musiala kogoś zwolnić to wolałabym mu
zapłacić i do domu wysłać niż pozwalać przebywać w firmie. Ale wszystko
zależy od tego jaki poziom bezpieczeństwa danych w firmie jest
oczekiwany.

Wątpię abym Cię pocieszyła, ale przynajmniej możesz przypuszczać, że to
nie po to, aby Ci jakieś celowe czy szczególne bu zrobić, boś niedobra,
brzydka czy inna tam, ale tylko dlatego, że tak się robi ze względów, o
których Ci napisałam.

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-07-22 03:54:02

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: tweety <C...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Nela Mlynarska napisał:

> Ja, jako pracodawca gdybym musiala kogoś zwolnić to wolałabym mu
> zapłacić i do domu wysłać niż pozwalać przebywać w firmie. Ale wszystko
> zależy od tego jaki poziom bezpieczeństwa danych w firmie jest
> oczekiwany.

i ja bym tak wolała , ale szef przeposowy :-( wiec do 31 sierpnia musze
pracowac :-(

--

Pozdrawiam
Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
http://www.master.pl/~mwota/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-07-22 07:02:43

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: "Tashunko" <l...@...o.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba, wirtualnie znana jako "tweety" napisała:

Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala
:: od ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym
:: conajmniej SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co
:: nikomu nie jest potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później
:: "sobie pani jakąś robotę znajdzie"- słowa szefa. Nawet nie wiecie
:: jaka czuję się upokorzona tym chodzeniem do pracy i to po 4 latach
:: pracowania dla tej firmy :-( --

Witaj Tweety,
Bardzo współczuję i chyba nie będę mogła pomóc, ale napiszę Ci jak było
parę lat temu ze mną.
Pracowałam w nowej firmie i wydawało mi się ,że mam najwspanialszego
szefa pod słońcem, pracuję w zgranym, dobrze ze sobą współpracującym
zespole. Chętnie chodziłam do pracy, bo robiłam coś co sprawiało mi
sporo satysfakcji. Jakie było moje zdziwienie gdy pewnego dnia ten
najwspanialszy dyrektor powiedział mi prosto w oczy, że musi przyjąć do
naszego działu dwie osoby - swoje znajome z byłej pracy - a mamy tylko
jeden wakat. Kogoś musiał się pozbyć i tym kimś maiłam być oczywiście
ja, bo inni mieli mocne plecy. Zaproponował ,że załatwi mi powrót do
poprzedniej firmy na kierownicze stanowisko bla, bla, bla. Gdy się nie
zgodziłam, bo wiedziałam, że to tylko dyrdymały zaczął rozmawiać
inaczej. Okazało się ,że nie spełniam moich obowiązków, ciągle
rozmawiam przez telefon ( to On ciągle gadał ! ) ze znajomymi,
zostawiam swoją pracę i biorę urlop. Nie mogłam uwierzyć, że to się
dzieje na prawdę, ale się działo i moje tłumaczenia u prezesów na nic
się zdały bo te dwie osoby MUSIAŁY być przyjęte, a zarzuty dyrektora, w
które nikt nie wierzył , bo wspólnie zostały wymyślone były po to tylko
aby mnie usunąć. Nie udało sie poniekąd. Byłam w ciąży z Miłoszem i nie
mogli mnie ruszyć z firmy. Ruszyli za to z działu i posadzili w innym
pokoju, w dziale, z którym nic wspólnego nie miałam - w zasadzie sama
sobie zagospodarowałam stanowisko podczas ciąży , a przez resztę byłego
działu byłam traktowana z dużą rezerwą, bo dyrektor i jego przyjaciółki
gadali co im sie tylko chciało. Ale ja pracowałam i zawzięłam się!
Postanowiłam udowodnić prezesom,że zostałam niesłusznie posądzona i
usunięta z działu. Po macierzyńskim szybko wróciłam do firmy i ...do
byłego działu, bo w międzyczasie dyrektor spadł ze stołka i stał się
zwykłym pracownikiem w naszym dziale. Nadal siedziałam w innym pokoju i
czułam się przez kilka lat fatalnie, jak na cenzurowany, jak trędowata.
Ale opłacało się: przejęłam kontrakty ex- dyrektora , dostałam swoje i
po jakimś czasie znów siedziałam z moimi kolegami. Źle mi tam było , bo
od początku nie lubiłyśmy się z dwiema przyjaciółkami ex-szefa. Na
szczęście nasz dział się rozrósł i podzielono nas na dwa pokoje. Tamten
jest bufonowaty i " ponad wszystko" , toczy boje z cała firmą. W moim
pokoju panuje cudowna atmosfera, siedzę z młodszymi od siebie
koleżankami i kolegami, ale rozumiemy się doskonale i jest fajnie.
Pracuje tu już kilka lat i tamta rozmowa dużo mnie nauczyła o życiu.
Oko w oko stanęłam z człowiekiem do szpiku kości fałszywym i z innymi
podobnymi. Na pewno bardzo ucierpiało moje poczucie wartości, bo
zarzuty ciągnęły się za mną i ciągle je odczuwam , ale cieszę się ,że
nie dałam się wtedy zaszantażować i że zostałam w firmie. Ludzie,
którzy NAPRAWDĘ mnie znają doceniają moją pracę i zaangażowanie, innymi
nauczyłam się z czasem nie przejmować.

I na koniec jeszcze jedno. Moja koleżanka z pracy, która chciano usunąć
tak jak Ciebie podczas wychowawczego odwoływała się do sądu i firma nie
zdecydowała się na proces - nie usunięto Jej i pracuje nadal w tej
samej firnie. Niestety nie wiem jak to jest w kodeksie pracy - tam
ciągle coś się zmienia.

Trzymaj się dzielnie! Wiem, że nie jest Ci wesoło, ale wierzę, że
szybko znajdziesz coś dla siebie!!!

Pozdrawiam serdecznie!
--
****Tashunko****
===GG:52436===


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-07-22 12:23:01

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: Bischoop <B...@k...russia> szukaj wiadomości tego autora

Latem Nela Mlynarska wyklawiaturzyl(a):

> Trudno bowiem wymagać lojaności od kogoś, kto jest
> wywalony na bruk, więc odsuwa się go od ważenijszych funkcji i od
> dostępu do jakichkolwiek istotnych danych.
>
Pamietam jak bylem na wypowiedzeniu w pewnej firmie, to co wlozylem
jakis dysk to byl skanowany przez Antivirus :-)


--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-07-22 16:12:57

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: "Jo" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <C...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bfh2rv$sq2$1@ns.master.pl...
> Witam,
> w niezbyt wesołej atmosferze,
> szef aż nadto dotrzymuje danego słowa- jestemw trakcie wypowiedzenia,
> ale nie to jest najgorsze. Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala od
> ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym conajmniej
> SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co nikomu nie jest
> potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później "sobie pani jakąś robotę
> znajdzie"- słowa szefa. Nawet nie wiecie jaka czuję się upokorzona tym
> chodzeniem do pracy i to po 4 latach pracowania dla tej firmy :-(
> --
>
> Pozdrawiam
> Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
> http://www.master.pl/~mwota/
>
>
A co powiesz na 20 lat pracy i podpobną sytuację?
Ale najpierw wykorzystałam cały należny urlop, a potem wystąpiłam do szefa z
prośbą o zwolnienie ze świadczenia pracy
Jeżeli potrzebujesz pomocy prawno kadrowej polecam swoje usługi. Dużo nie
biorę.
Wystarczy jeden wirtualny uśmiech ; - )
pozdrawiam JO


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-07-22 21:16:22

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: "Xena" <tatiana_przecz ze spamem@linkor.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osobnik znany jako tweety mieszkający pod adresem <C...@p...pl> w
poście bfh2rv$sq2$...@n...master.pl napisał w ten deseń:
> Witam,
> w niezbyt wesołej atmosferze,
> szef aż nadto dotrzymuje danego słowa- jestemw trakcie wypowiedzenia,
> ale nie to jest najgorsze. Posadzili mnie w najdalszym pokoju z dala
> od ludzi, samą, bez radia, bez kontaktu z kimkolwiek (jakbym
> conajmniej SARS miała :-( ), bez komputera i dali do roboty coś co
> nikomu nie jest potrzebne, ale zebym sie nie nudziła, a później
> "sobie pani jakąś robotę znajdzie"- słowa szefa. Nawet nie wiecie
> jaka czuję się upokorzona tym chodzeniem do pracy i to po 4 latach
> pracowania dla tej firmy :-(

Wiem, że może marne to pocieszenie, ale miałam gorzej. Po 5 latach pracy
dostałam wypowiedzenie i musiałam chodzić do pracy a nie wolno było mi
_nic_ robić. Dodatkowo usiłowano upokorzyć mnie pracą portiera. Jeszcze
robiono zakusy na wywalenie mnie dyscyplinarnie, ale złozyłam pismo, że
w związku z licznymi nieporozumieniami dotyczacymi poleceń służbowych,
proszę aby od teraz _wszystkie_ polecenia były wydawane mi na piśmie -
to spowodowało kolejną piane na twarzy mojej szefowej, ale zadziałało,
nie mogła mnie ruszyć. Radzę Ci zrobić podobnie, bo jeszcze mogą ci
narobić problemów.

pozdrowienia i trzymaj się
Tatiana




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-07-23 07:29:08

Temat: Re: No i stało się- jestem na wypowiedzeniu
Od: "careloss" <c...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tweety
Idz do Panstwowej Inspekcji Pracy. Powinna miec
swoja placowke w kazdym wiekszym miescie.
Zapytaj sie o szczegoly, jakie masz prawa, a jakie
prawa ma Twoj pracodawca. Nie wiem jak gdzie
indziej, ale w moim miescie PIP jest b przyjazny
dla pracownikow, szczegolnie tych, ktorzy sa
poszkodowani.

--
careloss ktory kiedys byl w podobnej sytuacji,
nie stracil nadziei na nowa prace i teraz ma sie
coraz lepiej :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spóźniony pierścionek...
Re: ktorego wybrac??
Re: ktorego wybrac??
Zgoda na wyjazd dziecka za granice?
Do Z.Boczka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »